~11~

2.7K 57 40
                                    

Rozdział zawiera opis sceny seksualnej

Staliśmy z Borysem na plaży i patrzyliśmy na zachodzące słońce.

Kochałam ten widok. Gdy patrzyłam na pomarańczowo-różowe słońce przypominały mi się lata młodości. W dzieciństwie bardzo dużo jeździłam nad morze z tatą, bratem i wujkiem. Zawsze równo o dwudziestej przychodziliśmy oglądać zachód słońca na jednej z okolicznych plaż. Pamiętam, że wtedy bawiłam się z Natankiem i Olim w berka.

Olivier był cichym chłopcem, o rok starszym ode mnie. Codziennie się spotykaliśmy. Był moją pierwszą miłością. Przyszedł jednak koniec wakacji, a ja musiałam rozstać się z Olim. Dzień przed moim wyjazdem zaginął i nigdy nie został odnaleziony. Już nigdy nie zobaczyłam jego malutkich ząbków i delikatnego uśmiechu.

Posmutniałam, a moje oczy się zaszkliły. Może i było to wspomnienie z dzieciństwa, ale świadomość, że już nie zobaczyłam Oliviera mnie przybijała.
Borys chyba to zauważył, bo objął mnie swoim umięśnionym ramieniem.

Ostatnio sporo ćwiczył, więc sta się dużo bardziej umięśniony.

Lubiłam umięśnionych chłopków.

I to bardzo.

Staliśmy tylko we dwoje. Szum morza uspokajał, a ja przymknęłam powieki.

- Santusia - zaśmiał się Borys. - nie zasypiaj mi tu.

- Zmęczona po prostu jestem.

Ponownie się zaśmiał.

Boże, jak ja kochałam jego śmiech.

Borys pocałował mnie w usta, jak gdyby nigdy nic.

- Jedziemy do mnie? - zapytał, całując mnie, tym razem w czoło.

Pokiwałam lekko głową.

- Wiesz, ja... Trochę się boje, w sensie jechać motocyklem... - wyznałam cicho.
- Santia, gdybym wiedział, pojechalibyśmy jakimś wynajętym samochodem - westchnął. - Przepraszam. Dasz radę pojechać, jeśli dam ci kask, a ty będziesz bardzo mocno się trzymać?

- Okej, ale masz jechać wolno, jasne?

- Jak słońce. O jeszcze jedno. To nie motocykl, tylko motor, Santi.

- Niech ci będzie, idźmy już do tego twojego motocykla - zachichotałam.

Borys również się zaśmiał.

Boże, jaki on ma śliczny śmiech.

Zaczęliśmy iść w stronę motora Borygi rozmawiając o tym, czym różni się motocykl od motora.

- Wsiadaj - polecił mi, podając kask.

- Ty będziesz bez kasku? - zapytałam.

- Spoko, przeżyje. Ważniejsza jesteś ty.

- Czy ty mnie właśnie podrywasz? - usiadłam na miejscu pasażera.

- Jakoś od dwóch miesięcy, ale dzięki, że zauważyłaś.

Uniosłam brwi.

~The Night We Met~ Santia + Borys 🫶🏻Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz