p r o l o g

1 1 0
                                    

30 listopada 2019 r.

[chciałam jeszcze dodać, że znajduje się tutaj wątek przemocy fizycznej, więc jeśli nie jesteście gotowi na takie tematy możecie pominąć!]

Zostało pięć minut do końca ostatniej lekcji. Chciałam wyjść z klasy jak najszybciej ze względu na torturujące mnie osoby. Po wyjściu z klasy musiałam kierować się na lewo, do pobocznych drzwi, o których mało kto wiedział. Klasy osób starszych znajdowały się na szczęście w innym budynku szkoły. Te dwa budynki zostały złączone szklanym mostem, który znajduje się nad szkolną siłownią. Tak, w powietrzu. Gmach szkoły miał naprawdę fajny vibe, jednak nie skutkowało to chęcią uczęszczania na zajęcia.

- Dobrze młodzieży, dziękuję za zajęcia – usłyszałam głos pani Murphy. – Możecie rozejść się do domów.

Jako pierwsza zaczęłam pospiesznie zbierać rzeczy ze stolika. Spakowałam je do torby i z prędkością światła wyszłam z klasy. Tak jak to planowałam, kierowałam się na lewo do wyjścia. Myślałam, że uda mi się wyjść łatwo, tak jak od kilku dni, i uniknąć problemów.

Nic bardziej mylnego.

Przed drzwiami od wyjścia zatrzymał mnie gang. I to nie byle jaki. Nazywał się Untold i zawierał siedmiu członków. Imion zbytnio nie znałam, bo nie interesowałam się tymi sprawami. Po prostu słyszałam plotki na ich temat. Było to moje pierwsze spotkanie z nimi. Nie wiedziałam, co może mnie czekać.

- Hannah, patrz na kogo trafiłyśmy! – powiedziała ze śmiechem szatynka.

- O kurwa! – krzyknął z ekscytacją blondyn – Kujon wersja extra delux!

Chłopak podszedł do mnie bliżej. Próbowałam się odsunąć, ale na marne, ponieważ za mną znajdowała się ściana. Złapał mnie za włosy i pociągnął moją głowę do tyłu. Jęknęłam z bólu.

- Mała nie jęcz tak – westchnął rozbawiony szatyn z czerwonymi pasemkami.

- Raczej duża! – krzyknęła ze śmiechem osoba z okularami.

Poczułam przy uchu ciepły oddech blondyna. Chyba jeszcze nigdy nie czułam się tak niekomfortowo. Przez to, że był wyższy, musiał się do mnie jeszcze bardziej pochylić. „Nikomu nie mów, pięknie proszę" wyszeptał do mnie. Ale czego miałam nie mówić, huh?

Osobnik, który przed chwilą nade mną sterczał podszedł do szatyna z pasemkami.

- Christopher, to nasza szansa – usłyszałam.

Nie wiedziałam, co chcieli ze mną zrobić, ale wydaje mi się, że nic dobrego. Szybko zaczęłam się rozglądać, szukając jakiegoś wyjścia z tego korytarza. Dostrzegłam drzwi prowadzące do parku. Były naprzeciwko wyjścia do drugiego budynku placówki, na prawo od mojej klasy. Nie znajdowały się aż tak daleko, więc może powinnam zaryzykować?

Mogą cię zabić

I tak moje życie jest do niczego.

Przeżyj to

Będę tego później żałować? Mam to gdzieś.

Raz kozie śmierć

Jednym susem wybiegam z wąskiego korytarza i szybko kieruję się do tego wyjścia. Może nie byłam jakoś najlepsza z wychowania fizycznego, ale kondycję akurat miałam dobrą.

Spoglądam za siebie, ale dziwnym trafem nikt mnie nie goni. Czyli miało mnie to tylko przestraszyć? No niezły żart, śmiechów nie było końca... początków również.

