9

328 21 45
                                    

Thiago
Bądź gotowa na 20. Przyjdę po ciebie :)

Uśmiechnęłam się mimowolnie, widząc wiadomość. Czułam, że nie skończy się tylko na dzisiejszym spotkaniu, ale będzie też kolejne i kolejne. Thiago wydawał się słodki i dobrze ułożony, ale modliłam się, żeby te przypuszczenia były trafne, bo ledwo przekonałam Hectora, żeby mnie puścił. Z jednej strony mu się nie dziwiłam, bo jednak idę się spotkać z kimś zupełnie obcym, ale z drugiej strony, co złego mogło się stać? Nie, no dobra. Teoretycznie może mnie porwać, zgwałcić, albo zamordować, lub nawet wszystko razem. Boże drogi, niech ten chłopak będzie normalny.

Spojrzałam na godzinę w telefonie i poderwałam się z łóżka. Zostało mi półtorej godziny na wyszykowanie się. Szybko wstałam i pobiegłam do łazienki. Miałam mało czasu, a musiałam się wykąpać, umyć włosy, pomalować się, wysuszyć i wyprostować włosy i się ubrać. Brzmi to na dosyć szybki proces, ale wiem, że patrząc na grubość moich włosów, to właśnie umycie ich i doprowadzenie ich do porządku zajmie mi najwięcej czasu.
Szarpnęłam za klamkę, drzwi były zamknięte. Pewnie znów Maya bierze prysznic i będzie siedziała tam godzinę.
Westchnęłam i zapukałam nerwowo do drzwi.

- Maya, otwieraj. Wykąpiesz się później, ja muszę za półtorej godziny wyjść. - Nikt nie odpowiedział.
Zmartwiło mnie to. Może Mai coś się stało?

W tym momencie zaczęłam słyszeć dziwne dźwięki zza drzwi. Coś w rodzaju sapania i jęczenia. Najprawdopodobniej moja przyjaciółka znów rozmawiała na FaceTime ze swoim chłopakiem, a po tych dźwiękach, mogłam już sobie wyobrazić, co oni robili.
Nie chciałam im przeszkadzać, ale naprawdę mi się spieszyło.
Zaczęłam pukać do drzwi i szarpać za klamkę.
- Kurwa mać, zrobicie to później, mi naprawdę się spieszy.
W tym momencie zamek puścił, a drzwi się otworzyły. Zajrzałam do środka i przysięgam, nie chciałam widzieć, ani nawet przyjąć do wiadomości tego, co zobaczyłam.

- Co tu się kurwa odpierdala!? - Wrzasnęłam, widząć moją przyjaciółkę, siedzącą na umywalce i mojego starszego brata, stojącego pomiędzy jej nogami.

Nie spodziewałam się tego. Wiedziałam, że mój brat nie ma dziewczyny, ale Maya ma chłopaka. Żadno z nich nigdy nie wydawało się nawet zainteresowane sobą, albo może ja tego nigdy nie zauważałam.

Gdy tylko mnie zobaczyli, od razu zaczęli się ubierać, ale ja wtedy już wyszłam.
Poczułam się nieswojo z tym, że moja przyjaciółka sypia z moim bratem, mając chłopaka. Albo może zerwała z nim dla Hectora. Bóg wie, ile ten ich „romans" trwa.

- Leni, poczekaj! - Maya wybiegła z łazienki za mną.
Zatrzymałam się. Byłam zła na nią za to, że nic mi nie powiedziała, a ja musiałam dostać wyjaśnienia.
Odwróciłam się i spojrzałam na moją przyjaciółkę. Miała rozczochrane włosy i porozmazywany makijaż, cholera wie co oni tam robili w tej łazience.

- Co z Santiago? Zdradzasz go z moim bratem? - Zapytałam bez ogródek.
Maya spojrzała na mnie, jakby nie wiedziała co ma mi odpowiedzieć.
- Zerwaliśmy dwa miesiące temu... - Wykrztusiła z siebie. - Nie chciałam ci mówić, bo nie chciałam cię martwić.

Gdy to powiedziała, coś zakuło mnie w sercu.
Nie powiedziała mi tak ważnej rzeczy, mimo tego,  że przyjaźnimy się od dzieciństwa.
Łzy zebrały mi się w kącikach oczu, ale walczyłam ze sobą, żeby się nie rozryczeć.

-  A to? - Wskazałam palcem na łazienkę, mając na myśli, to co wcześniej zobaczyłam. - Ile to trwa?

Maya patrzyła na mnie smutnym wzrokiem, jakby wiedziała, że mnie zawiodła i westchnęła cicho.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 20 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Nuestra Canción - Marc GuiuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz