Karetka przyjechala po Nikosia. Wszyscy byli w szoku saistniala sytuacja. Jak takie male dupsko tyle w sobie zmiescilo. Jedynie ja nie bylem tym zszokowany bo znalem juz jego mozliwosci. Ratownicy wyrwali mi go z rak. Powiedzieli mi ze nie moge z nim jechac poniewaz nie jestem z nim spokrewniony. Tego dnia juz go nie zobaczylem.
Nastepnego dnia przyszedlem do szpitala gdzie lezal Nikos. Opuscilem dla niego moja ulubiona lekcje- wf. Przynioslem mu prezenty, byly to czarne roze i balon w ksztalcie serca z napisem "I fuck your mom on pussy and on ass". Nie znalem angielskiego ale balon byl w ksztalcie serca wiec pewnie pisalo tam cos romantycznego.
Wszedlem do sali w ktorej lezal. Spojrzalem na niego a jego oczy blysnely na mnie niczym inteligentna zarowka LED TP-LINK Tapo L530E Smart Wi-Fi ze zmiennym kolorem. Zastalem go w ubraniach szpitalnych. Nie bylem do tego przyzwyczajony, zazwyczaj mial na sobie cala galaktyke.
Gdy ja patrzylem na niego z troska to on patrzyl sie na mnie z nienawiscia. Nie wiedzialem o co mu chodzi. Postanowilem sie w koncu odezwac.
-Jak sie czujesz?
-JAK SIE CZUJE?? JAK MAM NIBY SIE CZUC?? TO WSZYSTKO TWOJA WINA!!- wykrzyczal nerd. Odskoczylem. Nigdy nie widzialem go w takim stanie. Byl wsciekly.
-Co ja ci niby takiego zrobilem gowniaku?
-TO WSZYSTKO TWOJA WINA!!! MAM NIETOLERANCJE LAKTOZY A TWOJA SPERMA ZAWIERA JEJ TYLE ZE WYSRALEM MOJE JELITA!!!!! LEKARZE MUSIELI SZUKAC ICH W TYM CALYM SZAMBIE!!- zaskoczylo mnie to. Nigdy nie uzywal takiego wulgarnego jezyka. Nie odzywalem sie przez chwile.
-Myslalem ze ci na mnie zalezy...! A ty przynosisz mi czarne roze jak na pogrzeb i balon z takim napisem! Czy ty nie masz wstydu!?- wykrzyknal zdenerwowany.
Zasmialem sie pod nosem i pokrecilem glowa jednoczesnie zakladajac rece na ramiona.
-Oi oi oi Nikos... czy ty naprawde choc przez chwile myslales ze mi na tobie zalezy? Robilem to poniewaz twoja glupia matka Irenka placila mi za zadawanie sie z toba. Naprawde myslales ze najpopularniejszy i najseksowniejszy chlopak w szkole zadawalby sie z takim nerdem jak ty z wlasnej woli? Smieszny jestes...- rzucilem w niego rozami ktorych kolce przebily jego skore na czole, zaczal krwawic a ja wybieglem ze szpitala z lzami w oczach.
-Co ja najlepszego zrobilem...- pomyslalem sobie wycierajac lzy. Spojrzalem na balona ktorego mialem dac nerdowi i wypuscilem go, smutnym glosem czytajac "I fuk jor mam on pusi ant on as..." po czym poszedlem na przystanek aby poczekac na autobus o numerze 2137 ktory jedzie w strone mojego domu.
CZYTASZ
W pogoni za miłością
Romancelobuz kocha najbardziej ale kogo pokocha? dowiecie sie czytajac nasza ksiazke! wybierzcie sie w magiczna pelna wrazen podroz wraz z marcinem i innymi bohaterami.