Zaśmiałam się cicho z mojej głupoty i skierowałam się ze spokojem w stronę drzwi do parku. Gdy byłam kilka stóp za drzwiami, ze środka szkoły usłyszałam przeraźliwy krzyk bodajże jakiejś dziewczyny. Migiem obróciłam się w stronę budynku próbując zlokalizować krzyk. Najprawdopodobniej dochodził on z toalety (tak mi się wydawało).

Poczułam czyjąś dłoń na moich ustach. Bardzo się przeraziłam i próbowałam się z niej wyswobodzić, ale na marne. Uścisk był zbyt mocny. Zanim zdążyłam mrugnąć okiem, druga ręka tej osoby znalazła się na mojej talii i obróciła mnie do niego przodem. Teraz stałam twarzą w twarz z jakimś, nie wiem... porywaczem?

Mężczyzna twarz oraz włosy zakryte miał czarną kominiarką.

Ale oczy... Nigdy jeszcze takich nie widziałam

Gdy się nim przypatrywałam czułam, jakbym tonęła w czarnej otchłani.

Delikatnie przyłożył swój palec wskazujący na moje usta. Po co to robił, skoro nie zamierzałam się na ten moment odzywać?

- Czego chcesz? – wybełkotałam starając zabrzmieć odważnie, co nie do końca mi wyszło.

- Kurwa, technika na oczy faktycznie działa! – z mojej lewej doszedł do nas głos dobrze mi znanego blondyna z jego grupą.

Czyli to była tylko pułapka? Boże, co oni zamierzają ze mną zrobić?

Chłopak o ciemnych, wąskich oczach szepnął coś na ucho jasnowłosego a następnie poszedł w nieznane. Członek gangu podszedł do mnie, a za nim dziewczyny.

- Dobrze, ładnie się uspokoiłaś, więc teraz nadszedł czas na coś mocniejszego – powiedział z niezwykłą ekscytacją.

Jednym zwinnym ruchem zakleił mi usta szarą taśmą i związał z tyłu moje ręce. Wiedziałam, że nie ma sensu krzyczeć, bo i tak nikt mnie nie usłyszy i nie uratuje. Byłam do tego przyzwyczajona – tak jest, było i już będzie. Kiedyś, gdy będę starsza i bardziej odważna, obiecuję, że się na nich wszystkich zemszczę za to, co mi zrobili i do jakiego stanu mnie doprowadzili. Za wszystkie głodówki, płacze po nocach, rykach od rodziców jaka to jestem obleśna przez blizny, które rówieśnicy mi zrobili w szkole. Za to wszystko.

Ciągnęli mnie do toalety, nic nowego. Mogli coś bardziej kreatywnego wymyślić, a nie to co zwykle. Posadzili mnie przed toaletą i zmusili do klęknięcia przed nią. Jak zwykle to zrobiłam, bo nie chciałam tego przedłużać. Szybciej się to skończy i nie wrócę do domu spóźniona, jak zwykle po szkole.

- Grzeczna dziewczyna – pochwalił mnie blondyn.

Miło mi, kurwa bardzo

Pociągnął moje włosy do tyłu, co mnie bardzo zabolało.

Dałam się traktować jak największą szmatę. Znowu.

- Weź głęboki wdech – powiedział ze sarkazmem i kpiną członek gangu.

Jak można było się spodziewać, zanurzył moją głowę w toalecie. Było to obleśnie. Nie mogłam oddychać. Dusiłam się. Nikt mi nie pomógł. Słyszałam jedynie spod wody śmiechy dziewczyn i parsknięcie chłopaka. Powtarzał tą czynność wielokrotnie. Trwało to ponad piętnaście minut, ale odczuwałam to jako wieczność.

Wtedy poczułam tę emocję.

Chęć zemsty.

ִֶָ 𓂃˖˳·˖ ִֶָ ⋆★⋆ ִֶָ˖·˳˖𓂃 ִֶָ

Postanowiłam dać to jako prolog, ponieważ bardziej mi to odpowiada

Co tam?

Niedługo koniec wakacji i szkoła...

Mam nadzieję, że nie ma żadnych błędów! ꣑ৎ




Under My HeadOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz