Stałam na podjeździe czekając na resztę, Emilka z Boberą stały w drzwiach z walizkami i wołały chłopaków. Po 5 minutach już wszyscy byliśmy w busie i wyjeżdżaliśmy do Chorwacji. Siedziałam na samym końcu vana z Borygą. Przede mną siedział Gracjan z Gawronem i Elizą, przed nimi siedzieli Zaborowscy. (Emilka i Zabor haha) Przykryłam się kocem, ktorego wzięłam pod rękę gdy się pakowałam i co chwilę śmiałam się z żartów Marcela. Borys siedzący obok mnie nie był zbytnio zainteresowany tym co się dziele tylko głupio się gapił w sufit.
– Chcesz słuchawkę? – Powiedział po dłużej chwili a ja od razu się zgodziłam. Zaraz po tym razem bujalismy się i nucilismy melodie która słyszeliśmy w słuchawkach. – And when i'm back in Chicago, i feel it. – Zaśpiewałam wlepiając oczy w sufit. – Another version of me, I was in it. – Zaspiewał Borys zaraz po mnie. Może i patrzyłam w sufit samochodu ale bardzo dobrze widziałam kątem oka że Borys lampi mi się na twarz. – Co się lampisz knurze? – Zapytałam w końcu i na niego spojrzałam. Borys nie odwrócił wzroku tylko nadal na mnie patrzył. – A jakoś tak, czemu mnie nazywasz knurem? Sama jestes knurem Sanitka. – Spojrzałam zdenerwowana na niego spod rzęs, nie jestem knurem przecież powiedziałam że on jest knurem.
– Bo tak mi się podoba, daj telefon zapuszczę jakiś banger. – Podał mi telefon a po chwili w naszych uszach rozbrzmiał beat "Nasz Czas" . Boryga od razu się zirytował. Nikt z nas nie przepada za naszą pierwsza wspólną piosenka przez to że jest poprosfu cringe'owa. Sama tak uważam, ale czasem lubię sobie posłuchać tej piosenki, w końcu jest pierwszą jaką wspólnie stworzyliśmy. – Ratatatatatatata wjeżdża Gawronek i siurek mu lata! – Sparodiował Boryga zwrotkę Marcela, a ja zaczęłam się dusic że śmiechu. Gawroniasty się oburzył kiedy usłyszał to co Borys przed chwilą Wykrzyczał.
– Santia wyjmij mojego JBL'a z bagażnika, proszę. – Poprosił Gawronek a ja od razu to zrobiłam. Stanęłam na siedzeniu i wsadziłam głowę do bagażnika, znalazłam glosnik i podałam go Marcelowi. Zaraz po tym w moich uszach ponownie zabrzmiała nasza piosenka. Wszyscy śpiewaliśmy swoje zwrotki po koleji śmiejąc się przy tym w niebogłosy. Około pół godziny po tym byliśmy na granicy z Czechami więc był czas na rozprostowanie nóg i kupienie sobie czegoś na stacji.
Wyszłam z samochodu niemal się wywalając przez to że strasznie zdretwialy mi nogi, prawie zamarzłam przez to że był początek kwietnia i to w dodatku trzecia nad ranem a ja miałam na sobie tylko top i krótkie spodenki. Od tyłu zaszedł mnie Borys I założył mi bluzę na ramiona. Od razy zrobiło mi się cieplej. Weszłam na stację i ruszyłam do toalety czując że mój pęcherz zaraz nie wytrzyma. Załatwiłam swoje potrzeby i wyszłam z pomieszczenia, przy kasie od razu zobaczyłam chłopaków z bardzo duża ilością chipsów i niezdrowych napoji. Na sam widok jedzenia o tej godzinie chciało mi się wymiotować.
Wzięłam sobie z półki wodę niegazowana i poszłam w stronę kasy. Zapłaciłam za picie i wyszłam że sklepu, wsiadłam do pojazdu. Od razu zobaczyłam uśmiechniętego od ucha fo ucha Borysa z chipsami i coca colą w rekach. – Chodź Sunshine obejrzymy batmana. – Od razu się zgodziłam I wygodniej ułożyłam się na fotelu.
Mój towarzysz w połowie filmu poległ i zasnął na moim ramieniu. Wyglądał naprawdę słodko wiec postanowiłam strzelić mu fote i wstawić na relacje na instagramie. Po tym dostałam pełno dm'ów czy jesteśmy razem. Czemu miałabym z nim być? Może i jest w moim typie ale nie jestem w nim zauroczona a co gorsza zakochana, i nigdy nie będę. Borys to tylko przyjaciel i tak pozostanie.
