~☆ włamanie ☆~

191 9 0
                                    

Gdy się obudziłam już nie leżałam koło Borysa, tylko w mojej sali. Pewnie moja mama mnie zaniosła tutaj- pomyślałam.
Do pokoju weszła mój tata wraz z moją mamą.
- Kiedy mam wypis- spytałam szybko.
- Za 2 dni może 3.
- To dużo.
- Wiem córeczko. Wytrzymasz.
- A co z Borysem?
- Chłop jest śilny za 3 dni ma wypis.- wtrącił się mój tata.
- Mogę do niego pójść?
- Nie, możesz Emily jest z nim.
- No, ale mamo.
- Żadne ,,ale" nie możesz i tyle.
- No boże.
Pierwszy raz od czasu wypadku włączyłam telefon. Dostałam mase miłych wiadomości od ludzi, których ledwo znałam, a czasem nawet tylko kojarzyłam. Postanowiłam odpisać tylko ludziom, których znam lub wymieniłam więcej niż 2 słowa. Pierw odpisałam Elizie.

OD ELIZA

ELIZA: Stara mogę do ciebie przyjść? Martwię się.

SANTIA: Wbijaj.

ELIZA: Za 10 minut będę.

Podpisywałam jeszcze na kilka wiadomości i czekałam na Na całą moją paczkę, bo każdego tu zaprosiłam.
- Siema- powiedziała zdyszana Eliza- biegłam by się nie spóźnić, bo się wciągnełam w serial.- Jak się czujesz?
- Jest git bywało lepiej dalej mnie boli głowa od uderzenia.
- Jakiego uderzenia? Przecież miałaś tylko wypadek jak wracałaś z spaceru.
Nagle przyszła cała moja paczką i wytłumaczyłam im, że to nie był tylko wypadek, gdy wracałam z spaceru.
- Japierdole ona jest jakaś jebnięta.- Powiedział gawron.
- Rel- rzuciła Boberka.
- Dobra dzieciarnia czas odwiedzin się skończył idźcie do domu. - powiedziała pielęgniarka.
Wszyscy po kolei się z mną żegnali i poszli do swoich domów jeszcze chwile pisałam na naszej grupce, ale udawałam, że idę spać, bo chciałam się wymknąć do Borysa. Gdy bylo już po ciszy nocnej postanowiłam się wybrać do Bruneta. Nawet nie pukałam do jego sali, tylko szybko do neigo weszłam. Pierw myślałam, że już nie śpi, ale gdy podeszłam bliżej zobaczyłam, że Borys leży na łóżku z telefon. Nie widział mnie więc postanowiłam mu wyrwać telefon. Wyrwałam mu go i zobaczyłam, że ogląda moje zdjęcia.
- Widzę, że już masz na mnie obsesję.- zażartowałam
- Ależ oczywiście, że tak haha.
- Jak się czujesz słyszałam, że jutro masz wypis ja niestety jeszcze posiedzę, do pojutra.
- No wiem, ale będę Cię odwiedzać. Porozmawiałam jeszcze chwile z Borysem i powiedziałam.
- Dobra ja idę do siebie paa.
- Pa.
[SKIP TIME]
Nadszedł dzień mojego wypisu z szpitala. Od tamtej rozmowy z Borysem już z nim nie gadałam. Nie przyszedł mnie odwiedzić. Nie powiem było mi trochę smutno, ale pomyślałam, że poprostu nie miał czasu. W domu byłam o jakiejś 12. Postanowiłam jechać do empik po lego. Poszłam się spytać Borysa czy mnie podwiezie, bo nie chce jechać komunikacją miejską.
- Ym niee.
Powiedział strasznie oschle. Tłumaczyłam to sobie, że mu się nie chciało. Kupiłam sobie lego i wracając dostałam strasznie dziwnego sms od mamy.

OD MAMA.

MAMA: Santia wracaj szybko do domu.

SANTIA: Co czemu?

MAMA: Chodź nie marudź

SANTIA: Będę za 10 minut.

Strasznie mnie ta wiadomość zdziwiła lecz postanowiłam jak najszybciej wrócić do domu.
Gdy byłam już blisko domu, zauważyłam przed domem policję. Gdy weszłam do domu zobaczyłam moją mamę i policjantkę spisującą zeznania.
- O Santia już jest. To ona dostala tą karteczkę.
- Co jaką karteczkę.
- Siadaj później Ci wytłumaczę.
Gdy policja już odjechała żądałam od mojej mamy wyjaśnień.
- Co się tu do cholery dzieje.
- Dziecko cicho.- powiedział mój tata.
- Więc tak gdy weszłam do twojego pokoju, bo wróciłam z pracy, a Borysa nie było. Zobaczyłam wybite okno i karteczkę policja już ją wzięła na komisariat, ale zrobiłam zdjęcie.
Moja mama pokazała mi zdjęcie taj karteczki o której wspominała, a pisało na niej tak:
,, Santio szykuje się twój koniec. Zobaczysz co się teraz będzie działo powodzenia ps... chyba, że do tego momentu się zabijesz no to my nic nie zrobimy." Nie mogłam powstrzymać płaczu nie wiedziałam co myśleć kto chciał bym się zabila miałam na myśli tylko jedną osobę a była to.

☆~☆~☆☆~☆~☆~☆~☆~☆~☆~☆~☆~☆~☆
Dzisiaj troszkę dłuższy rozdział bo 626 słów. Bardzo was przepraszam że przez chyba 3 dni się nie pojawiały rodizały ale nie miałam czasu. Bardzo wam dziękuję za taki pozytywny odzew na tamtym rodziale bo było aż 6 gwiazdek bardzo wam dziękuje. Jestem mega wdzięczna za każdą jedną gwiazdkę dziękuję.
♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡


He is only a friend (BORYS X SANTIA)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz