Rozdział 5

12.6K 214 17
                                    

To był jakiś żart.
Wibrator, który kazał mi przynieść Noah był stanowczo zbyt duży, aby z nim chodzić.
Czułam się pokracznie, stawiałam nogi szerzej niż zwykle, aby czuć go mniej i przez to musiałam wyglądać idiotycznie.
Nie włączyłam wibracji, bo mi nie kazał ale sama jego wielkść to było za dużo.
Do zabawy w łóżku był super, ale nie do paradowania z nim po mieście.
Starałam się przygotować tą kawę najszybciej jak się da, ale ekspres zdecydowanie nie chciał współpracować.
Kiedy w końcu dotarłam do drzwi gabinetu miałam ochotę westchnąć z ulgą.
Nawet na mnie nie spojrzał. Postawiłam kawę na brzegu biurka, a on dalej wpatrywał się w laptopa.
  - Przyniosłam kawę- ogłosiłam.
  - Dziękuję, Lila. Możesz odejść.
  Cholera z tym między moimi nogami?
  - Mam wibrator.
  Przy tym tekście poczułam jak palą mnie policzki, więc podziękowałam mu w myślach, że na mnie nie spojrzał.
  - Więc nie będzie kary. Możesz odejść.
  Co mi szkodziło spróbować?
  - Mogę go wyjąć?
  - Oczywiście, że nie. Sam to zrobię. Wróć do swoich obowiązków.
  Cholera.
Miałam nosić zabawkę w sobie jeszcze dłużej? Jakoś nie byłam pewna, czy wytrzymam chociaż minutę dłużej.
Siedzenie, mając w sobie tak długi wibrator było wykluczone.
Więc zajęłam miejsce na kanapie stojącej na przeciwko mojego biurka. Normalnie była ona przeznaczona dla osób, czekających na wejście do gabinetu, więc idealnie pasowało.  
Położyłam się na wznak i zamknęłam oczy.  Jakoś nie bałam się, że ktoś może wejść, bo liczba klientów, które wkroczyły do gabinetu Noah,  podczas mojej popołudnie zmiany wynosiła dokładnie jeden. A pracowałam tam już półtorej tygodnia. Czułam wypełnienie pochwy, ale nie było to w tej pozycji niekomfortowe.
Piętnaście minut, tyle zajęło mu, aby mnie wezwał. Ciche piszczenie telefonu zawsze oznaczało, że oczekiwał atencji.
Starałam się nie ziewać, kiedy po raz kolejny zapukałam do gabinetu i miałam nadzieję, że to ostatni raz z tym ustrojstwem między nogami. Zamierzałam wywalić  tą zabawkę do kosza na śmieci od razu po powrocie domu, aby Noah więcej nie mógł mnie do tego zmusić.
Dopóki nie podeszłam do biurka nawet na mnie nie spojrzał. Zrobił to dopiero chwilę później, jego dłoń sięgnąła po moją spódniczkę i mogłam odetchnąć z ulgą, kiedy wreszcie wyciągnął ze mnie wibrator.
Palcem kazał mi opaść na kolana, tuż przed swoim fotelem i zadrżałem, patrząc jak obraca w dłoni fioletową zabawkę.
Oglądał ją przez chwilę, zanim obniżył niżej i ustawił tuż przed moimi ustami.
  - Weź do ust.
  Chwyciłam jej czubek między wargi, ale pokręcił głową.
  - Całość.
  Wibrator był krótszy niż jego fiut, więc rozciągnął mnie mocno, ale było to jeszcze odrobinę komfortowe.
Noah sięgnął ku swoim spodniom i mój wzrok jak zwykle powędrował na jego palce, gdy rozpinał zamek.
Chwycił swój członek w dłoń i chciałam jęknąć, tylko z ustami wypełnionymi zabawką nie byłam w stanie.
Jego druga dłoń zacisnęła się na podstawie wibratora, wysuwając go z moich warg.
  - Teraz fiut.
  Zrobiłam to bardziej niż chętnie. Był większy, ale o wiele bardziej wolałam mieć wypełnione usta członkiem, niż gumową zabawką.
  - Nie ssij, weź w całości.
  Zmusiłam się, aby wsiąść członek aż po gardło, mimo że to sprawiło, że nie mogłam oddychać. Dłoń Noah przytrzymała moje włosy na pewno po to, abym się nie cofnęła.
Po kilkunastu dłużących się sekundach pociągnął moją głowę, zmuszając abym wypuściła fiuta.
Zachłannie chwyciłam oddech i prawie przegapiłam jego pytanie.
  - Co jest dłuższe, Lila?
  - Twój fiut, panie Noah.
  To było dziwne. Zarówno pytanie, jak i jego zachowanie.
  - Wstań i się rozbierz.
  O tak, wreszcie.
  - Ręce na biurko- rozkazał, ledwo to zrobiłam.
  Uwielbiał od tyłu. Tego już się nauczyłam. Wtedy miał większą kontrolę nad moim ciałem, a on lubił rządzić.
Stanął tuż za mną, poczułam jego ciało dotykającego mojego, gdy obok mnie wybrzmiały wibracje.
Fioletowy wibrator został przyłożony do mojej piersi i wydałam cichy jęk. Na dodatek drugi sutek znalazł się między dwoma męskimi palcami, które mocno się na nim zacisnęły.
Cicho krzyknęłam i byłam pewna, że Noah się zaśmiał.
  Wibrator zsunął się niżej i po chwili dotknął mojej łechtaczki.
Rozszerzyłam nogi, dając dla mężczyzny lepszy dostęp.
  Wibracje tuż obok mojego czułego punktu i palce na moim sutku, które co chwilę ściskały go prawie do bólu sprawiły, że zaczęłam jęczeć po krótkiej chwili.
