24.

13 0 0
                                    

Przebrana z stroju ringowego w normalne juz ciuchy stanęłam przed budynkiem szukając w torebce kluczyków do auta, zaczepił mnie Ryan - No prosze prosze kogo mu tu mamy panią Rhodes haha
- Przestań, nie jestem pania Rhodes
- żartuje przecież , a co ty zbierasz sie do domu już?- zapytał zdziwiony.
- No tak a gdzie mam się wybierać ?
- No jak to gdzie ? Świętować swój debiut nowa drogę w karierze - uśmiechnął się - idziemy do pobliskiego klubu baru czy jak to tam sie zwie więc choć z nami - powiedział
- Właściwie czemu nie... tylko co z autem i jak ja potem wrócę ?
- Nie przejmuj się znając zycie Mox nie pije ma kategoryczny zakaz od żony, jednak idzie z nami dotrzymac nam towarzystwa
-No dobra namówiłeś mnie.

Szybko dołączył do nas Moxley oraz reszta chętnych i ruszylismy imprezować dalej. Tuż przed samymi drzwiami uświadomiłam sobie że amerykańskie prawo nie pozwoli mi wypić ani kropli alkoholu bo nikt mi tu go nie sprzeda do 21 urodzin brakuje mi niespełna pół roku.
- To co pijesz ?- zapytał blondyn kiedy staneliśmy przy barze.
- Właściwie to chyba nic - odpowiedziałam
- Jak to ?! - zapytał dziwnie znajomy głos
- No właśnie jak to ? - Ryan ponownie zapytał. - Oo cześć Bracie , co ty tu robisz?
Moje serce zadrżało..
- No Cześć Ryan , ooo a to czyżby Nina ?
Przede mną stał nie kto inny jak Nic Nemeth lub jak kto woli Dolph Ziggler
- Hej Nic- przywitałam się z mężczyzna po czym dodałam - No nie napije sie bo za młoda jestem na alkohol w takich miejscach haha.
Ziggler chciał mi nawet kupić jednego drinka ale odmówiłam, byłam zmęczona całym dniem, w tym barze byl straszny tłok i częściowo chciałam wracać do domu jednak chłopaki namówili mnie bym jeszcze trochę została. Rozmawiało i smiało nam się tak strasznie dobrze ze ta chwila trwała do około 3 nad ranem, głównie to z Dolphem duzo rozmawialam o mojej i jego karierze , dawał przydatne rady o technice.
Spojrzałam na zegarek - Kurcze już tak strasznie późno , miała być chwila a już pięć po trzeciej , milo się gadało ale naprawdę muszę się zbierać.
- W dobrym towarzystwie czas zawsze szybko leci. Poczekaj tu, znajde Ryana tylko i możemy się zbierać.
- Spoko , jestem samochodem stoi na parkingu pod siedzibą aew więc poradzę sobie.
- No chyba nie myslisz sobie ze dam Ci chodzić samej o trzeciej w nocy po mieście, odprowadzimy cie tam.
- Ale nie ma takiej potrzeby to nie jest daleko.
-Nie ma takiej opcji, powiedziałem że cie odprowadzimy i bez dyskusji małolato - uśmiechnął się - tylko najpierw muszę znaleźć drugiego małolatę - zaśmiał się i poszedł.

Serce cały czas mi drżało. To niesamowite że mogłam tyle czasu spędzić z kimś kto od kąd pamiętam był dla mnie inspiracją , zwłaszcza jeśli chodzi o technikę w ringu. A ten człowiek jest w tym niesamowicie dobry dlatego też jestem ogromną fanką.
Nie sądziłam jednak że prywatnie to naprawde spoko gość, z którym można normalnie pogadać. Zważając na to że stawia pozory charaktetu takiej lekko nonszalanckiej , trochę zadufanej w sobie gwiazdeczki, ale to tylko pozory.

Nic i Ryan wrócili do mnie i stwierdzili gotowość do wyjścia. Po drodze zaczepił nas jeszcze Jon z pytaniem czy potrzebujemy podwózki, powiedziałam mu ze nie piłam i odwiozę Nemeth Bross do hotelu.

Po wszystkim skierowałam się do mieszkania by w końcu iść spać. Przypomnialo mi się że miałam oddzwonić do mamy ale teraz to juz za późno, więc stwierdziłam że zrobię to  przed wybraniem się na siłownie.

Młoda wrestlerka "Here To Show The World"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz