2. Witajcie w Inazumie

110 13 24
                                    

Sol wyjaśnił, że podróż do Inazumy z ich aktualnego miejsca pobytu zajmie około dwie godziny. Wszyscy nadal byli źli na Flashmana, że dzięki jego intuicji wylądowali na jakimś odludziu, dodatkowo byli bardzo spóźnieni. Wchodząc do powozu księżniczka słyszała jak Zippy oraz Terry nadal wyzywają brązowowłosego, przez ich zachowanie Nerissa ledwo powstrzymywała śmiech. Kiedy powóz znów ruszył, cała siedząca piątka rozpoczęła rozmowę.

- A wiedziałem, że jak te dwa tłumoki będą prowadzić to skończymy w dupie a nie w Inazumie! – Terry przyłożył sobie jedną dłoń do czoła z załamania. 

- Do Franka nie mam żadnego zażalenia, bo to Falco źle poprowadził. – powiedział Keenan opierając głowę o szybę.

- Ale Frank ma własny rozum i mógł go nie słuchać. – dodał swoje trzy grosze Lerner, na co rudowłosy wykręcił oczami.

Przez większość drogi Nerissa rozmawiała z Cerise na temat mody jaka panuje w Inazumie, w tym czasie męska część pasażerów zdążyła zasnąć. Terry zasnął z skrzyżowanymi na klatce piersiowej ramionami, Keenan zasnął oparty głową o szybę a na jego ramieniu przysypiał Zippy. Nerissa uśmiechała się na ten widok wiedziała, że są zmęczeni i potrzebują odpoczynku więc nie miała żadnego zamiaru ich budzić. Poza tym mimo, że bardzo kocha swoich przyjaciół to dobrze, że teraz śpią i są cicho ponieważ gdy się rozgadają to nie skończą.

- Ale uroczo sobie śpią. – blondynka wskazała głową na Sharpe'a i Lernera. – Jestem ciekawa który pierwszy się wkurzy po obudzeniu.

- Obstawiam, że Zippy. – Cerise cicho się zaśmiała, po czym udała, że poprawia okulary i zaczęła mówić obniżonym głosem. – Keenan! Dlaczego mnie dotykasz podczas snu?!

Nerissa również postanowiła się dołączyć do zabawy.

- Ale to ty się do mnie zacząłeś przytulać, nie ja do ciebie! – blondynka zaczęła udawać głos rudowłosego, próbując powstrzymać się od głośnego śmiechu.

Ale po chwili i tak obie głośno się śmiały z swojej głupiej zabawy. Jednak kiedy przypomniały sobie, że ich towarzysze śpią od razu się uspokoiły a kiedy księżniczka zauważyła, że Zippy rusza się przez sen i coś mruczy pod nosem zamarło jej serce. Przecież sama kilka chwil temu stwierdziła, że nie chce ich budzić! Okazało się, że okularnik tylko przysunął się bliżej rudowłosego chłopaka i po tym przestał mamrotać. Cerise i Nerissa spojrzały się znacząco na siebie, nie musiały nic mówić by pokazać, że się rozumieją.

- Ładnie by razem wyglądali co nie? – zapytała z złośliwym uśmieszkiem różowowłosa.

- To prawda, że ładnie by wyglądali – przyznała racje przyjaciółce, patrząc na śpiących przyjaciół. – ale weźmy pod uwagę, że obu raczej ciągnie do płci przeciwnej niż do własnej.

- Możecie się łaskawie przymknąć? 

Obie dziewczyny spojrzały na Archibalda, który akurat przebudził się ze snu. Białe włosy były jeszcze bardziej rozczochrane niż zazwyczaj a pod śliwkowymi oczami były widoczne czarne wory. Nerissa wiedziała, że ostatnio jej doradca bardzo mało śpi jednak gdy zwracała mu o to uwagę, ten tylko zapewniał, że jest wszystko w porządku oraz, że blondynka nie ma o co się martwić. Wyciągnął swoje długie ramiona do przodu, by chociaż trochę się rozciągnąć po tym jak spał na siedząco, po czym spojrzał przez okno a jego oczy rozszerzyły się do wielkości talerzy. Nerissa oraz Cerise również postanowiły spojrzeć przez okno, po chwili ich oczy również rozszerzyły się z zachwytu.

Cała trójka widziała, że powóz zbliża się już do bramy wejściowej królestwa. Kiedy już wjechali do Inazumy, to przez chwilę cała trójka zapomniała jak się oddycha. Miasto było przepiękne, głównie widzieli pięknie zdobione kamienice ale i znajdowały się również pojedyncze domki, było wiele stoisk przy których ludzie sprzedawali żywność, kwiaty bądź stare księgi. Wóz przejechał również most pod którym przepływała rzeka. Nerissa zauważyła, że wszyscy mieszkańcy patrzą z zaciekawieniem na ich powóz, widziała jak niektórzy szeptają między sobą na ten temat ale też widziała, jak niektóre dzieci machają w ich stronę. Zdziwił ją jednak fakt, że nigdzie nie widziała zamku królewskiego, Terry wiedział nad czym się zastanawia, po czym kazał jej spojrzeć w górę. Okazało się, że zamek jest postawiony na wyższej górze a z jednej jego strony znajdował się klif z widokiem na morze. 

Niczym Łabędzie |Riccardo Di Riggo| |Royal AU|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz