Prolog

11 2 0
                                    

                                4 maja 2017
Minęła przed chwila lekcja biologii. Idziemy z moja przyjaciółka Isabellą na stołówkę.
-Ej stara , jutro Jacob organizuję imprezę musimy koniecznie wpaść!! Impreza odbywa się w jego pieprzonej willi!-
-Jutro nie mogę, rodzice mi nie pozwolą, bede musiała się uczyć-
-To przyjdę do ciebie i będziemy się „uczyć" a jak twoi rodzice zasną to wymkniemy się oknem i pójdziemy na imprezę.-Spojrzała na mnie przyjaciółka.
-Prozę cię Vic nie daj się prosić!
-Niech będzie ale 1 drink i nie wracamy za późno.
Podeszłyśmy do lady i nałożyliśmy sobie makaron z kurczakiem w sosie śmietanowym. Uwielbiam ten makaron , a najlepszy jest od mojej mamy. Zabrałyśmy sztućce i poszliśmy usiąść do pierwszego lepszego wolnego stolika.
                                  ***
                           *Dzień poźniej*
Właśnie szykowaliśmy się na imprezę. Okazało się ,że mój brat jedzie z nami( a przy okazji będzie naszym szoferem). Była godzina 22.15 a ja właśnie stałam przed lustrem w czarnej sukience. Sięgała mi do połowy ud i miała rozcięcie zboku. Była śliczna. Na nogach miałam zwykłe czarne conversy. Natomiast Isa miała taka samą sukienkę tylko , że czerwoną i czerwone conversy. Do tego obydwie miałyśmy jakieś dodatki typu torebka i kolczyki.
-Gotowe?- Szepnął mój brat.
Kiwnęłam głową
Przyjaciółka otworzyła okno i przeszła na drugą stronę , powili rynną schodziła na dół. To samo zrobiłam ja. A po mnie mój brat. Wsiadłyśmy do czerwonego mercedesa , a za nami mój brat.

SAVE MEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz