~☆Wprowadzka☆~

279 12 0
                                    

Wyłączyłam już 3 budzik, zdenerwowana wstałam z łóżka, a raczej z niego wypełzałam. Z dołu słyszałam już odgłosy robienia śniadania. Pewnie mama robi śniadanie i zaraz będzie mnie wołać- pomyślałam. Szybko się ogarnęłam i czekałam jak moja mama mnie zawoła na śniadanie.
- SANTIA, NATAN ŚNIADANIE!- krzyknęła moja mama. Zdziwiłam się bo Natan zawsze wstawał wcześnie rano, a była już 11. Na dole czekała już moja mam wraz z tatą i Natanem.
- Siema, wyspałaś się?- zaczął tata
- No, nawet tak.
- Siadaj do stołu i jedz, a nie gadaj- powiedziała mama.
Podczas śniadania rozmawiałam z rodzicami i bratem o różnych głupotach, gdy nagle moja mama wypaliła.
- Pamiętasz moją koleżankę z studiów- skierowała wzrok na tatę. - No to pisała do mnie niedawno czy by nie migła się do nas wprowadzić na kilka tygodni nie wiem może miesięcy.
- Co dlaczego?- powiedział oburzony Natan
- Ty masz najmniej do gadania bo wyjeżdżasz na studia za 2 dni. A dlatego, bo im dom spłonął i nie mają gdzie spać.
- Oni?- Spytałam.
- Tak ona z jej synem Boryskiem. I podczas gdy ty będziesz na studiach Borys będzie spać w twoim pokoju. Nie ma żadnych ,,ale" jest już postanowione Emily z Borysem zamieszkają u nas na najbliższe dni a później to nie wiem.
Nikt już się nie odzywał. Każdy wiedział, że gdy mama coś postanowi tak ma być i nikt jej zdania nie zmieni. Poszłam do swojego pokoju od wszystkiego odpocząć. Postanowiłam zadzwonić po Elizę by z nią o tym pogadać. Blondynka przyszła po 1 minucie, ponieważ mieszkałyśmy obok siebie dom obok domu , a do tego miałyśmy drzewo które łączyło nasze pokoje.
- Co chciałaś, dla ciebie przestałam oglądać mega zarąbisty serial haha.
- Moja mama powiedziała że będzie z nami mieszkał jakiś typ.
- Co dlaczego?
- Dlatego bo mu spłonął dom, a jego mama jest przyjaciółką z studiów mojej i nie mają się gdzie podziać.
- Nie no współczuje mu, ale może przystojny będzie.
- Elizaa, a ty znowu o tym haha.
- Zarąbiście by było ty byś była z Borysem, a ja z Marcelem. Chodzilibyśmy na podwójne randki!- powiedziała zafascynowana Eliza.
Cały wieczór blondynka opowiadała jakby było fajnie.
-Dobra ja się będę zbierać.
- Paaa. Będę Ci wszystko nabierząco pisać.
- Koniecznie hah.

[SIKP TIME]

Nadszedł dzień wprowadzki Borysa. Strasznie się tym stresowałam.
Usłyszałam dzwonek do drzwi.
- Santia! Idź otworzyć.
- Idę.

Do: ELIZA

SANTIA: ej stara on chyba przyjechał

ELIZA: Idź się przywitać

SANTIA: Idę

Otworzyłam drzwi. Zobaczyłam mamę mojej koleżanki i Borysa.

- Dzień dobry Santia. Jak dawno cię nie widziałam, ostatnio gdy cię widziałam miałaś może 2 miesiące. A to jest mój synek Borys.- Emily pokazała na bruneta- Borys przywitaj się- szepnęła prawie nie słyszalnie.
- Siema- rzucił znudzony Brunet
-Hej ja jestem Santia.- Powiedziałam wyciągając rękę w stronę chłopaka.
Na co Borys tylko cicho się zaśmiał i mnie wyminął.
-Cześć Emiliy- usłyszałam słowa mojej mamy.
- Cześć Marika jak my się dawno nie widziałyśmy.
- Santia idź zaprowadź Borysa do jego pokoju.
- Dobrze- odpowiedziałam mojej mamie- chodź.
Zaprowadziłam bruneta do pokoju Natana.
-To jest Twój pokój.
- Mały- powiedział Borys. Na co mi sie nasunął śmieszny w moich myślach żart.
- Mała to jest Twoja pała.
O Boże ja to powiedziałam na głos- pomyślałam
- Haha, ale jesteś śmieszna- powiedział ironicznie Brunet- Dobra wypierdalaj stąd.
- Nie będziesz mi mówić co mam robić.
- Uwierz, że będę. Owinę sobie twoją mamę wokół palca zanim się obejrzysz.

------------------------------------------------------------

544 słów taki króciutki jutro wleci part 2 i już mam na niego pomysł więc dziś zacznę pisać

He is only a friend (BORYS X SANTIA)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz