Rozdział 4: Nowe Sojusze

1 0 0
                                    

Isabella obudziła się wczesnym rankiem, zdeterminowana kontynuować swoją misję. Wiedziała, że aby zdobyć zaufanie Vincenza i znaleźć swoje miejsce w jego świecie, musi nawiązać sojusze i zrozumieć zasady gry, którą teraz była zmuszona grać.

Przed śniadaniem postanowiła odwiedzić kuchnię, gdzie zawsze panowała ożywiona atmosfera. Kucharki i służący byli jej sprzymierzeńcami, nie tylko z powodu ich lojalności wobec rodziny Ricci, ale również dlatego, że byli źródłem cennych informacji. Znali każdy zakamarek willi De Luca i często podsłuchiwali rozmowy, które mogły umknąć innym.

– Dzień dobry, Maria – powitała starszą kucharkę, która od lat pracowała dla De Luców. – Czy mogłabym porozmawiać z tobą przez chwilę?

Maria uśmiechnęła się serdecznie, przerywając krojenie warzyw.

– Oczywiście, signorina Isabella. Co cię trapi?

Isabella przysiadła na stołku, przyglądając się ruchom kucharki. Maria była nie tylko mistrzynią kuchni, ale także skarbnicą wiedzy o rodzinie De Luca.

– Chciałabym dowiedzieć się więcej o ludziach, którzy otaczają Vincenza. Kto jest jego najbliższym doradcą? Kto ma na niego największy wpływ? – zapytała, starając się, by pytanie zabrzmiało naturalnie.

Maria spojrzała na nią uważnie, zastanawiając się nad odpowiedzią.

– Vincenzo ma kilku zaufanych ludzi, ale najbardziej polega na Giovanni'm. To jego prawa ręka, człowiek, który zna wszystkie sekrety De Luców. Ale jest też Matteo, jego kuzyn, który jest nieco mniej lojalny i bardziej skłonny do intryg – odpowiedziała, wracając do swoich obowiązków.

Isabella skinęła głową, zapamiętując te informacje. Giovanni i Matteo – to oni będą jej pierwszymi celami. Musiała dowiedzieć się, jakie mają plany i jak może ich wykorzystać w swojej misji.

Po śniadaniu Isabella postanowiła poszukać Giovanni'ego. Znalazła go w jednym z gabinetów, pochylonego nad mapą Sycylii. Jego twarz była skupiona, a w oczach malowała się determinacja.

– Giovanni, mogę zająć ci chwilę? – zapytała, wchodząc do pomieszczenia.

Giovanni podniósł wzrok, a na jego twarzy pojawił się cień uśmiechu.

– Oczywiście, signorina Isabella. Czym mogę służyć?

– Chciałabym lepiej zrozumieć nasze interesy. Wiem, że wiele spraw jest tajnych, ale chcę być bardziej zaangażowana. Może mógłbyś mi opowiedzieć, nad czym teraz pracujemy? – zaproponowała, starając się brzmieć przekonująco.

Giovanni przez chwilę milczał, a potem skinął głową.

– Vincenzo mówił mi, że jesteś wyjątkowa. Może rzeczywiście możemy liczyć na twoje wsparcie. Teraz pracujemy nad zabezpieczeniem nowych tras przemytniczych. Chodzi o dostawy, które są kluczowe dla naszego imperium. Vincenzo chce upewnić się, że wszystko pójdzie gładko – wyjaśnił, pokazując jej mapę.

Isabella przyjrzała się uważnie mapie, zapamiętując szczegóły. Czuła, że Giovanni zaczyna jej ufać, co było kluczowe w jej planie.

Kilka dni później, Isabella postanowiła porozmawiać z Matteo. Znalazła go w ogrodzie, gdzie palił papierosa i rozmawiał przez telefon. Kiedy ją zauważył, zakończył rozmowę i spojrzał na nią z lekkim uśmiechem.

– Isabella, co za niespodzianka. Czym mogę cię zaskoczyć? – zapytał, a jego głos był pełen fałszywej uprzejmości.

– Matteo, słyszałam, że jesteś jednym z najlepszych strategów w naszej rodzinie. Chciałabym dowiedzieć się więcej o twoich planach. Może mogłabym jakoś pomóc? – zapytała, starając się brzmieć niewinnie.

Matteo zmrużył oczy, patrząc na nią podejrzliwie.

– Isabella, twoje zainteresowanie jest... ciekawe. Ale musisz wiedzieć, że w naszym świecie zaufanie jest kluczowe. Jeśli chcesz się zaangażować, musisz najpierw udowodnić swoją lojalność – odpowiedział, a jego głos był zimny i kalkulujący.

Isabella skinęła głową, wiedząc, że zdobycie zaufania Matteo będzie trudniejsze, niż myślała. Ale była zdeterminowana, by kontynuować swoją misję. Wiedziała, że musi zdobyć zaufanie zarówno Giovanni'ego, jak i Matteo, aby znaleźć swoje miejsce w świecie De Luca i odkryć wszystkie tajemnice, które ten świat skrywał.

Wieczorem, kiedy Vincenzo wrócił do willi, Isabella postanowiła podzielić się z nim swoimi przemyśleniami.

– Vincenzo, rozmawiałam dziś z Giovanni'm i Matteo. Chciałabym być bardziej zaangażowana w nasze sprawy. Czuję, że mogę pomóc – powiedziała, patrząc mu prosto w oczy.

Vincenzo przez chwilę milczał, a potem skinął głową.

– Doceniam twoje starania, Isabella. Zobaczymy, jak sobie poradzisz. Ale pamiętaj, w naszym świecie zaufanie jest kluczowe. Nie zawiedź mnie – odpowiedział, a jego słowa były zarówno ostrzeżeniem, jak i obietnicą.

Isabella uśmiechnęła się delikatnie, wiedząc, że zrobiła pierwszy krok w kierunku zdobycia zaufania Vincenza i jego ludzi. Przed nią była jeszcze długa droga, ale była gotowa na każde wyzwanie, jakie mogło nadejść. Była Córką Czarnej Róży, a to oznaczało, że miała w sobie siłę i determinację, by przetrwać w brutalnym świecie mafii.

Córka Czarnej RóżyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz