nie wiem.(part 5)

97 10 0
                                    

Pov: Santi
Świeżą ranę zatamowałam więc aż tak mi krew nie leciała, gdy wychodziłam z łazienki postanowiłam zejść do kuchni a w niej zobaczyłam siedzącego Borysa z Marcelem. Poczułam wzrok Borysa na mnie lecz to zignorowałam podeszłam do kranu z którego nalałam sobie wodę i dodałam do niej cytryny. Popatrzyłam się na Borysa który miał smutną minę ale zaczęłam iść w stronę mojego pokoju, gdy weszłam do niego odrazu przebrałam się w ten outfit:

Później natomiast zauważyłam że nie mam mojej ulubionej poduszki ~o kurwa zostawiłam u borysa~ pomyślałam i postanowiłam pójść do jego pokoju, oczywiście zapukałam na co chłopak krzykną proszę a ja weszłam - em hej Borys przyszłam po poduszkę bo j...

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Później natomiast zauważyłam że nie mam mojej ulubionej poduszki ~o kurwa zostawiłam u borysa~ pomyślałam i postanowiłam pójść do jego pokoju, oczywiście zapukałam na co chłopak krzykną proszę a ja weszłam
- em hej Borys przyszłam po poduszkę bo ją zostawiłam.- powiedziałam na co chłopak podał mi ją nic się nie odezwając ale był smutny bo to było zauważyć dosyć mocno. Gdy zamierzałam do drzwi nagle się mocno zdziwiłam
- Santia.- powiedział smutnym głosem chłopak.
- tak?.- zapytałam z zmarszczonymi brwiami.
- możemy pogadać?.- zapytał mnie brunet z chłodnym głosem a ja podeszłam do niego i usiadłam
- to o czym chcesz pogadać.- zapytałam zdziwiona.
- przepraszam.- powiedział Borys
- no dobrze ale nie rób tak więcej.- powiedziałam
- ale czemu to zrobiłaś?.- zapytał chłopak z zmarszczonymi brwiami.
- aj po prostu jestem gruba.- odpowiedziałam
- nie jesteś gruba, santia nawet tak nie myśl masz bardzo zdrową figurę.- powiedział chłopak po czym mnie przytulił a mi zrobiło się jakoś miło. Spędziliśmy cały dzień na śmianiu się i wygłupianiu aż chyba byliśmy za głośno bo przeszedł do nas sprawdzić Marcel co robimy a gdy zobaczył nas przytulających się uśmiechną się i wyszedł z pokoju bruneta.
- to co santia.- przewrócił mnie chłopak na łóżko patrząc mi się w oczy
- śpisz dzisiaj u mnie.- uśmiechną się brunet patrząc mi w oczy
- jeżeli nie ma to żadnego problemu to jasne.- odpowiedziałam z uśmiechem po czym nasza cudną chwilę przerwał huk dość głośny z dołu
- co to kurwa było.- powiedziałam z przerażeniem
- nie wiem, chodź sprawdzić to.- powiedział chłopak po czym wyszliśmy z pokoju Borysa i zobaczyliśmy wszystkich domowników którzy stali po ciuchu na górze
- co to było?- zapytał ich brunet
- nie wiem, idziemy to sprawdzić.- odpowiedział zabor, po czym wszyscy poszliśmy zobaczyć a w salonie siedział jakiś facet szperając w rzeczach. Nie powiem że nie bo mi i dziewczyną zaczęły spływać łzy po policzkach a chłopacy zapytali tego kogoś kim on jest.
- o proszę widzę że wszyscy przyszliście tak się składa że.- ściągnął maskę facet a ja zamarłam
- santia nie poznajesz mnie ?- zapytał z uśmiechem chłopak a ja zaczęłam głośno płakać.
- kim ty jesteś!- krzyknął do niego Borys
- ja jestem byłym Santi,chciałem z nią porozmawiać.- odpowiedział chłopak
- zostaw mnie w spokoju co ty tu robisz o takiej godzinie, a po drugie nie mam z tobą o niczym gadać po tym co mi zrobiłeś.- powiedziałam z przerażeniem
- właśnie odwal się od Santi zjebie po tym co jej kurwo zrobiłeś nie ma o czym z tobą gadać!- krzyknęła do chłopaka elizka
- a ty co taka wyszczekana przeleciał bym was obie.- powiedział chłopak z uśmiechem
- że co kurwa.- powiedział gawron
- wypierdalaj z tąd!- krzykną boryga i zaczął z chłopakami go wyprowadzać z domu,a potem zamknęli drzwi na klucz po czym wrócili do mnie i Elizy
- powiecie nam kto to był?- zapytał Borys
- to był mój były.- powiedziałam zapłakana
- ale co on chciał od ciebie?- zapytał Marcel
- nie wiem , kiedy byłam z nim w związku wyzywał mnie od grubasek i bił a pewnego razu chciał się do mnie dobierać nie wiem co by zrobił gdyby Eliza mnie wtedy nie uratowała.- powiedziałam nadal płacząc jak jakieś dziecko tuląc się z Elizą a wszyscy nas przytulili. Gdy każdy poszedł do swoich pokoi Borys został ze mna i mnie uspokajał i o dziwo mu się to udało po 10 minutach, poszedł ze mną po koc i moją poduszkę po czym wróciliśmy do jego pokoju i włączyliśmy jakiś film by rozróżnić atmosfere która wtedy lanieala a ja zasnęłam przytuliłam się do Borysa po czym nawet nie wiem jak zasnęłam

Pov Borys:
Gdy usłyszałem co ten gościu zrobił Santi coś pękło we mnie. Bardzo jej współczułem, uspokajałem dziewczyne z dobre 10 minut po czym poszliśmy do jej pokoju po koc i poduszkę a kiedy zobaczyłem że santia zasneła to nakryłem ją kordłą i również zasnąłem i właśnie tak minął nam cały dzień.

to tylko przyjaźń...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz