Rozdział 14

1 0 0
                                    

,,Ognisty deszcz"

- Muszę ich ratować, po czym Lilith zsiadła z miotły i popędziła do akademii

- Lilith, stój tam jest niebezpiecznie – i Jake pobieł za nią

- Przecież to jeszcze za wcześnie oszukał datę w tym liście – krzyczała

- Jestem, po czym zaczęła zamrażać akademię w taki sposób by się nie rozpadła

- PROTIEGO – krzyknęła a akademię otoczyła ogromna osłona, mimo tego Lilith nie przestawała mrozić akademii.

W pewnym momencie nie wytrzymała poziom gorąca wybił po za skalę i Lilith zemdlała.

- LILITH – krzyknął Jake

- O BOŻE, LILITH krzyknęła Lila

Po czym ruszyli jej na pomoc.

- Lila nie wchodź tam, ja to zrobię – oznajmił

- Dobrze ale uważaj – ostrzegła go, a chłopak wbiegł do osłony gdzie poziom temperatury był niesamowicie wysoki

- Lilith, tu jesteś – podszedł do dziewczyny po czym wziął ją na ramiona i uciekł z osłony.

- Lilith, błagam obudź się – krzyczał Jake a koło niego stała Lila

Lilith nie dawała znaku życia, profesor Mittven pojawiła się znikąd po czym zmierzyła jej temperaturę i sprawdziła czy żyje

- 43 STOPNIE, JESZCZE ŻYJE, ledwo ale żyje szybko zimną wodę, Nivey, Dewans szybko ja ją będę ochładzać zaklęciem.

A Jake i Lila pobiegli po wiadra z w odą.

- Uhm... ja żyję – oznajmiła Lilith słabym głosem nie wiedząc co się stało.

- LILITH – krzyknął Jake po czym wraz z Lilą podbiegli do niej.

- Myślałem że nie żyjesz – oznajmił Jake a w jego o czach zakręciła się łz.

- Co się stało ? – zapytała

- Opowiem ci zaraz – po czym Jake uścisnął ją tak mocno że przez chwilę nie mogła oddychać.

- Więc uratowałaś szkołę ale zemdlałaś, a Jake pobiegł ci na ratunek, w wielkim skrócie – powiedziała Lila.

- Dobrze koniec tego zamieszania do szkoły – krzyczała profesor Mittven.

- Chodźmy – powiedziała Lilith, po czym wszyscy udali się do środka

Lilith Feveer i Ratunek akademii {2}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz