Rozdział 4

6 0 0
                                    

Następnego dnia Liściasta Łapa obudził się gdy Kosia Łapa trącał go łapą
-Budź się, czas na trening! Ja już lecę, a ty obudź Ognistą Łapę- miauknął
Potem czarny uczeń wybiegł z legowiska. Liściasta Łapa podszedł do Ognistej Łapy i zaczął  go trącać łapą
-Co chcesz? Jest rano, obudź mnie za sto księżyców- powiedział zaspanym tonem
-Idziemy na trening, rudzielcu- powiedział Liściasta Łapa
-Dobra, już wstaję- odparł
Koty wyszły z legowiska, a potem Ognista Łapa poprowadził Liściastą Łapę w kierunku kotliny, gdzie spotkali Leśną Gwiazdę oraz Ciemne Futro.
-Cześć!- miauknęła wojowniczka
-Dziś pójdziemy na patrol po granicy- powiedział Leśna Gwiazda- Ciemne Futro pójdzie z nami. Kosia Łapa wyszedł na polowanie, więc może go spotkamy.
-Ale super!- miauknął Liściasta Łapa
-Nie ekscytuj się tak, bo to dłuższa droga niż myślisz- mruknął niezbyt zadowolony Ognista Łapa.
Cztery koty wyszły poza kotlinę i weszły głębiej w las. Drzewa tutaj były w większości pokryte liśćmi. To tutaj spotkał Ognistą Łapę
-Hej, pamiętasz?- szepnął- To tu się pierwszy raz spotkaliśmy!
-O, faktycznie!
Po dłuższej drodze, dorosłe koty przystanęły przy strumyku, a za nimi zatrzymali się uczniowie
-Liściasta Łapo, czujesz inny zapach?- zapytał przywódca
-Tak... Czuję inne koty... I psa!
Jak na wezwanie usłyszeli szczekanie
-Wiejemy!- krzyknęła Ciemne Futro, po czym wskoczyła na najniższą gałąź najbliższego drzewa. Po niej na drzewo dostali się Leśna Gwiazda, Ognista Łapa i na koniec Liściasta Łapa, który na szczęście nie miał z tym problemów. Pies podbiegł i szczekał głośno, aż podszedł do niego wściekły dwunożny i złapał go za obrożę. Potem zaciągnął go do swojego legowiska, a koty wreszcie mogły zejść z drzewa
-No więc to był zapach Klanu Strumienia. Strumienna Gwiazda, przywódczyni, nie tolerowałaby tego, że przekroczyliśmy granicę- powiedział zdyszany przywódca-Dobra, idziemy dalej
Po znacznie dłuższej drodze koty dotarły do miejsca, gdzie Liściasta Łapa czuł cztery różne zapachy. W tym wyczuł zapach Klanu Lasu i Klanu Strumienia
-To są cztery skały. Każda z nich symbolizuje cztery klany-powiedział Leśna Gwiazda-Ta należy do nas, Klanu Lasu-wskazał łapą na skałę najbiżej kotów-ta jest Klanu Strumienia, ta Klanu Łąki, a ta Klanu Deszczu. Na tym wzgórzu na środku my, przywódcy stoimy i wygłaszamy rzeczy, które wydarzyły się w klanach i nie tylko podczas zgromadzeń
-Zgromadzeń?- zapytał Liściasta Łapa
-Każdej pełni klany spotykają się tutaj, a wtedy obowiązuje święty pokój, a nad tym czuwa Klan Gwiazdy. Klan Gwiazdy to duchy naszych przodków, z którymi możemy się komunikować przez Księżycowy Kryształ, ale też mogą cię nawiedzić w snach-odparł przywódca- A o Księżycowym Krysztale opowiem ci w obozie, teraz kontynuujmy patrol.
Przywódca, wojowniczka oraz dwóch uczniów poszło dalej. Liściasta Łapa zastanawiał się, jak to jest być przywódcą. Chyba dobrze... Ale to na pewno spory obowiązek- myślał
W rozmyślaniu przerwał mu syk Ciemnego Futra
-Na ziemię!- szepnęła
Po chwili Liściasta Łapa wiedział, o co jej chodzi. Ujrzał cztery inne koty: jednego czarnego, dwóch rudych i jedną szarą uczennicę o nietypowych, praktycznie fioletowych oczach
-Chyba czuję Klan Lasu- miauknęła
-Brawo, Fiołkowa Łapo- miauknął czarny wojownik- Faktycznie, chyba ich patrol niedawno tędy przechodził, bo zapach jest naprawdę mocny...
Potem koty zaczęły się oddalać, a Leśna Gwiazda podniósł się. Za jego przykładem poszła reszta patrolu
-To Klan Łąki. Ten czarny kot to Wężowy Kieł, najpotężniejszy wojownik z ich klanu- powiedział Leśna Gwiazda
Po chwili usłyszeli szelest, a z krzaków wyskoczył Kosia Łapa
-Cześć!- miauknął- Myślałem, że to Klan Łąki wszedł na nasze terytorium
-Właśnie tędy przeszedł- odpowiedział Liściasta Łapa
-Złowiłeś coś?- zapytał Ognista Łapa
-Tylko drozda i dwie myszy- odmiauknął- Ale jeszcze coś upoluję. Tej pory nowych liści jest sporo zwierzyny, a Biały Kieł złapał trzy myszy, nornicę i kosa!
-Dobrze, sporo kotów się naje, ale teraz musimy iść- miauknął Leśna Gwiazda
-Udanych łowów, Kosia Łapo!- pożegnał się Ognista Łapa
Cztery koty poszły dalej, w stronę obozu. Po drodze Ognistej Łapie udało się złapać pulchną mysz. Chwilę później patrol dotarł do obozu, gdzie Ognista Łapa i Liściasta Łapa zobaczyli leżących przed legowiskiem uczniów Białą Łapę i Złotą Łapę, a Ciernista Łapa brał właśnie mysz ze stosu zdobyczy.
-Hej, Liściasta Łapo, idziemy po coś do jedzenia? W sumie, to chyba twój pierwszy posiłek w klanie, co?- zapytał Ognista Łapa
-Chętnie!- odmiauknął Liściasta Łapa, po czym poszedł za Ognistą Łapą do stosu, skąd wziął sobie drozda, zapewne upolowanego przez Kosią Łapę, a rudy kot wziął sobie kosa, po czym przyjaciele poszli pod paprocie, niedaleko legowiska medyka, czyli Pokrzywowego Liścia. Ognista Łapa i Liściasta Łapa zaczęli skubać ptaki, a po chwili dołączył do nich Kosia Łapa z drugim drozdem
-Cześć!- miauknął, po czym też zaczął oskubywać ptaka z piór.
Uczniowie rozmawiali o różnych sprawach, aż skończyli jeść
-Dobra chłopaki, ja idę do legowiska, bo robi się późno- miauknął Ognista Łapa- Liściasta Łapo, idziesz ze mną?
-Tak, już idę. Dobranoc Kosia Łapo- odmiauknął Liściasta Łapa
-Dobranoc- odmiauknął Kosia Łapa.
Liściasta Łapa i Ognista Łapa poszli do legowiska uczniów. Płomiennorudy kocur zwinął się na posłaniu, a szary uczeń położył się obok
-Dobranoc, Ognista Łapo- miauknął
-Dobranoc, przyjacielu

Wojownicy|Powrót do klanu (tom 1)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz