3. Long day

179 27 7
                                        

FELIX POV

O kurwa.

Stray Kids w moim domu.

Pieprzone. Stray Kids. W. Moim. Domu.

Spojrzałem na Chana, który wydawał się przerażony.

Niestety nie bardziej niż ja.

Stoję w przejściu na ogród, w samych kąpielówkach, przez barki przewieszony mam żółty ręcznik, a z końcówek moich przydługich mokrych blond włosów skapuje resztka wody. A jednocześnie trzymam jedną dłonią czarny pas od torby, która wisi mi na ramieniu.

Kurwa.

– Felix! Już wróciłeś? Myślałam, że będziesz dłużej u Olivii – moja mama nagle wypaliła, co było dziwne, bo sama napisała mi, żebym wrócił wcześniej do domu.

– A-ale przecież sama napisałaś mi, bym wrócił wcześniej – odparłem delikatnie się jąkając i starając się zachować pokerową twarz, chociaż pewnie i tak już jestem cały czerwony ze wstydu.

Najwyżej zwale to na słońce.

– Naprawdę? Oh kompletnie wypadło mi to z głowy – zaśmiała się – Dobra skarbie leć się przebrać, bo zaraz jedzenie będzie gotowe.

I nim zdążył się ktokolwiek ja odezwać to już mnie nie było.

Wziąłem szybki prysznic, zmywając z siebie resztki piasku, który trafił w ciężko dostępne miejsca, jak i w te lepiej dostępne, ale to zależy dla kogo. Porządnie umyłem też swoje włosy, gdzie piasek również się znalazł.

Bo jakże by inaczej.

Gdy byłem już gotowy, ubrałem na siebie jedną zza dużych na mnie koszulek, którą podjebałem Chrisowi. Do tego czarne sięgające do kolan szorty. Poprawiłem lekko swoje włosy i przejechałem po swoich ustach bezbarwną pomadką.

Oczywiście, bo to nie tak, że gdyby nie było u mnie w domu siedmioosobowego muzycznego zespołu na skalę światową, również poprawiałbym swoje przypalone rozjaśniaczem kłaki i specjalnie odświeżał swoje usta pomadką, by wyglądały na bardziej zadbane.

Tak oczywiście Felix, wmawiaj tak sobie.

Spojrzałem na siebie jeszcze raz w lustrze i gdy stwierdziłem, że i tak gorzej być już nie może, zszedłem na dół. Przed wyjściem na ogród zrobiłem jeszcze parę głębszych wdechów i wydechów, po czym ruszyłem w stronę wszystkich.

– Oh Felix jesteś! Chłopcy poznajcie mojego kochanego syna Felixa – mama nagle pojawiła się przy mnie.

– Hej – przywitali się ze mną wszyscy, na co tylko skinąłem głową zarumieniony.

CHRISTOPHER POV

Kurwa nie wierzę

Mamo co ty zrobiłaś...

Gdy Felix pojawił się wcześniej cały mokry i półnagi, chłopaki dosłownie pożerali go wzrokiem i ewidentnie zrobiło się im ciaśniej w spodniach.

Ew

– Czekaj... – zaczął Minho.

– Ty jesteś tym chłopakiem, który był u nas wczoraj na koncercie w pierwszym rzędzie? Co zrobiłem sobie jego telefonem zdjęcie?

– Tak – odpowiedział nieśmiale kiwając jednocześnie głową.

– Więc Felix, co robisz na co dzień? – zapytał Seungmin.

– Spotykam się z przyjaciółmi, surfuje, chodzę na siłownie, uczę się.

– Uczysz się? Czego?

– Chce się dostać do szkoły policyjnej
(Ogólnie tak, nie wiem jak wygląda to w AU więc korzystam z informacji, jakie znalazłam na stronie Polskiej Policji ~ dop. Au) Więc muszę się przygotować do testu, potem jest test sprawnościowy, potem psychologiczny i na końcu rozmowa kwalifikacyjna. Jak to wszystko przejdziesz wysyłają cię do szkoły policyjnej na sześć i pół miesiąca.

– Yhym, a do jakiego chciałbyś trafić najbardziej w oddziału? – zapytał Minho. niby niewzruszony.

– Kryminalny albo wywiad – odparł bez zastanowienia.

– No proszę, widzę, że masz już cały plan na życie – odparł Han.

– No tak jakoś wyszło.

– W ogóle słyszałem od Pani Bang, że jesteś naszym fanem – powiedział Yang, a ja przewróciłem oczami wiedząc, do czego to dąży więc kopnąłem go pod stołem w nogę, ale mnie zignorował.

– N-no tak jakoś tak – podrapał się po karku.

– Kto jest twoim ulubionym? Przyznaj się – zaczął Han, na co przewróciłem oczami.

– Yyy nie mam ulubionego, lubię bardzo każdego z was – odparł nieśmiale.

Kłamczuszek.

Oczywiście, że jego ulubionym jest Minho.

Chyba że coś się zmieniło, ale szczerze wątpię.

– Ooo nie, nie, nie ma takiej opcji, na pewno nie! Dawaj przyjmiemy to na klatę – powiedział Hwang.

– Na pewno będę ja – wymamrotał Han w stronę Changbina.

– Pojebało cię, oczywiście, że ja – odparł Kim, pod drugiej stronie Hana.

– Zamknięcie się, to żaden z was – powiedziałem, a oni automatycznie ucichli.

– Ale na pewno? – zapytał się Felix, pewnie bojąc się, że sprawi komuś przykrość.

A to ostatnia rzecz, jaką by chciał.

– Co ty, dawaj! – zachęcali go.

– No... Okay... – zaciął się – W takim bądź razie to moim ulubionym jest Minho – powiedział na jednym wydechu.

– Uuuu – usłyszałem chórek.

– Więc Hannah, opowiadaj co u ciebie jeszcze – powiedziałem głośno i patrząc na nią znacząco, co ta całe szczęście zrozumiała.

– A wiesz ostatnio poznałam taką dziewczynę, która jest naprawdę fajna i śliczna, ale potem też poznałam jednego chłopaka, który też jest naprawdę spoko i właśnie mam dylemat – powiedziała starając się zmienić temat, ale chyba nie zbyt jej to wyszło...

To będzie długi dzień...

Teenage Dream || MinlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz