✰
Po tym niezręcznym incydencie, Harry starał się za wszelką cenę nie myśleć o tym, co zobaczył. Jednak obrazy Draco pod prysznicem ciągle powracały, burząc jego spokój. Każda próba skupienia się na zadaniu, które przed nimi stało, kończyła się powrotem do tej samej sceny. Nie wiedział, co to oznaczało, ale miał wrażenie, że zmieniało coś istotnego.Kiedy Draco wyszedł z łazienki, w pokoju panowała napięta cisza. Harry nie mógł pozbyć się poczucia, że Draco go obserwuje, choć sam unikał jego wzroku.
„Musimy zająć się eliksirem,” powiedział w końcu Draco, przerywając ciszę. Jego głos był opanowany, jakby nic się nie stało, ale Harry zauważył subtelną zmianę w jego tonie. „Nie mamy dużo czasu.”
Harry skinął głową, starając się zachować spokój. „Racja. Skórę Ouroborosa już mamy. Teraz, gdy mamy również *Lapis Exanimis*, musimy tylko połączyć składniki i dokończyć miksturę.”
Draco wyciągnął różdżkę, przygotowując się do przygotowania eliksiru. „Zaczniemy teraz. Im szybciej go ukończymy, tym lepiej.”
𖤐𖤐𖤐
Harry obserwował, jak Draco precyzyjnie odmierza składniki, jego dłonie poruszały się z pewnością, którą zawsze podziwiał, choć nigdy nie przyznawał tego głośno. Podziwiał wroga, z którym walczył przez tyle lat, teraz jednak czuł coś więcej, coś, czego nie potrafił zdefiniować. Każdy gest Draco wydawał się teraz mieć inny, głębszy wymiar, który burzył dawny obraz Ślizgona w jego głowie.
„Trzeba będzie pilnować mikstury przez całą noc,” powiedział Draco, kiedy wszystkie składniki były już w kotle. „Każda godzina jest ważna.”
Harry skinął głową, starając się skoncentrować. „Przejmę pierwszą wartę.”
Draco spojrzał na niego przez chwilę, po czym skinął głową. „Dobrze. Ale jeśli coś się zmieni, natychmiast mnie obudź.”
Harry czuł, że w ich rozmowie jest coś więcej, jakaś niewypowiedziana myśl, która zawisła między nimi. Nie wiedział, czy to tylko jego wyobraźnia, czy Draco również czuł tę dziwną, nową dynamikę między nimi.
𖤐𖤐𖤐
Gdy Draco położył się na kanapie, Harry usiadł przy kotle, czuwając nad miksturą. Noc zapadała powoli, a ciche bulgotanie eliksiru było jedynym dźwiękiem w pokoju. Wpatrywał się w ciemną powierzchnię mikstury, starając się nie myśleć o tym, co działo się wcześniej, ale jego myśli nieustannie powracały do jednego.
*Draco Malfoy.*
Harry nigdy nie spodziewał się, że myśl o Malfoyu może go tak rozpraszać. Zawsze widział go jako przeciwnika, kogoś, kto stał po przeciwnej stronie. Ale teraz, po wszystkim, co przeszli, coś się zmieniło. Widok Draco pod prysznicem odsłonił przed nim coś więcej, coś, co sprawiło, że zaczął patrzeć na niego w zupełnie nowym świetle.
Zastanawiał się, co to oznaczało. Czy to tylko chwilowa fascynacja? Czy może coś głębszego, co narastało w nim od dłuższego czasu, ale dopiero teraz się ujawniło?
𖤐𖤐𖤐
Nie chciał zagłębiać się w te myśli, wiedząc, że mogą go rozproszyć, ale nie mógł się powstrzymać. Draco był teraz kimś więcej niż tylko dawnym rywalem. Był towarzyszem, sojusznikiem w walce o życie Syriusza. A może nawet… czymś więcej?
Harry wziął głęboki oddech, próbując uspokoić galopujące myśli. Wiedział, że musi się skoncentrować. Eliksir był teraz najważniejszy. Wszystko inne musiało poczekać.
Ale jak mógł zapomnieć to, co widział? Jak mógł zignorować to, co czuł?
Noc ciągnęła się nieubłaganie, a Harry czuł, że jego uczucia stają się coraz bardziej skomplikowane. Cokolwiek miało się wydarzyć, wiedział jedno – ich relacja nigdy nie będzie już taka sama.
CZYTASZ
𝐿𝑢𝑥 𝐸𝑥 𝑇𝑒𝑛𝑒𝑏𝑖𝑠┃Drarry
Fanfiction✰ Po pokonaniu Voldemorta, Harry Potter zaczyna nowe życie w malowniczej Irlandii. Kupuje dom i, pod przybranym nazwiskiem, pracuje jako najmłodszy mistrz eliksirów. Odcięty od świata czarodziejów, żyje w izolacji, oddając się pasji tworzenia eliks...