ROZDZIAŁ 1

18 1 2
                                    

Halo?-odebrałam telefon, który wydzwania do mnie od pięciu minut-Czego dusza zapragnie?

-Jesteś w końcu gotowa?

-Tak już idę. Nie mogę się doczekać dzisiejszego festiwalu liści. Ahh tak kocham jesień, że nie wytrzymam.

-Wytrzymasz, masz być za minutę na dole jasne?

-Jasne El, Kocham cię.

-Ja ciebie też Aria.

Nie wiem czemu nazywał mnie Arią. Nawet nie zapytał czy mi się to podoba ale trudno. Ja się go zapytałam czy mogę mówić mu "El".-Dokańczałam malowanie rzęs i schodziłam na dół. Wyszłam i od razu zauważyłam czekające na mnie spojrzenie pięnych brązowych oczu. Nareszcie wsiadłam do auta Burn'a.

-No w końcu-westchnął.-Ile ci to wszystko zajęło? Wyglądasz pięknie.

-Dziękuje. Zajęło mi to dwie godziny.

-Uff to dobrze, że przyjechałem później. Nie zniósłbym siedzenia dwóch godzin w aucie.

-Nananana.-Wystawiłam mu język.

I na tym zakończyliśmy naszą krótką rozmowę.

                                                                                      *

Gdy w końcu dojechaliśmy na miejsce czekała na nas Karrisa-moja przyjaciółka- z swoim chłopakiem Juan'em.

-Gdzie wyście byli?-zapytała Karrisa.

-Jej pytaj.-wskazał na mnie mój chłopak.

-No trochę przedłużyło się moje przygotowanie.

-TROCHĘ.-wtrącił Elijah.

-Dobra koniec tematu. Chodźcie bo zaraz przegapimy ten cały festiwal liści.

                                                                                     *

-Hej Aria choć na słówko.-powiedział do mnie Elijah.

-Okej...

Poszliśmy do mojego ulubionego miejsca na plaży w całym Bournemouth.

-No co chciałeś?-zapytałam.

-Musimy zerwać. Przepraszam cię nie miałem ci tego kiedy powiedzieć. I przepraszam.

-Nie przepraszaj. Tylko po prostu z tond odejdź. Wracam do domu. Powiem mamie, że wrócę szybciej. Już się o mnie nie martw. Przecież już nie jesteśmy już razem.

Uciekłam z płaczem z mojego już znienawidzonego miejsca. Jak on mógł to zrobić. Byłam w tak dużym szoku, że nawet nie zauważyłam, że wpadam na jakiegoś wysokiego bruneta. 

-Przepraszam nie zauważ...

-Co się stało dziewczyno? Czemu piękna dziewczyna jest taka zapłakana w taki piękny jesienny dzień?

-Chłopak ze mną zerwał.

-Oj to nie dobrze.

Przytulił mnie obcy facet. Ale w sumie czułam się przy nim bezpiecznie.

Ariel. Myśl racjonalnie.

Opowiedziałam mu całą historie.

-Jak masz na imię i ile masz lat?

To było pierwsze pytanie jakie zadał.

-A po co ci moje dane?

-No dobrze w takim razie odwiozę cię do domu.

ArielWhere stories live. Discover now