Z uśmiechem na ustach, czytam kolejną tego dnia wiadomość Angelo, który zamiast cieszyć się spokojem na Hawajach, musi odpędzać się od napalonych kobiet i od wkurwianej z tego powodu Sky.
Jasne, może moja zemsta nie była zbytnio wybitna, ale miałam miało czasu. Jedyne co mogłam zrobić, to albo wysłać ich w jakieś totalne zadupie, co mógłby obarczyć moje sumienie przypadkową śmiercią, nic nieświadomego pilota, albo zaprosić przepiękne modelki na darmowe wakacje na Hawaje. Wybrałam mniejsze zło.
– Co się tak szczerzysz, jak głupia to sera? – Do kuchni wchodzi bliźniak, ubrany w czarne spodnie, tego samego koloru podkoszulek i skórzaną kurtkę. Włosy wciąż ma wilgotne po prysznicu.
– Z tego. – Pokazuję mu dziesiątki wiadomości od starszego brata, na które parska śmiechem.
– Wiesz, że on cię zamorduje, kiedy wróci?
Prycham.
– Najpierw musiałby znaleźć dowód na to, że ja za tym stoję, a na to nie masz szans – zauważam, sięgając po kubek kawy. – Co robisz jeszcze w domu? Nie powinieneś robić jakieś nielegalne interesy? – Upiłam łyk, zerkając na niego znad krawędzi.
– Zaraz jadę, ale musiałem zabrać kilka dokumentów – odpowiada. – No i liczyłem na prawdziwe domowe śniadanie. Mam dość ciągłego jadania na mieście.
– No to się przeliczyłeś. – Posyłam mu słodki uśmiech. – Jedyne śniadanie, które zrobię to dla Lily, kiedy w końcu wstanie.
– Nic, tylko współczuć – stwierdza, więc chwytam za leżący w misce banan i rzucam w niego. Oczywiście, nie trafiam, bo dupek uchyla się w ostatniej chwili. – Pudło – prycha.
– Wal się.
– A tak poważnie, weź ją na miasto, żeby zjadła coś normalnego.
– A co nienormalnego jest w płatkach z mlekiem? – warczę zirytowana. – Całe życie je jadłam i nic mi nie jest.
Mruga.
– To jest to śniadanie, które dla niej robisz? Myślałem, że nauczyłaś się przynajmniej robić naleśniki czy coś.
Zaraz mu przypierdolę.
Wszyscy wiedzą, że w naszym domu gotuje tylko Angie, a ona obecnie jest niedysponowany, ponieważ jej córka jest w szpitalu.
Sytuacje ratuje pojawienie się w kuchni, Lily. Ubrana w uroczą różową piżamkę w prosiaki wchodzi do kuchni, niosąc pod pachą swojego misia.
– Cześć, ciociu – mówi cicho, przecierając piąstką zaspane oczka. Wygląda tak przeuroczo, że aż się rozpływam. – Cześć, wujku.
– Cześć, maluchu – odpowiadamy razem z Ivo, który sadza ją na krześle.
– Głodna? – pytam, stawiają przed nią szklankę soku pomarańczowego. Potakuje. – Zaraz ci przygotuję... – przerywa mi bliźniak.
– Co powiesz na naleśniki z nutellą i bananami?
Lily otwiera szerzej oczka.
– A mogą być bez bananów, ale z podwójną nutellą?
Piorunuję wzrokiem brata, nakazując mu milczenie. Taka ilość cukru sprawi, że mała przez cały dzień będzie pobudzona. I nieznośna. Nie zdzierżę tego.
– Jasne – odpowiada, puszczając jej oczko. – Leć się przebrać, pójdziemy na śniadanie.
Nie trzeba jej dwa razy powtarzać. Zeskakuje z krzesła i pędem rusza z powrotem do pokoju.
CZYTASZ
Złamana Przysięga [korekta]
RomanceDruga część serii "Złamani". Historia Isabelli Vitello. Isabella musi podjąć decyzje i wybrać pomiędzy dwoma mężczyznami. Jednego kocha, drugiego nienawidzi. Nyx należy do klubu motocyklowego i łączy go z Isą kilka wyjątkowych wspomnień. Anton Petro...