Reszta drogi minęła dosyć szybko chociaż w połowie zasnęłam więc jak miałaby n minąć szybko? Wchodziliśmy do naszego hotelu aby odebrać karty i udać się do pokoi. Boberka miała pokój oczywiście z Zaborem, Eliza z Gawronem a ja... – Santia z Borysem i...– Powiedział nadz menadżer a ja nie dałam mu dokończyć. – Jak to Santia z Borysem? Miałam mieć pokój z Grackiem, może jeszcze mi powiecie że mamy łóżko małżeńskie? – Wtrąciłam oburzona, widziałam zszokowana twarz Borysa a po chwili wymalował się na niej gniew. Już nie zwracałam na niego uwagi tylko skupiłam się na tym co mówi do mnie nasz menadżer
– Niestety tak, nie ma żadnych innych wolnych pokoi a ja nie mam na to wpływu.– Jeszcze bardziej się zdenerwowałam, naprawdę będę musiała spać z Borysem w jednym łóżko? To jest jakiś pierdolony zart? Mam nadzieję że tak i że to sen, Santia spokojnie zaraz się obudzisz. Nie obudziłam się, bo to nie pieprzony sen! Panie Boże czemu mi to robisz.
Nie że nie lubię Borysa uwielbiam go ale to będzie trochę niekomfortowe dla mnie ze względu na to ze niezbyt długo go znam. Spać z Gracjanem nie mam nic przeciwko znam się z nim dwa lata wiem jaki jest a Borysowi nie do końca ufam.
– Proszę tu są wasze numerki do pokoi. – Odezwał się menadżer i wskazal palcem na karty leżące na stoliku. Zgarnęłam swoją i ruszyłam do windy. Po wyjściu z windy ujrzałam naprawdę długi korytarz. Szłam przed siebie dopóki nie zobaczyłam swojego numerku pokoju: 0711. Przyłożyłam karte do drzwi i weszłam do pomieszczenia. Pokój sam w sobie był naprawdę ładny, w moim stylu. Pociągnęłam że soba walizkę I rzuciłam ją w kąt pokoju po czym Sama rzuciłam się na łóżko. Wyciągnęłam z kieszeni telefon aby przejrzeć swoje media społecznościowe.
Leżałam tak jeszcze godzinę dopóki do pokoju nie wszedł mój współlokator. Wstałam i wyjęłam z walizki ubrania. – Ide się myć. – Powiedziałam do Borysa, odwróciłam się na pięcie i weszłam do łazienki. Po umyciu się ubrałam ubrania które sobie przygotowałam i wyszłam z łazienki.
W pokoju zastałam ogromny bałagan. Po całym pokoju były porozwalane ubrania Borygi. Na łóżko leciało około piętnaście koszul hawajskich a przed lustrem stał Borys trzymając dwie następne i przykładając co kilka sekund na zmianę do swojego torsu.
– Która?– Zapytał po chwili, otrząsnęłam się zamiast się głupio gapić. – Ta w palmy lepsza. Mogę jedna pożyczyć? Proszę nie zniszczę obiecuje kiedy wrócimy do hotelu od razu ci ją oddam.– Borys się zgodził. Piętnaście minut później staliśmy wszyscy przy recepcji i czekaliśmy na operatorów. Dzisiaj mieliśmy nagrywać bingo na miejscie.
Odcinek rozpoczęłam ja i Borys. Podzieliliśmy się na dwie grupy grając w kamień, papier nożyce. W jednej grupie byłam ja Eliza I oczywiście los tak chciał żeby Borys był z nami w grupie, druga grupa to była Emilka Gawron i bobera.
Nagraliśmy odcinek i następnie udaliśmy się do restauracji.Gdy zjedliśmy, wróciliśmy busem do hotelu. Oddałam Borysowi koszule i chciałam iść przebrać się w pizame ale Borys mi to nie umożliwił łapiąc mnie za nadgarstek.
– Santia muszę Ci coś powiedzieć...– Popatrzałam na niego zestresowana.
– Umyj włosy bo masz kosmyk sklejony sosem pomidorowym.– Poczułam ulgę kiedy usłyszałam co chcial mi przekazać. Pokiwałam głową w zrozumieniu i skierowałam się w stronę łazienki. Kiedy wróciłam do pokoju Borys już spał.
![](https://img.wattpad.com/cover/372586995-288-k371326.jpg)
CZYTASZ
Zostaniesz moją struną od gitary?•||•SantiaxBorys•||•
Teen Fiction15-nastoletnia Santia Kozłowska, wprowadza się do domu wraz z sześcioma innymi nastolatkami aby przez następne miesiace/lata nagrywać z nimi na platformie YouTube pod nazwą grupy Teenz. Gdy powoli oswaja się z otoczeniem zaczyna coś czuć do jednego...