Miałam wrażenie, że na to czekał Noah, bo wibrator przesunął się niżej i niżej. Zabawka podrażniła przez chwilę wejście do mojej cipki, zanim została zabrana.
Noah pchnął mnie, zmuszając abym górną częścią ciała położyła się na blacie biurka.
Poczułam zimny żel, wylewany bezpośrednio na moją tylnią dziurkę i chwilę później w tym samym miejscu poczułam wibrator. Krążył po moim wejściu, rozsmarowując lubrykant, ale jednocześnie nie wchodząc do środka.
  - Poproś, blondyneczko. Proś, abym cię wypieprzył.
  - Proszę, Panie Noah, wypieprz mnie tym wibratorem.
  W tamtym momencie powiedziałabym wszystko, aby tylko poczuć coś w sobie, obojętnie w której dziurce.
Cholera wibrator znikł, a zamiast tego poczułam jego fiuta.
Pchnął, zanim zorientowałam się co robi. Wszedł kilka centymetrów w mój tyłek, wywołując mój jęk.
  - Kurewsko ciasna.
  - Noah.
  W moim głosie wybrzmiała panika, ale nie umiałam tego powstrzymać. Był ogromny, a ja dawno nie miałam nic w tyłku.
  - Nie skrzywdzę cię, blondyneczko. Zaufaj mi trochę, tylko przyjemność.
  Wibrator sięgnął mojej łechtaczki i zaczął pulsować w szybkich obrotach.
Na moim sutku pojawiła się męska ręka, lekko ugniatając sutek, a druga owinęła się wokoło mojego ciała w talii, jakby nie chciał, abym mu uciekła.
Noah na szczęście się zatrzymał, przestał pchać, czekając na moją reakcję i dopiero gdy jęknełam wbił się głębiej.
Zacisnęłam dłonie mocniej na krawędzi biurka, nie potrafiąc powstrzymać krzyku. Był za duży, rozciągał mnie mocno i mimo że nie bolało czułam dyskomfort.
Przecież był długi, dłuższy od mojego wibratora, co przed chwilą sam kazał mi powiedzieć, a wbijał się w mój odbyt.
Krzyknęłam przy kolejnym pchnięciu i chciałam się obrócić, aby na niego spojrzeć , ale dłoń zaciśnięta na mojej talii na to nie pozwoliła.
  - Za dużo - sapnełam.
  Ugryzł mnie w płatek ucha. Rozkoszny, delikatny ból rozlał się po moim ciele, gdy wymruczał mi do ucha.
  - Nie panikuj, Lila. Wszedłem zaledwie na kilka centymetrów.
  - Ale...
  - Kurwa, skoro wzięłaś mnie całego w usta to i w dupkę dasz radę. Jesteś cała moja i zamierzam cię zarżnąć w każdą dziurkę i w każdej pozycji.
Zdawał się zapominać, że w tylnej dziurce nie miałam od dawna nikogo. Pchnął po raz kolejny, uciszając mój jęk kolejnymi słowami.
  - Rozszerz nogi, blondyneczko, będzie ci wygodniej.
  Jakby to cokolwiek miało pomoc. Już i tak czułam się stanowczo zbyt mocno wypełniona.
  - Wyrzucę ten pieprzony wibrator, ledwo skończymy. Zabawka powinna być tak mocno, że nie możesz skupić się na niczym innym. Kupię ci lepszą.
Kupi mi...?
Nie zdążyłam nawet o tym pomyśleć, bo wszedł o kolejne kilka centymetrów i tym razem też nie potrafiłam powstrzymać krzyku. Tylko poza dyskomfortem poczułam też ból.
  - Noah!- krzyknęłam ostrzegawczo
Co dziwne poczułam pocałunek w szyję, gdy mężczyzna się zatrzymał.
  - Już blondyneczko, wystarczy. Nie wejdę dalej, teraz jedynie cię wypieprzę.
  Czułam jak drży za moimi plecami, nie potrafiąc opanować emocji, gdy był na skraju orgazmu, ale się nie poruszył. Czekał, aż zacznę reagować na jego ręce i zabawkę zanim wysunął się i delikatnie pchnął.
To było przyjemne. Uczucie wypełnienia było mocne, ale nie wywołał bólu.
Zrobił to po raz kolejny i kolejny, tak samo delikatnie, jakby chciał upewnić się, że nic mnie nie boli.
  - Och - wyrwało mi się z ust, przy którymś pchnięciu.
  - Właśnie tak, Lila. Jesteś tak cholernie ciasna, że ledwo wytrzymuję.
  Moje biodra zaczęły poruszać się do powolnego rytmu, który narzucił. Czułam jak jego fiut pulsuje i byłam pewna, że Noah jest blisko, jednak potrzebowałam więcej czasu.
Mając wypełniony odbyt potrzebowałam o wiele więcej czasu, aby dojść i nawet stymulacja łechtaczki i piersi niewiele w tym zmieniała.
Przynajmniej do momentu, aż Noah zmienił ułożenie wibratora i wsunął go do mojej cipki. Zaczął wykonywać pchnięcia, wibrującą zabawką zupełnie odmienne od tych w tylniej dziurce. Pieprzył mocno i szybko, jakby chciał w końcu dać mi to uwolnienie.
Poszybowałam do tej magicznej granicy w kilkanaście sekund. Poczułam skurcze wewnątrz mojego ciała, gdy dochodziłam i jednocześnie Noah zalał moją dziurkę.
  - Kurwa- warknął mi do ucha. - Jesteś kurewsko idealna, blondyneczko.

 

Asystentka [+18] Jessica Gotta Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz