3

134 3 0
                                    


Kolejna chętna znalazła się całkiem szybko. Dosłownie może pojeździliśmy jakieś 5 minut i już kolejna miała chcicę.

Była jeszcze lepsza od poprzedniej, jednak nie miała tego czegoś co mogłoby mnie jakoś bardzo przyciągnąć.

Teraz liczył się tylko seks i własna przyjemność.

- Słuchaj laleczko. Co ty na to, żebyś my dali ci 1000$ a ty zajmiesz się porządnie tym mężczyzną? Wiesz dzisiaj ma urodziny i przydałaby mu się jakaś odskocznia od rzeczywistości.

- Ojeju dla takiego przystojniaka to zaszczyt!

Kurwa! Jaki miała okropnie piskliwy głos! Jednak najważniejsza była cipa i tyle.

- Rozbieraj się! – od razu przeszedłem do rzeczy

- Tak, panie

- Hmm, lubię tak. Do końca dzisiaj się tak do mnie zwracasz.

- Oczywiście panie.

- Rozbierz mnie.

Dziewczyna szybko po zdjęciu ostatniego materiału, jakim był stanik zaczęła do mnie iść na czworaka. Kiedy była już bardzo blisko wyciągnęła ręce do rozpora. Odsunęła i teraz chwyciła dłońmi brzeg spodni, żeby je ze mnie zdjąć. Następnie przeszła do bokserek, których pozbyła się w rekordowym tempie. Mój kutas wyszedł na wolność.

Stał na baczność. Już widać było uwidaczniające się żyły. Kurwa, ale miałem ochotę wreszcie poruchać.

Dziewczyna wyciągała ręce już do koszulki, jednak szybko jej to przerwałem.

- Będzie z koszulką. Teraz się odwróć i wypnij tyłek.

Była bardzo grzeczną suczką...

Od razu przeszedłem do rzeczy. Na początku postanowiłem zrobić jej jakąś szybką minetę. Nie jestem aż takim wielkim dupkiem i też daję kobietom przyjemność.

Zbliżyłem twarz do jej cipki i ją powąchałem.

Pachniała bosko.

Wyciągnąłem język i przejechałem nim w górę, a później w dół. Zadrżała pod moim dotykiem...

Wepchnąłem czubek języka do dziurki i nawet teraz czułem się jak w niebie. Lizałem jak szalony, a palcami dręczyłem łechtaczkę.

Dziewczyna jąkała się jak opętana.

Zbliżyłem jeden palec, do tej drugiej dziurki, ale w tym momencie ona się spięła.

- Tylko, nie w dupę! Na to się nie zgadzam!

No cóż. Nie będę jej zmuszał. Przy kolejnej może się uda anal. Na pewno dzisiaj musi być anal.

- Co sobie księżniczka, tylko życzy. Połóż się teraz na brzuchu i wypnij lekko tyłek. Zaczynamy ostrą jazdę.

Wsadziłem pod jej brzuch poduszkę, żeby było jej wygodnie oraz mnie.

Umościłem się pomiędzy jej nogami, nałożyłem gumkę i zacząłem się wbijać w tą śliniącą od jej soków dziurkę. Nie owijałem w bawełnę. Za pomocą jednego pchnięcia już byłem w środku.

- Ah! – wydała z siebie krzyk rozkoszy.

KURWA! Jak mi tego brakowało. Czułem się jak w cipiarskim raju, w którym dosłownie byłem. To życie w celibacie było katorgą, ale taka nagroda? Zajebista. Później będzie jeszcze lepiej, czuję to.

Zacząłem się powoli poruszać. Najpierw delikatnie, żeby przyzwyczaiła się do moich rozmiarów, jednak z czasem zaczynałem przyśpieszać.

Dziewczyna jęczała coraz to głośniej, jednak ja byłem najbardziej skupiony na sobie.

Pchnięcie, pchnięcie, pchnięcie.

Tempo było szybkie, jednak wiem, że mógłbym jeszcze szybciej.

Poruszałem biodrami jak szalony, wbijałem kutasa w jej cipę i nie mogłem napatrzeć się na ten obraz. Jej cipka zaciskała się na mnie jak imadło i to było takie przepiękne uczucie.

Uczucie spełnienia.

Czułem, że dziewczyna zbliża się do końca, jednak ja dopiero się rozkręcałem.

W pewnym momencie tak mocno zacisnęła się na moim kutasie, że na chwilę się zatrzymałem. Ona w tym czasie wygięła swoje plecy w łuk, co oznaczało, że doszła.

Oj maleńka, ja dopiero się rozkręcam...

Wyszedłem z niej na chwilę, tylko po to, żeby przewrócić ją na plecy.

Rozszerzyłem jej nogi i znowu zagościłem w raju. Miałą trochę włosów łonowych, ale to mi nie przeszkadzało. Najważniejsze było to uczucie.

Pieprzyłem ją jak opętany, a ona w tym czasie wiła się jak kotka. Dodatkowo dołożyłem jeszcze rękę, którą symulowałem jej łechtaczkę. Widać było tą rozkosz na jej twarzy.

Czułem, że jestem blisko. Nie liczyłem czasu ile nam to zajęło, ale jakoś krótko nie było.

Jednak ręka, która była nad jej głową zaczęła lekko drżeć z powodu ekstazy jaką odczuwałem.

Jeszcze chwila i będzie spełnienie. Jeszcze dwa pchnięcia...jedno...

Doszedłem mocno. Nawet bardzo mocno. Całą spermę wytrysnąłem w prezerwatywę. Dyszałem jak jakieś zwierzę, ale w środku byłem zadowolony. Nawet bardzo.

Wyszedłem z niej i ściągnąłem gumkę. Zacząłem się ubierać to samo nakazując jej.

- Misiaczku, może spotkamy się jeszcze kiedyś?

- Nie.

- Ale jak to? Przecież było nam tak razem dobrze.

- Powiedziałem nie! Teraz bierz hajs i wypierdalaj. Miło było.

- Ugh! Dupek!

W piekle rozkoszyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz