Kiedy siedziałam w klubie, podszedł do mnie jakiś napakowany typo.
- Hej żabciu, chcesz się poznać?
- Jasne tygrysku.
Tygrysek (tak się naprawdę nazywał) zabrał mnie do swojego domu. Był brzydki, stary, z sprochniałych desek. I strasznie śmierdziało.
Tygrysek był bardzo umięśniony I bardzo wysoko skakał.
- Fu, co to za rudera. Jak tu tobą śmierdzi!
- Spadaj. Zaprowadziłem cię tu w innym celu. Tak łatwo będzie cię zabić..
Dal mi środek na usypianie, przez co miałam ciemno przed oczami.
Kiedy się obudziłam byłam przywiązana do krzesła. Błagałam o litość, kiedy nagle, rozbijając okno, wpadła do pomieszczenia Szczota.
Znokautowała Tygryska i mnie rozwiązała i razem uciekłyśmy.
Życie było cudowne.
_______________________________________
Koniec :)
CZYTASZ
Żabka I Jej Pierwsza Miłość
HumorŻabka miała dość... nudne życie. Kanały, skakanie, i tak w w kółko. Pewnego razu poznaje jednak... j e g o. Czy jej życie będzie takie same? Czy Krzysiek czuje do niej to samo, co ona do niego? Jak to się potoczy? Historia, która opowiada, że nawet...