Budzi mnie pukanie do drzwi. Z jękiem otwieram oczy, czując jak ból rozsadza mi czaszkę od środka. Na oślep sięgam po telefon, sprawdzając godzinę i mielę w ustach przekleństwo, widząc, że jest dopiero siódma na ranem.
Kto do, cholery, wstaje o takiej godzinie po weselu?
Jakiś totalny pojeb.
– Isa otwieraj – słyszę głos Angelo i unoszę kącik ust.
Zgadłam.
– Spierdalaj! – wołam i natychmiast się łapię się za głowę, kiedy czuję pod czaszką eksplozję bólu. Nigdy więcej tequili. – Zostaw mnie w spokoju.
– Otwórz drzwi albo je rozpierdolę.
A chuj mi do tego. Nie są moje.
Ignoruję go, ponownie przykrywając się kołdrą. Podskakuję przerażona, kiedy drzwi otwierają i z hukiem uderzają o ścianę. Unoszę głowę i spoglądam na twarz starszego brata. Wchodzi do środka, a za nim, powłócząc nogami, podąża ledwo żywy Ivo. Opada twarzą na łóżko i jęczy cicho.
– Ogarnij się – warczy na niego.
Bliźniak przewraca się na plecy i mruży na niego wściekle oczy.
– Sam się, kurwa, ogarnij. Jest siódma rano. To czas spania, a nie twojego pierdolenia.
Angelo ignoruje go i siada na łóżku.
– Zanim wyjadę na miesiąc miodowy, musimy ustalić kilka zasad – oznajmia, splatając razem ze sobą palce. W przeciwieństwie do nas prezentuje nienagannie. Ubrany w czarne jeansy i tego samego koloru podkoszulek, nie wygląda jakby przespał dwie godziny, a ze dwa dni.
– Po to nas obudziłeś? – pytam z niedowierzeniem, z trudem podnosząc się do siadu. Opieram się zagłówek i próbuje skupić na nim wzrok.
– Czemu pokój wiruje? – wtrąca Ivo. – I czemu masz dwie głowy?
– Ja pierdolę. – Angelo gniewnie przeczesuje plecami ciemne włosy. – Ile wy wczoraj wypiliście?
– Powinieneś się cieszyć – mówi. – Piliśmy za twoje zdrowie. Jesteś nieśmiertelny. – Uśmiecha się głupkowato, a jego głową kiwa się na boki.
Wyglada prześmiesznie. Nie mogę się powstrzymać i zaczynam chichotać.
Angelo patrzy to na mnie, a to na bliźniaka.
– Nic z tego nie będzie – wzdycha ciężko. – Jesteście napruci w cztery dupy.
– Ja nie jestem – oburza się bliźniak, chwiejnie podnosząc się z łóżka. – Udowodnię ci to.
– Niby jak?
– Zrobię jaskółkę. – Staje na jednej nogę i wyciąga ramiona na boki. – Widzisz? Jestem trzeź... – urywa, gdy nagle traci równowagę i hukiem upada twarzą na podłogę.
Ale jebnął. Zakrywam usta, żeby nie parsknąć śmiechem. Angelo posyła mi zdegustowane spojrzenie.
– Bawi cię to?
– A ciebie nie?
Ponownie wzdycha.
– Ivo, żyjesz? – rzuca, ignorując moje pytanie. Patrzy na młodszego brata, który z trudem podnosi się do pozycji siedzącej.
![](https://img.wattpad.com/cover/333370953-288-k141989.jpg)
CZYTASZ
Złamana Przysięga [korekta]
RomanceDruga część serii "Złamani". Historia Isabelli Vitello. Isabella musi podjąć decyzje i wybrać pomiędzy dwoma mężczyznami. Jednego kocha, drugiego nienawidzi. Nyx należy do klubu motocyklowego i łączy go z Isą kilka wyjątkowych wspomnień. Anton Petro...