***Jakiś Czas Temu

4 2 0
                                    

Ich miłość, choć początkowo była jak radosna melodia, zaczęła się komplikować, jak zawiłe harmonie w utworze mistrza. Julia, zdeterminowana, by podbić świat muzyki, poświęcała się ćwiczeniom i koncertom, zanurzając się w świecie dźwięków i nut.  Jej palce tańczyły po klawiszach fortepianu, a jej głos rozbrzmiewał w salach koncertowych, zdobywając uznanie krytyków i publiczności.  Jednak w tym świecie muzycznych uniesień, Mateusz stawał się jedynie cieniem, wspomnieniem o ich wspólnych chwilach.

"Julia, kochanie, muszę jechać do szpitala. Pacjent w ciężkim stanie. Wrócę jak najszybciej," powiedział Mateusz, całując ją w czoło.  Jego głos był pełen troski, ale także zmęczenia.  Julia wiedziała, że jego praca jest ważna, ale nie mogła powstrzymać łez, które napłynęły jej do oczu.

"Wiem, kochanie. Będę na ciebie czekać," odparła, starając się uśmiechnąć, ale w jej głosie słychać było smutek.  W jej sercu narastało poczucie pustki, które z każdym dniem stawało się coraz silniejsze.

"Przepraszam, że muszę tak nagle wyjeżdżać.  Ale muszę być tam dla niego, dla tego człowieka, który potrzebuje mojej pomocy.  Ty też wiesz, jak ważna jest moja praca," dodał Mateusz, patrząc na nią z wyrzutem.  Jego słowa raniły Julię, a w jej oczach pojawiły się łzy.

"Wiem, kochanie.  Wiem, że to ważne.  Ale ja też potrzebuję ciebie.  Potrzebuję twojej obecności, twojego wsparcia.  Czuję się samotna, zaniedbana," odparła Julia, łkając.  Jej słowa raniły Mateusza, a w jego oczach pojawił się smutek.

"Nie rozumiem, dlaczego zawsze musisz być taka skupiona na swojej karierze.  Ja też mam swoje obowiązki, a ty nigdy nie chcesz ich zrozumieć," krzyknął Mateusz, wściekły.  Jego słowa raniły Julię, a w jej oczach pojawiły się łzy.

"A ja nie rozumiem, dlaczego zawsze musisz być taki pochłonięty swoją pracą.  Nie mam czasu na ciebie, a ty nie chcesz tego zrozumieć," odparła Julia, łkając.  Jej słowa raniły Mateusza, a w jego oczach pojawił się smutek.

Miłość, która kiedyś była jak symfonia, teraz była jak dysonans, pełen sprzeczności i bólu.  Zazdrość i nieporozumienia zaczęły się wkradać w ich związek.  Julia czuła się zaniedbana, a Mateusz czuł się przytłoczony jej ambicjami.  Ich wspólne chwile stawały się coraz bardziej napięte, a ich rozmowy coraz bardziej ostre.

"Nie rozumiem, dlaczego zawsze musisz być taka skupiona na swojej karierze.  Ja też mam swoje obowiązki, a ty nigdy nie chcesz ich zrozumieć," krzyknął Mateusz, wściekły.  Jego słowa raniły Julię, a w jej oczach pojawiły się łzy.

"A ja nie rozumiem, dlaczego zawsze musisz być taki pochłonięty swoją pracą.  Nie mam czasu na ciebie, a ty nie chcesz tego zrozumieć," odparła Julia, łkając.  Jej słowa raniły Mateusza, a w jego oczach pojawił się smutek.

Ich miłość, która kiedyś była jak symfonia, teraz była jak dysonans, pełen sprzeczności i bólu.  Czy Julia i Mateusz potrafili przezwyciężyć przeszkody i znaleźć wspólną melodię?  Czy ich miłość przetrwała w rytmie bicia serca?  Czy ich historia zakończyła się happy endem, czy też rozpadła się na tysiąc kawałków?

❤️Pierwsza randka❤️

Mateusz był spięty. Nigdy wcześniej nie czuł się tak, jakby miał za chwilę wpaść w przepaść. Jego dłonie były spocone, a serce waliło mu w piersi jak oszalałe. To była jego pierwsza randka z Olą, a on był pewien, że to będzie wieczór, który zapamięta na zawsze.

Mateusz był wysoki i szczupły, o ciemnych włosach zaczesanych do tyłu i niebieskich oczach, które w tym momencie błyszczały nerwowo. Ubrany był w ciemne jeansy i koszulę w kratę, która podkreślała jego atletyczną sylwetkę.

Miłość w rytmie bicia serca Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz