Poniedziałek. To jeden z dni tygodnia którego nikt nie lubi , poza małymi dziećmi. Wstałam rano wyłączając budziki. Usiadłam i przeglądnęłam social media. Weszłam na insta i dostałam kilka serduszek za post z tego ochniska z soboty.
Wstałam I zaczełam się szykować. Ubrałam krótką spódniczkę i czarny top z długim rękawem. Zaczesałam włosy w koka. Makijaż sobie dziś odpuściłam i Spakowałam plecak.
Wyszłam z pokoju I weszłam do kuchni.
Zastałam tylko karteczkę na stole koło pankejków z napisem "dziś zostajemy na noc w pracy". Dziwne zwykle nie pracowali całe dnie.Spakowałam śniadanie. Zalożylam kurtkę i białe nike. Wyszłam z domu I zakluczyłam drzwi
-Hejka! - zobaczyłam Toma z Alison stojących na chodniku i trzymających się za rękę.
-Hej?! Czy ja o czymś nie wiem. - wyszła za furtkę i spojżałam na ręce przyjaciół.
-Jesteśmy razem!!- pisnęła Alison.
-Gratulację. Tylko czemu nic wcześniej nie mówiliście?. - zaczeliśmy iść w stronę szkoły.
-Bo nie byliśmy pewni swoich uczuć do siebie. Wszytko stało się wczoraj. - oznajmił Tom przybliżając Alison bliżej siebie.
Potem pogadaliśmy na inny temat.
Weszliśmy do budynku kierując się do szafek na drugie piętro. Wzięłam z szafki najpotrzebniejsze rzeczy i skierowałam się do sali.
Pierwsza lekcja matematyki. Pani Gegra weszła do klasy po dzwonku. Dziś Tom siedział z Alison w przodzie , a ja usiadłam gdzie do tyłu do wolnej ławki.
Po 10 minutach weszedł Adrien do klasy.
-No ładnie Woods , kolejne spóźnienie. Jeszcze tak...- mówiła baba od matmy , ale Adrien jej przerwał.
-Tak , tak wiem. Jeszcze jedno a dostanę kolejną jedynkę do kolekcji. - powiedział i skierował się w stronę ławki I gdy myślał , że usiądzie z chłopakiem , z którym zawsze siedzi z tyłu usiadł do mnie.
-Więc uważaj. - dokończyła pani i rozpoczęła lekcję.
Moi przyjaciele odwrucili się w moją stronę z smutną miną. Dostałam esemesa od Toma.
Naj Tomiii 😘
Przepraszam :(
Do: Naj Tomiii 😘
Spoko nic się nie stało , ciesz się Alis , a ja sobie jakoś poradzę :)
Nie miałam mu tego zazłe , bo skąd miał niby wiedzieć że przyjdzie sobie taki Adrien i się do mnie dosiądzie.
-Siema młoda. - przywitał się Adrien i pgłaskał mnie po głowie. Natychmiast zrzuciłam jego rękę z głowy.
-Coś cię gryzie Linds? - zapytał wyciągając książki na ławkę. Nie odpowiedziałam mu tylko zaczełam słuchać pani , która stała przy tablicy i coś tłumaczyła. Nagle poczułam jego rękę na moim udzie. Już chciałam ją zrzucić lecz chłopak mnie uprzedził i złapał moją rękę , którą odłożył spowrotem na miejsce.
-Co ty odpierdalasz!? - krzyknęłam na całą klasę.
-No proszę , proszę. - odezwała się pani Gegra spoglądając na mnie.
-Prosi to się świnia. - powiedział Adrien
-Za drzwi obaj! A i zostaniecie po lekcjach!- podniosłam głos nauczycielka , a inni zaczeli krzyczeć "uuuu".
☆☆☆
-Widzisz co zrobiłeś! - zaczełam na niego wrzeszczeć , kiedy szliśmy korytarzem. Stwierdziliśmy że pójdziemy na drugie piętro do szafek. Nie chciało nam się siedzieć pod salą i czekać pół godziny.
