Siedziałam zdziwiona jego słowami a szczęka mi opadała . Alan zmarszczył brwi.
-Zabije tego jebanego gnoja! - krzyknął ze złością .
- Alan spokojnie. Ochłoń ...nie pierwszy raz...- powiedziałam
-Zrobił to kilka razy?
- Zdarzyło się ,ale żyje. Jest w porządku Naprawdę zapomnijmy ... - zapewniłam
-Co on ci zrobił .- zapytał dotykając mojej żuchwy . Trzymał moją twarz i patrzył. Oglądał ślady uderzeń z mojej twarzy .
Nasze usta znajdowały się bardzo blisko. Nie wiem czemu, im dłużej na niego patrzyłam tym bardziej chciałam go pocałować. Znałam go tylko niecały dzień a chyba się zakochałam. Przeklinał coś pod nosem . Złapaliśmy kontakt wzrokowy a ja bez zastanowienia objęłam go. Chłopak był zdziwiony i spięty ale po kilku sekundach rozluźnił się i odwzajemnił uścisk .
- Dziękuje- szepnęłam mu do ucha. Czułam jak się uśmiecha po czym lekko odsunął się ode mnie .
-Bardzo proszę . Jakiś tam niewychowany gnój nie będzie cie poniewierał. Masz nadal ochotę na obiad u mnie czy raczej wolisz to przełożyć? - upewnił się . Przesłodkie ze go obchodzi jak się czuje...
- Jasne, że chce przyjść.- powiedziałam po czym wstałam z ławki
- Wspaniale. Chodź ze mną.- dołączył do mnie i objął mnie jedna ręką . Szliśmy tak przez cała drogę . Doszliśmy do domu. Domu? To napewno nie był dom bo wyglądało jak hotel. To słowo którego szukam to ogromna rezydencja . Po wejściu wydałam z siebie głośne „ Woooow" . Dom był cały biały z dodatkami w odcieniach szarości. Mama i tata Alana już siedzieli przy stole gdy stanęliśmy przy krzesłach.
- To jest Mona. Dziś oprowadzała mnie po szkole . - krótko przedstawił mnie Blondi
- Witaj Moniko ,usiądź.- powiedziała mama
-Mam na imię Mona.-poprawiłam
-Wybacz.- przeprosiła mnie
- W porządku.
-Dariusz , Oliwier , Karol! Obiad!
Gdy usłyszałam imię Dariusz przeszły mnie ciarki . Wkrótce zobaczyłam dwójkę braci schodzących z gracją po schodach . Trzeci szedł zupełnie inaczej. Był ubrany też w pomięte dresy .
- Jestem Karol.-powiedział jeden ze starszych braci podając mi rękę .
- Ja jestem Oliwier .- przedstawił się następny .
Następny zszedł Dariusz i... jak to się stało? Spojrzał na mnie bocznym okiem i szybko mnie obejrzał -A my się znamy .- rzucił obojętnie . Na jego widok zachciało mi się płakać . Dotyk Alana mnie uspokoił bo zapewne dostałabym ataku paniki.
- B-b-bardz-z-o mi mi-Ło...
Karol stuknął się w głowę i pobiegł na górę. Wrócił z małą dziewczynką za rękę .
- A to jest Anielka- dodałZjedliśmy obiad po czym poszliśmy do pokoju Alana. Jego pokój tez był cały biały ale były kolorowe ledy. Tym razem przybrały kolor czerwony. Usiedliśmy na łożku.
-Alan?
- Tak?
- Znamy się niecały dzień a ja czuje jakbym znała cię całe życie . Jesteś wypełnieniem pustki jaką mam w środku . W szkole jesteś nowy ale ja czuje jakbyś był tu już od dawna.
- Ja... ja mam identycznie ... Mon ja...- powiedział i zaczął pchać swoją twarz na moją. Prawie już stykaliśmy nasze usta gdy usłyszeliśmy klamkę i odskoczyliśmy od siebie . To był Darek . Uchylił lekko drzwi i zwilżył językiem usta .
- Mona bo dziś stało się...- powiedział i podrapał się w głowę - przepraszam...
- Nie wybaczę ci tego -powiedział ze szczerością blondyn. - jesteśmy bliźniakami , zawsze nimi będziemy ale nigdy nie wybaczę ci tego i nie przestane cie nienawidzić .
- Oj... okej...-powiedział Darek i zamknął drzwi
CZYTASZ
Nowy(aktualnie wstrzymane)
Jugendliteratur17 letnia Mona mieszka w małym ,sennym miasteczku. Każda dziewczyna z jej klasy to modelka. Do 2023 nie było tam dziewczyny której waga przekracza 55kg... i stąd wzięła się ona. Niska, ciemnooka blondynka. Nigdy nie pasowała do jej klasy i w szkole...