**Nick**
Wyszłem z pierścionkiem zaręczynowym,zauważyłem Hanka i zapytałem :
-Co robisz ?
-Sprawdzam sprzęt i robię ci zdjęcie póki jesteś niewinny.
-Ożenie się raz a nie cztery razy.
-Miłość do grobowej deski ?
-Tak-odpowiedziałem.
Zauważyłem kobietę w blond włosach,marynarce z kawą.
Nagle jej twarz zaczęła się zmieniać ,zrobiła się cała pomarszczona i włosy jej posiwiały, jakbym zobaczył potwora.Myślałem : napewno to halucynacje , albo to albo zwariowałem.Pojechałem na posterunek po akta.Wieczorem,gdy szedłem do domu usłyszałem dziwne dżwięki, weszłem do domu, było ciemno, krzyknąłem:-Juliette ?!
Zobaczyłem łysą staruszkę, która tnęła coś nożem w pokoju.Po chwili zobaczyłem, że to moja ciocia, przywitałem ją i Julette,moją dziewczynę której miałem się oświadczyć.
Spytałem ją:
-Jak się czujesz ?
-Bywało lepiej.chodz uściskaj mnie.
Wyszeptała mi ,,musimy pogadać".Wyszliśmy na dwór, zapytałem :
-Jest bardzo żle?
-2 miesiące, 2 tygodnie, 2 dni, nikt nie wie.Mam ci tyle do powiedzenia.Posłuchaj jest tyle rzeczy o których nie wiesz między innymi fakty o twojej rodzinie.
-Mojej rodzinie ? Ty nią jesteś.
-Zacząłeś widywać dziwne rzeczy ? Takie których nie rozumiesz?
Nie odmówiłem.
-Wiedziałam.To wszystko dzieje sie szybciej niż myślalam.Gdy mnie to spotkało przez tydzień nie mogłam się pozbierać.
-O czym ty mówisz ?
-Napadł cię zły los prześladujący naszą rodzine.tak mi przykro.Wiem że kochasz Juliette, ale musisz zakończyć ten związek to zbyt niebezpieczne.
-Co ?
-boże.Jest tu.
Ciocia wyjęła nóż i zaczęła walczyć z jakimś stworem, który pojawił się znikąd.Też kopnąłem go, ale odepchnął mnie na ziemie .Rzuciłem się na niego.Wbiła mu nóż w plecy, chciał ją zabić, wtedy strzeliłem do niego pięć razy z pistoletu i padł.Jego twarz nie wyglądała na ludzką,ale potem dziwnie sie zmieniła.Ciocia leżała na ziemi zakrwawiona, zaptałem:
-co się dzieje ?
-Chcą mnie dopaść...
_____________________________
__________________
Oto pierwszy rozdział,
Zaczyna się nudno, ale akcja jeszcze się rozkręci.przepraszam za nieliczne błędy.