-Wkurzyłam mnie , po za tym ciebie chyba też , co nie? - powiedział tak spokojnie.
-Jedynie kto mnie wkurzył to ty. A pozatym Będę musiała zostać po lekcjach , a miałam już zaplanowane popołudnie.
-Trudno. - wzruszył ramionami. No tak czego ja się spodziewałam.
Doszliśmy do szafek. Otworzyłam ją i wzięłam co potrzebne. Poprawiłam włosy i popsikałam się mgiełką.
Nagle chłopak trzasnął moją szafką.
Już chciałam coś powiedzieć , ale on zaciągnął mnie do jakiegoś kantorka , zakrywając moje usta swoją wielką dłonią.
-Co ty robisz? - zapytałam gdy zdjął swoją rękę z mojej buzi.
-Poprostu nie mogłem się oprzeć. - powiedział przybliżając się do mnie.
Kantorek był tak mały , że byliśmy bardzo blisko siebie , a gdy przybliżył się do mnie dzieliły nas tylko kilka centymetry.
-Wiesz kto wysłał Ci te kwiaty?
-Skąd ty... - powiedziała , ale już wiedziałam o co mu chodzi.
-Te kwiaty to moja sprawka. - przyznał się i złapał mnie w tali , chciałam się cofnąć, ale jednak tego nie zrobiłam dlaczego? Zarumieniłam się i spuściłam głowę w dół . Boże co ja z nim tu robię.
Po za tym byłam pewna , że to ten blondyn , a jednak się myliłam.
-A dziś w tej sukience wyglądasz obłędnie , nie mogę oderwać od ciebie wzroku. - przybliżył się jeszcze bliżej , że prawie nie miałam czym odychać.
Nagle poczułam jego wargi na swoich i oddałam pocałónek , co ja robię.
To wszytko się tak szybko wydarzyło , że już powoli nie ogarniałam.
Całował mnie coraz mocniej , namiętniej , brutalniej , ale i też dobrze.
Nagle zjechał rękoma niżej na moje uda i mnie podniósł. Przycisnął mnie do ściany , gdy nagle weszła jakaś dziewczyna.
O nie to już mój koniec.
Szybko oderwałam od siebie chłopaka. I podeszłam do dziewczyny która stała wmurowana.
-Słuchaj wszytko co tu widziałaś to się nie wydarzyło , okej? - zapytał Adrien i dał dziewczynie banknot. Dziewczyna pokiwałam głową i gdy już chciałam iść jeszcze na chwilę ją zatrzymał. - a jak powiesz spotka cię ciężki los. - dziewczyna zbladła i uciekła.
-Po co to zrobiłeś , a raczej czemu? - ogarnęłam się i wpatrywałam w chłopaka.
-Już Ci mówiłem.
-Ale to nie powinno się stać. - wyszłam z kantorka i poszłam pod klase , a chłopak za mną.
☆☆☆
Na długiej przerwie poszłam na stołówkę, gdzie byli już moi przyjaciele.
Usiadłam obok nich i usłyszałam tylko:
-Ejj czemu oni tak na ciebie patrzą? - Suzan wskazała na chłopaków przy stoliku , gdzie stał Adrien , a obok niego William pożerający mnie wprost wzrokiem.
-Nie wiem o co im chodzi - powiedziałam zajmując się jedzeniem pankejków. - a i jak wiecie mam zostać po lekcjach więc , może wyjdziemy gdzieś jutro , bo chciałam dzisiaj , ale ktoś popsuł moje plany.
________________
Pamiętajcie o ⭐️/💬 , co mnie zmotywuję do dalszej pracy nad tą kaiążką
Następny rozdział w czwartek lub w piątek. Jeszcze dam wam znać
Buziaki💋
CZYTASZ
Chuligan
Dla nastolatkówW szkole pojawia się nowy chłopak zwanym "niezłym ziułkiem" . Kilka dni temu prawie spowodował wypadek wierzdżając na pasy na czerwonym świetle i zderzając się z główną bohaterką. Zaczął zachowywać się dość dziwnie co do Lindsay ( głównej bohaterki...