~2~☆

178 11 0
                                    

-Co?- powiedziałam zdruzgotana.
- Zobaczysz, a teraz wyjdź.
Bez słowa wyszłam. Nie wiedziałam co sobie myśleć. Borys chciał owinąć moją mamę wokół palca, nie wiedziałam o czym on mówi. Nagle dostałam wiadomość od Elizy

OD ELIZA

ELIZA: i jak fajny jest??

SANTIA: Przyjdź to wszystko Ci opowiem.

ELIZA: Za minutę będę.

Usłyszałam tylko ciche stuknięcie w okno.
- Jestem- powiedziała zdyszana Eliza.- Nienawidzę tędy wchodzić zawsze się ocharatam o gałąź.
-Dobra nie marudź.
- Opowiadaj o co chodzi.
- Więc tak Borys przyszedł do nas do domu i moja mama kazała mi go zaprowadzić do pokoju, ja się z nim pokłóciłam i on kazał mi wyjść na co ja powiedziałam, że nie będzie mi rozkazywać, a on mi odpowiedział, że będzie gdy owinie sobie moją mamę wokół palca.
- Co? A myślałam, że to będzie love story
- Elizaaa. On jest jakiś szurnięty, a ty tylko o tym.
- No co, ej mogę u ciebie spać bo mi się nie chce wracać do siebie?
- No okej .
Rozmawiałyśmy z 2 godziny o tej sytuacji.
-Dobra ja idę się ogarnąć do spania. -powiedziałam.
- To ja pójdę po tobie.
Gdy szłam do łazienki podsłuchałam rozmowę Borysa z jakimś jego kolegą
- Boże ja musze z nimi mieszkać dali mnie do jakiegoś małego pokoju, a do tego musze mieszkać z jakąś strasznie grubą laską.
Rozpłakałam się i szybko pobiegłam do łazienki. Ogarnęłam się i poszłam do Elizy.
- Idź się myć- powiedziałam ściszonym głosem postanowiłam, że nie będę o tym co usłyszałam mówić blondynce, bo się bałam jak zaraguje.
- Idę, stało się coś? Wyglądasz na przybitą.
- Nie no coś ty wydaje ci się.
- No okej to ja zaraz wracam.
Siedziałam w pokoju i myślałam nad słowami Borysa. Czy na serio jestem aż tak gruba jak mówił Borys? Z myśli wyrwał mnie krzyk.
- SANTIA! - usłyszałam Elizę-Chodź szybko!
Pobiegłam w stronę blondynki. Zauważyłam wybitą szybę i kamień. Szybko wyjrzałam przez okno czy nikogo nie ma. Nikogo nie zauważyłam
- Eliza nie widziałaś kto to zrobił?
- No właśnie nie. Wychodziłam już z łazienki gdy na korytarzu usłyszałam trzask.
- Czekaj zawołam mamę.
- MAMO! Chodź szybko!
- Co się stało? - zapytała moja mama
- Nie wiemy Eliza szła już do mnie do pokoju i usłyszała trzask.
- Nie widziałaś nikogo? - spytała Elizę.
- Nikogo.
- Nie wiem co zrobimy jak narazie idźcie spać a jutro wymienimy szybę, bo nie mamy nic innego co zrobić. Pewnie to są  jakieś żarty.
Poszłam z Elizą do pokoju i położyłyśmy się spać. Nie mogłam zasnąć więc spytałam Elizę czy śpi.
- Lizka śpisz?
- Nie śpię sani- odpowiedziała Eliza. Liza i Sani to były nasze ksywki z dzieciństwa nie wierzę że Elizka dalej pamięta- pomyślałam
- Oglądamy coś? - spytałam.
- Możemy.
Oglądnęłyśmy jakiś dziwny horror i poszłyśmy spać. Tym razem zasnęłam, ale budziłam się kilka razy i widziałam że eliza też. Obudziłyśmy się prawie w tym samym czasie. Gdy wstałyśmy Eliza powiedziała że idzie do domu, ale wróci i pójdziemy do galerii, na co się zgodziłam. Nadal rozmyślałam nad słowami Borysa. Zeszłam na dół. Nikogo nie było zobaczyłam tylko karteczkę ,, jesteśmy w sklepie obudź Borysa i coś razem poróbcie". Powiedziałam sobie w myślach że nie chce iść do niego, ale wiedziałam, że mama będzie zła jak go nie obudzę. Poszłam na górę się przebrać. Postanowiłam, że obudzę Borysa i zaproponuje mu pójście z moją grupką znajomych do galerii. Byłam pewna, że się nie zgodzi więc powiedziałam sobie w myślach no dobra raz kozi śmierć. Weszłam do pokoju Borysa i zobaczyłam

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~☆
559 słów już mam pomysł na kolejny i chce zrobić taki fajną akcję jutro wstawię kolejny ❗️nie miałam pomysłu na nazwę tego rozdziału możecie pisać pomysły to zmienię❗️
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~☆

He is only a friend (BORYS X SANTIA)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz