Po odkryciu romansu Ani i Michała, moje myśli krążyły wokół jednego celu – zemsty. Każdego dnia czułem, jak narasta we mnie gniew i determinacja, by ukarać Michała. Postanowiłem przygotować plan, który sprawi, że będzie cierpiał tak samo jak ja.
###
Zacząłem śledzić Michała, obserwując jego rutynę i szukając słabych punktów. Wychodził z domu codziennie o tej samej porze, wracał późnym popołudniem. Często spotykał się z klientami w pobliskiej kawiarni, a wieczory spędzał na różnych towarzyskich spotkaniach. Notowałem każdy jego ruch, szukając idealnego momentu do ataku.
Śledzenie Michała było wyczerpujące, ale nie mogłem sobie pozwolić na żadne błędy. Obserwowałem go z ukrycia, korzystając z różnych punktów widokowych na naszym osiedlu. Zauważyłem, że często chodził na spacery do parku, gdzie spotykał się z różnymi osobami. Czasami spędzał tam samotne chwile, co wydawało mi się idealnym momentem na działanie.
###
Planowanie napadu wymagało precyzji i zimnej krwi. Musiałem upewnić się, że każdy szczegół został dopracowany. Zaczynałem od zbierania narzędzi. Zakupiłem rękawiczki, czapkę i chustę, które miały ukryć moją tożsamość. Wybrałem również solidny kij bejsbolowy – prosty, ale skuteczny.
Każdego wieczoru, kiedy Ania myślała, że pracuję nad projektem, ja analizowałem mój plan. Studiowałem mapy okolicy, planując trasę ucieczki. Wiedziałem, że muszę mieć alibi, więc zacząłem aranżować spotkania z kolegami z pracy, których świadectwa miały potwierdzić moje miejsce pobytu.
###
Czasami wątpliwości wdzierały się w moje myśli. Czy naprawdę mogłem to zrobić? Czy byłem gotów posunąć się tak daleko? Każde zwątpienie było jednak szybko tłumione przez powrót do gniewu i upokorzenia, które czułem na myśl o zdradzie Ani i bezczelności Michała.
– Musisz to zrobić – powtarzałem sobie w myślach. – Nie możesz pozwolić, żeby Michał zniszczył twoje życie.
Wiedziałem, że ta decyzja zmieni wszystko, ale czułem, że nie mam wyboru. Każdy dzień był dla mnie przypomnieniem, że muszę działać, aby odzyskać kontrolę nad swoim życiem. Byłem zdeterminowany, aby nie cofnąć się przed niczym.
###
Wybrałem dzień, kiedy Ania wyjechała na wycieczkę szkolną. Wiedziałem, że Michał planował wieczorne spotkanie w parku z jednym z klientów. To był idealny moment. Nikt nie mógł mnie zobaczyć. Miałem przygotowane alibi i plan ucieczki.
Drugiego z wieczorów podczas nieobecności Ani, ubrałem się w ciemne ubrania, zakładając czapkę, chustę i rękawice, które miały ukryć moją tożsamość. Wziąłem kij bejsbolowy i ruszyłem w stronę parku. Serce biło mi szybko, ale byłem zdeterminowany.
Czekałem w ukryciu, obserwując Michała, który spacerował w oddali. Kiedy jego klient odszedł, Michał został sam. Wyszedłem z cienia i ruszyłem w jego stronę. Każdy krok przybliżał mnie do momentu, który miał zmienić nasze życie na zawsze.
Kiedy byłem wystarczająco blisko, zamachnąłem się kijem, uderzając Michała z całej siły. Upadł na ziemię, krzycząc z bólu. Uderzyłem go jeszcze raz, upewniając się, że nie będzie w stanie się bronić.
– To za wszystko, co mi zrobiłeś – wyszeptałem, pochylając się nad nim.
Przeszukałem kieszenie płaszcza, wyciągając z portfela karty kredytowe i gotówkę. Resztę rzuciłem na nieruchome ciało. To miał być czysty i szybki napad rabunkowy, który nie do końca poszedł zgodnie z planem. Nic ponadto. Szybko opuściłem miejsce zdarzenia, kierując się w stronę wyznaczonej trasy ucieczki. Wiedziałem, że nie mogę zostawić żadnych śladów. Upewniłem się, że nikt mnie nie widział, i wróciłem do domu, gdzie schowałem narzędzia i zmieniłem ubrania.
Moje serce biło jak szalone, ale czułem satysfakcję. Udało się. Michał dostał to, na co zasłużył. Teraz musiałem tylko upewnić się, że nikt nie powiąże mnie z tym, co się stało. Byłem gotów zrobić wszystko, aby to się nie wydarzyło.
CZYTASZ
Klincz
ChickLitAnia i Tomek, spokojne i ambitne młode małżeństwo, przeprowadzają się do nowego domu. Ich najbliższymi sąsiadami zostają Michał i Magda. Z początku zachwyceni nową okolicą, starają się cieszyć życiem i nawiązać przyjaźń z nowymi sąsiadami. Jednak z...