Robin zasmial sie i po chwili wyciagnal spod swojej sutanny cos dlugiego i twardego.
-Poznaj mojego kolege, Pawelka- powiedzial Robin po czym wyciagnal z majtek czarnego konia na patyku. Bylem przerazony tym co zobaczylem. Nie wiedzialem ze moj brat lubi konskie glowy na patyku.
-Smialo, dotknij go. Pawelek nie gryzie- zasmialem sie.
-Naprawde interesuja cie takie rzeczy?- zapytalem mojego brata smiejac sie mu prosto w twarz.
-N-nie j-ja... przechowuje to! Tak! Przechowuje to dla znajomego!- wykrzyknal nerwowo biskup.
-Ufff juz myslalem ze mam kogos niedorozwinietego w rodzinie! Wystraszyles mnie braciszku! Ale jestem spragniony! Chyba pojde do sklepu po 100 milionow piw!- powiedzialem i wyszedlem.
Przed swoim blokiem zauwazylem czarna postac w kapturze ogladajaca rowery ktore tam staly. Nie zwrocilem na to wiekszej uwagi i poszedlem dalej.
Wszedlem do sklepu i powoli zblizylem sie do lady mowiac -Poprosze 100 milionow piw- powiedzialem z usmiechem na twarzy.
-A dowodzik jest?- spytala kasjerka.
-Prawdziwa sigma nie nosi ze soba dowodu- powiedzialem wysylajac jej buziaka.
-Przepraszam ale bez dowodu nie da rady.- powiedziala starsza pani za lada.
-A to spierdalaj- powiedzialem po czym wyszedlem ze sklepu. Zaraz po tym jak opuscilem sklep zauwazylem czarnego kapturnika uciekajacego na jednym z rowerow ktore staly pod blokiem.
Nastepnego dnia w szkole.
Usiadlem w ostatniej lawce jak na bad boja przystalo. Przechodzac zauwazylem Nikosia. Juz nie bylo mi przykro, czulem tylko zlosc. Wyslalem mu tylko zlowrogie spojrzenie i poszedlem dalej.
Do klasy zamiast nauczycielki od biologii wszedl nasz wychowawca za ktorym podazala czarna postac z wczoraj. Wystraszylem sie, myslalem ze to jakas zjawa mnie sledzi.
-Poznajcie waszego nowego kolege. Nazywa sie Jamal i pochodzi z Afryki. Chwila zaswiece swiatlo bo go nie widac.- pan Mirek zaswiecil swiatlo i wtedy wlasnie zobaczylem jego twarz, byl majestatyczny.
-Witac wszystkich, ja Jamal, wy bieluchy- powiedzial Jamal swoim glebokim glosem.
Zarumienilem sie patrzac na jego piekna blyszczaca sie w sloncu czarna jak kret twarz. Jamal spojrzal na mnie i mrugnal do mnie dwoma oczami naraz. Poczulem sie zdominowany, odwrocilem wzrok rumieniac sie jeszcze bardziej.
Jamal usiadl obok mnie i zlapal mnie za udo lekko je sciskajac. Nasze oczy spotkaly sie, on siegnal po cos do plecaka. Wyjal z niego udrazniacz do rur o nazwie "kret". Otworzyl lekko usta i zaczal go tam lac. Podniecilo mnie to.
Na przerwie.
Nigdy nie sadzilem ze to ja bede kiedys ruchany. A teraz Jamal lezy nade mna gilgoczac mnie swoimi czarnymi paluszkami po bolsach. Jednym ruchem zerwal ze mnie ubrania. Palcem jezdzilem po jego nagich zebrach, jego bbc byl widoczny nawet spod jego chusty, ktora byla owinieta wokol jego bioder.
Bez owijania w bawelne wszedl we mnie swoim duzym czarnym kogutem. Jeknalem glosno z przyjemnosci. Podczas gdy on mnie pchal, ja wsadzilem mu moj duzy palec u stopy w jego czarna dziure.
-Ty byc niegrzeczna biala dziwka Małcinku- powiedzial Jamal i pocalowal mnie w szyje dochodzac. Wtedy właśnie dowiedzialem sie jak to jest byc na dole i ze sperma murzynow nie jest czarna. Od tego dnia zmienilem sie. Nie jestem juz rasista wobec murzynow. Azjaci dalej jedza psy i szczaja pod wiatr.
Jamal
CZYTASZ
W pogoni za miłością
Roman d'amourlobuz kocha najbardziej ale kogo pokocha? dowiecie sie czytajac nasza ksiazke! wybierzcie sie w magiczna pelna wrazen podroz wraz z marcinem i innymi bohaterami.