Młoda wrestlerka "Here To Show The World"

25.

Była 7 rano gdy zadzwonił budzik, a moje oczy nie chciały współpracować.
Stwierdziłam że jak dośpie do 9 to stanę lepiej na nogi. Nie miałam dzis nic ważnego po za siłownią i spotkaniem z Codym po nowy skrypt na nastepna gale , na którą mielismy wylatywać dopiero za trzy dni . Byłam tym strasznie podekscytowana bo nigdy do tąd nie dane mi było odwiedzić Los Angeles a było to moje marzenie od bardzo dawna.

Wybiła 9 ciężko podniosłam się z łóżka  i wybrałam się prosto do łazienki aby wziąć prysznic.
Po śniadaniu  spakowalam potrzebne rzeczy i zeszłam na parking żeby pojechać pod siedzibe AEW.
Gdy wsiadłam do auta zaczął dzwonić mój telefon, wzięłam go do ręki aby zobaczyć kto to  ujrzalam napis "MAMA" przypomnialo mi sie ze mialam do niej oddzwonić rano ale zapomniałam więc odebrałam.
- Halo ? Cześć Mamo
- Nina dziecko nie tak to sobie wyobrażałam -  w jej głosie było słychać zdenerwowanie.
-  Ale o co Ci chodzi mamo ?
- Ty sie pytasz jeszcze? O wczorajszy twój występ. Ty masz 20 lat a on ? Po za tym ma żonę.  Nie tak Cie wychowywałam nie poszłas tam zeby zdobywać slawe rozbijajac komuś małzeństwo.
- Mamoo toooo scenariusz tylko ja sie z nim nie spotykam na serio ani nie mam z Codym zadnego romansu, my to wszystko tylko udajemy
- Naprawde ? Czyli ty z nim nie jesteś w żadnym związku ? Od kiedy wy jakies scenariusze gracie?
- Tak naprawde , nie jestesmy w żadnym związku a w tych większych federacjach często maja jakies scenariusze
- Ah no dobra to masz szczęscie . Ale kto to widział zeby dawac takie scenariusze jak do telenoweli jakiejś zwłszcza ze masz dopiero 20 lat.
No dobra a radzisz sobie tam jakoś ?
- Tak wszystko w porządku, własnie jade pogadać z szefem i troche potrenować, niedługo wylatuje do los angeles i jestem strasznie podekscytowana tym.
- No to super tylko błagam nie rób głupot.

Coś czułam ze mogłam sie tego spodziewac. Naszczęscie jednak udalo sie jej wytłumaczyc to tak zeby zrozumiała, ale i tak wiem że jej sie to nie podoba.

Gdy dojechałam na miejsce zobaczylam ze mam nowa wiadomosć na instagramie od "heelziggler" nie wiem czemu mnie to strasznie podekscytowalo mimo ze juz mialam tylko kilka minut zeby stawic sie do rozmowy z Rhodsem to powiadomienie od Dolpha stala sie najwazniejsza rzecza w tej chwili która nie mogla zaczekać i postanowiłam  odczytać odrazu co napisał.

"Hej jestem jescze Jacsonville. Jeśli nie masz dziś innych planów to moze chcesz gdzieś wyjsc pogadac ze mna i z moim bratem."

Nie powiem troche mnie zatkało nie sadzilam ze bedzie mi proponować wspólne wyjścia , zanim jednak zdążyłam mu odpisać  zacząl dzwonić zniecierpliwiony najwyraznjej Cody. Postanowiłam nie odbierać tylko biec w jego kierunku.

- Spóźniłaś sie. - powiedział stanowczo blondyn.
- No tak wiem przepraszam ale korki na mieście i wiesz no... - nie zdążyłam dokończyć bo Cody mi przerwał - Dobra dobra , skoro juz jesteś to tu jest twój scenariusz, za 3 dni lecimy do Los Angeles wiec punkt 6 widzimy sie na lotnisku. Jutro badz tu o 9 musimy przećwiczyć caly skrypt.

-Jasne  tak bedzie  szefie. Czy moge juz iść ?
- Tak mozesz isć ,  rozumien ze zanierzasz trenować?
Chyba ma cos zły humor bo jego ton jest dzis zbyt oficjalny moze powinnam zapytac o co chodzi jednak chyva sie zaczynamy przyjaznic czy cos to moze wypadałoby.
- Cody ?
-Tak?
- Stało sie coś? Jesteś dzis jakiś taki oschly i taki zabardzo oficjalny.
- Powiedzmy ze nie moge z toba rozmawiać inaczej niz w ten sposób.
- Brandi ? - zapytałam.
- Tak , troche sie wczoraj pokłócilismy no ale nie wazne , lec na trening i tyle.

Poszlam wiec na siłownie  gdzie spędzilam caly czas do południa  duzo cwiczylam z Britt duzo gadalysmy chyba nawet sie polubilysmy obie jesteśmy zdania ze chcemy sie spotac tak oficjalnie w ringu moglo by to być całkiem spektakularne oczywiscie zadawałq tez mnustwo pytań odnośnie mnie i Rhodsa  stwierxila ze to story nie jest przypadkowe pytała tez o znajomość z Zigglerem, cholera Dolph  no tak miałam mu odpisać zupełnie o tym zapomniałam.

Zgodziłam sie na wyjscie z nimi i umówilam sie z nimi pod wieczór.