Chapter 2 - Podróż pociągiem i pierwszy "znajomy"

58 6 83
                                    

!! Rozdział niesprawdzony!!

// Per. 3 os. //

Resztę drogi rodzeństwo spędziło w milczeniu. Podczas jazdy minęli starą szkołę Ukrainy, park, bloki oraz domki jednorodzinne. Dziewczyna zdążyła przysnąć, opierając głowę o szybę. Rosja starał się za to rozpoznać niektóre obiekty za oknem. Stare boisko zostało zamienione na plac zabaw, mały lasek przerobiono na magazyn, a stary sklep monopolowy na piekarnię.

- Nie było mnie zaledwie trzy lata, a tu tyle się zmieniło.... - wymamrotał pod nosem Rosja, zauważając więcej "zmian".

Jechali jeszcze jakieś pół godziny, kiedy dotarli na dworzec Royal. Rosja obudził Ukrainę i oboje opuścili pokład taksówki, kierując się w stronę starego dworca kolejowego. Ściany ceglane, wysoko umieszczone okna, kioski i inne typowe dla dworca rzeczy. Usiedli na wolnej ławce, obserwując ruch przed nimi. Ludzie tłumili się wokół kiosków w celu kupienia biletu, niektórzy siedzieli i czekali na swój pociąg lub kręcili się bez celu po peronach, a jeszcze inny przechodzili koło nich, ignorując państwa.

Dziwne, co nie? Dwa kraje siedzące na ławce i czekające na pociąg... Widzieliście kiedyś taki widok? Cóż, ale zwykli ludzie nie mieli pojęcia, że to są państwa, takie z map lub rysunków. Wyglądali jak ludzie, zachowywali się jak ludzie, zatem nie wzbudzali podejrzeń. Aktualnie włosy Rosji, wcześniej białe niczym śnieg, koloru były jasnego blondu, a niebieskie, podobne do nieskazitelnie czystego, bez żadnej chmurki nieba włosy Ukrainy, kasztanowe. Skóra była normalna, nie czerwona albo żółta.

Ukraina spojrzała na zegar, wiszący na ceglanej kolumnie między peronem 5, a 6. Powoli zbliżała się godzina 11:00. Niespodziewanie zza jednego z tłumów szedł truchtem w ich stronę mężczyzna w kwiecie wieku. Stanął przed nimi, łapiąc ledwo widocznie wdech i wydech.  Rodzeństwo wstało i przyglądało się facetowi. Blond włosy troszkę roztrzepane, garnitur oraz lakierki. To musiał być ten jeden z "ludzi" ONZ ... Poprawił fryzurę, po czym ujął w swoją rękę dłoń Ukrainki i ją pocałował.

- Goran Jovanović. Miło mi poznać. - wyciągnął dłoń w kierunku Rosji, który po chwili uścisnął rękę na powitanie.

// Per. Rosji //

Mężczyzna wydawał się być spięty. Poprawił rękawiczki, które znajdowały się na jego dłoniach, po czym obwieścił.

- Zapraszam za mną. - i ruszył na jeden z peronów, a ja z Ukrainą za nim.

Poszliśmy na peron 6. Tutaj było mniej tłocznie, tak naprawdę tu nie było prawie nikogo. Stanęliśmy przed drzwiami pociągu, a po chwili do niego weszliśmy. Jonavonić pokazał nam miejsca, a sam poszedł pokazać nasze bilety konduktorowi. Nie za bardzo mi się to podobało. Czułem się dziwnie, jak jakiś w chuj ważny gość, a tak naprawdę byłem praktycznie normalnym człowiekiem. I co, że na codzień z flagą na twarzy, a teraz wyjątkowo wyglądałem jak normalny człowiek?

- Czuję się jak jakaś celebrytka... - szepnęła Ukraina.

Po jakiś paru minutach wrócił blondyn i usiadł na przeciwko nas. Pociąg ruszył, a my milczeliśmy.

- Skąd pan nas rozpoznał? Przecież wyglądaliśmy normalnie w tłumie... - zaczęła Ukrainka. Chłopak się uśmiechnął zakłopotany.

- Cóż... Zostałem poinformowany, żebym szukał jakiś szczególnych cech waszego wyglądu... - przerwał. - Np. żebym szukał blondyna z uszanką i dziewczynę z dziwnym rodzajem wianka..

// Time skip//
( Nadal per. Rosji)

W trakcie podróży wymieniliśmy z Jonavoniczem parę słów. Ukraina zasnęła, pewnie nie spała dobrze w nocy, a dodatkowo podeszła do nas starsza pani z wózkiem, zawierającym przeróżne smakołyki bądź napoje. Wziąłem kawę, ponieważ chciałem się trochę rozgrzać. Zimna zwykle nie czuję, ale teraz byłem pod postacią zwyczajnego człowieka, więc chłód w tym przedziale dawał mi się we znaki...

✯Identical to Ice and Fire✯ ||Countryhumans AU||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz