°19°

5 1 0
                                    

Tydzień później

Wkońcu wyszłam ze szpitala.
No wyszłam to za dużo powiedziane. Jeszcze nie nauczyłam się do końca chodzić o kulach ale wszystko przede mną.

- Dwaj Lumi, wierze w ciebie - zaśmiał się Minho

- Nie śmiej się bo w łeb dostaniesz tą kulą - prychnęłam. - Idzie mi coraz lepiej. Już prawie umiem.

Wsiadłam do samochodu a starszy Lee dał moje pomoce na tylne siedzenia.

- Dobra lecimy bo twój przyszły mąż na zawał tam zejdzie - zaśmiał się mój chwilowy kierowca

- Kto?- popatrzyłam dziwnie na chłopaka

- No Hyunjin a kto -

Zarumieniłam się lekko.
Przez cały mój pobyt w szpitalu Hwang był ze mną. Wychodził tylko żeby pojechać do domu na szybki prysznic i wracał.

~•~

- Jesteśmy- krzyknęłam wchodząc do domu.
Za mną szedł Minho z moimi torbami.

- Lumi skarbie ty mój - Wika wbiegła i prawie mnie przewróciła - Tęskniłam za tobą -

Zaśmiałam się
- Przecież byłaś u mnie wczoraj - oparłam się o ścianę i przytuliłam dziewczynę.

- Dobra puść ją już ja też chcę się przywitać - do przedsionka wszedł Chan i się przywitał.

Zaśmiałam się.
- Czekajcie idzie gwiazda - Minho przeszedł dalej. W wejściu minął się się z "gwiazdą" w postaci Hyunjina.

Wszyscy się ode mnie odsunęli.
Chłopak, gdy tylko do mnie dotarł mocno mnie przytulił.

- Dobrze cię widzieć w domu - wyszeptał mi do ucha.

- Też się cieszę, że wróciłam. Ale teraz będziesz miał zadanie. - Odsunęłam się lekko od chłopaka a on spojrzał na mnie niepewnie. - Będziesz mnie woził na rehabilitację- Zaśmiałam się z jego miny - Żałuj że siebie nie widziałeś -

- Dobra towarzystwo, wszystko super fajnie ale Lumcia musi usiąść - wtrącił się Jisung, który właśnie wyłonił się z kuchni.

- Hej Sungie- uśmiechnęłam się do wspomnianego chłopaka.
Hwang objął mnie w talii i pomógł mi przejść na kanapę.

W salonie zobaczyłam szeroko uśmiechniętą kobietę w średnim wieku.

- Lumi poznaj moją mamę - zaczął młody Hwang - Mamo to Lumi, ta o której Ci opowiadałem -

Uśmiechnęłam się do kobiety.

- Bardzo miło mi cię poznać Lumi. Dużo o tobie słyszałam. - Wstała z kanapy i podeszła do nas.

- Co ty o mnie nagadałeś?- zapytałam z rozbawieniem w głosie i uderzyłam chłopaka lekko w ramię.

- Same dobre rzeczy - zapewniła mnie mama chłopaka - A teraz lepiej usiądź nie powinnaś przemęczać tej nogi. - po tych słowach pomogła mi dostać się na kanapę.

Kobieta wygladała na trochę po piędziesiące, mimo wszystko, musiałam przyznać, Hyunjin urodę miał zdecydowanie po niej.


- Jesteś głodna? Zrobiłam obiad - odezwała się Pani Hwang

- Tak, szpitalne jedzenie wychodzi mi uszami - zaśmiałam się lekko

_______________________________________

Emm
Tak
To ja
Wiem jest krótko ale muszę powoli starać się coś tu wstawiać.
Długo mnie nie było zdaje sobie z tego sprawę, może mnie nie zjecie za to.
Nie powiem że wróciłam i że rozdziały będą regularnie bo nie mam takiej pewności
Więc nie bijcie za bardzo
Candy

Zaufaj mi...// HyunjinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz