perspektywa Santii
Zapowiadał się kolejny nudny dzień, lecz po jednym SMS od Marcela został całkowicie zmieniony. Ale cóż ja wam będę mówić sami zobaczcie.
Okey to będzie dopiero w czwartek czyli.....JUTRO!
Jacie muszę zacząć się pakować bo inaczej nie zdążę. Do tego miejsca mam około 2 godziny.Pakowanie zeszło mi z 4 godziny,lecz przypomniałam, że jeszcze nie mówiłam nic rodzicom. Wyszłam z pokoju i pobiegłam do salonu.
- Mamo tato! - krzyknęłam, jednak odpowiedzi nie dostałam. - Mamo? Tato? - zapytałam jednak odpowiedziała mi znowu cisza.Napisałam i dzwoniłam do rodziców jednak nikt nie obierał i nie odpisywał. Pomyślałam, że napiszę do brata.
Kochamy braciszek oświecił mnie, że ona przecież polecieli do Anglii do rodziny dlatego ich nie ma. No trudno zobaczą, że nie będzie mnie w domu raczej się nie wkurzą więc lepiej dla mnie.
Zaczęło robić się już późno stwierdziłam, że się położę.
Zasnęła dopiero o 2....
Wstałam o 10..... Miałam 2 godziny na ubranie się i musiałam iść na pociąg. Ubrałam się wyjątkowo szybko jak na mnie z czego jestem bardzo zadowolona. Wzięłam walizki, pożegnałam się z psami i bratem po czym udałam się na peron. Moja podróż nie była znakomita bo na przeciwko mnie siedziała mama z dziećmi, które były wyjątkowo nie grzeczne.
O 15:30 wyszłam z pociągu i taxi pojechałam na wyznaczone miejsce. Przyjechałam przed czasem bo zostało mi jeszcze 30 minut. Gdy weszłam przez drzwi podszedł do mnie mężczyzna znacznie starszy ode mnie.
- Cześć jestem Filip operator a ty to?-
- Santia Kozłowska, jestem pierwsza?- zapytałam jednak nie dostałam odpowiedzi od Filipa tylko od chłopaka, który schodził po schodach.
- Nie, ja byłem pierwszy - odpowiedział i patrzył na mnie oceniającym wzrokiem.
- Okey dzięki - odpowiedziałam mu poczym odwróciłam się do Filipa - gdzie mam pokój?
- Chodź pokażę Ci twój pokój.
Kiwnęłam tylko głową i udałam się za Filipem. Mój pokój był średnich rozmiarów na środku stało duże, białe łóżko, z jednej strony znajdował się duży kwiat z toaletką a po drugiej też biała szafa z lustrem na całą ścianę a obok łóżka stał drewniany stolik nocny. Był też jeszcze szary dywan.
- O wow... Ładnie tu. - powiedziałam zachwycona do Filipa.
- Dobra to ja cię tu zostawiam, rozgościć się i o 19 zejdź do kuchni tam się wszyscy poznacie. - powiedział Filip jednak nie zdążyłam mu odpowiedzieć bo wyszedł z pokoju.
Gdy skończyłam się rozpakowywać była 18:30. Stwierdziłam, że nie będę się bardzo stroić dlatego nałożyłam niebieskie dresy i długą obcisłą bluzkę, poprawiłam jeszcze włosy i makijaż a o 18:50 wychodziłam już z pokoju.
Idąc po schodach do kuchni usłyszałam śmiech a gdy już zeszłam zobaczyłam wszystkich oprócz mnie.
- Ooo kogo my tu mamy - powiedział entuzjastycznie Gawron - moja najlepsza przyjaciółka
- No siema Gawron - powiedziałam przytulając się do Marcela - Elizka Gracjan no chodźcie. Eliza i Gracjan podeszli do nas i wszyscy się w czwórkę przytuliliśmy.
- Ymmmm hejka jestem Bobera znaczy Emilia - powiedziała szatynka trochę zawstydzona - a to Wiktor mój chłopak.
- Wiktor ale możesz mi mówić Zabor - powiedział wysoki brunet
- Borys Ryskala - powiedział ostatni chłopak - a ty?
- Santia Kołowska, miło mi was poznać 😊 - powiedziałam radośnie.
Gdy wszyscy się już poznali to siedliśmy przy stole, po mojej prawej stronie siedziała Eliza a po lewej Zabor.
- To może powiemy coś ciekawego o sobie ? - zaproponował Marcel - ja mogę zacząć pierwszy jak chcecie
Wszyscy przystanęliśmy i każdy opowiadał o sobie różne ciekawe rzeczy. Po kolacji wspólnie posprzątaliśmy po sobie.
Stwierdziłam, że prologu jednak nie będzie.
Jak na razie jest nudno, postaram się żeby kolejne były lepsze.Dobranoc lub Cześć 💗💗
CZYTASZ
est-ce que c'est le véritable amour ? B.R.
Dla nastolatkównastolatkowie w różnym wieku i jednym projekcje? czy to w ogóle wyjdzie ? Mogą pojawić się błędy ortograficzne❗ 🥈#gracjanpawłowski 🥇#santiakozłowska