Słów:284 słów
Ten rozdział to smut i będę go pisała drugi raz oczywiście jak kogoś brzydzi lub nie lubi takich żeczy niech czyta ^×^Seungmin:
-Chan oczywiście że zostanę twoim chłopakiem- pisnoł sumin
Szybko przytuliłem Chana i daliśmy sobie po buziaku ale na tym się nie skończyło. Podczas całowania Chan zabrał mnie do naszej sypialni gdzie całowaliśmy się w najlepsze. Po krótkiej chwili już byliśmy obaj rozebrani, i Chan zaczął mnie rozciągać a ja cicho jęczałem przez to że zakrywałem moją buzię ręką.
-Min nie zakrywaj swoich pięknych jęków.
Chan:
Gdy zauważyłem że Seungmin nie reaguje na moje proźby postanowiłem zabrać jego rękę z jego ust i przygwoździć ją nad głową chłopaka. Gdy to uczyniłem zacząłem wchodzić w niego powoli a on zaczął jęczeć coraz głośniej Gdy Wchodziłem głębiej. Gdy byłem już w seungmin zaczołem się poruszać coraz szybciej.
-Chan m-mocnij p-p-proszę AHH
Zaczołem trafiać w jego prostatę i po krótkiej chwili doszłem w nim a on na naszę brzuchy.
Zabrałem seungmin do łazienki byśmy się umyli Gdy to uczyniliśmy postanowiliśmy pójść spać.
Następnego dnia
Dzisiaj mieliśmy na rano do szkoły więc zaczołem budzić. Gdy go Obudziłem zaczęliśmy jeść śniadanie i wyszliśmy do szkoły.
Seungmin:
W szkole spotkałem moich przyjaciół czyli Felixa, Hana i Jeongina.
- Chłopaki nie uwierzycie co się stało!!- pisnołem
- Opowiadaj bo zaraz wybuchnę- wykrzyczał Felix razem z resztą
-Chan jest moim chłopakiem
-OMG NIE WIERZĘ, GRATULACJE-Chłopaki zaczęli mi gratulować
Autorka:
I żyli długo i szczęśliwie.
Ale nikt nie powiedział że to konic wszystkiego mam w planacz napisać jeszcze druga część tej książki.
Napewno pojawią się jeszcze:*Changin
*Minsung
*HyunlixA co do drugiej części to bohaterowie będą napewno starsi ale co będzie dokładnie dowiecie się w swoim czasie.
CZYTASZ
Szkolna Miłość》chanmin
Teen Fictionseugmin uciekł od rodziców i zamieszkał z ciotką zaczą nową przygodę w szkole która zmieniła jego życie.. ●stray kids nie istnieje ●przemoc domowa i samo okaleczanie ●mogą wystąpić sceny 18+ ●to jest moja pierwsza książka więc proszę nie zwracać u...