Ktosiek POV:
Na sali powoli zbierali się wszyscy, były przygotowane siedzenia dla każdego z wioski, a na scenie dwa miejsca. Dla mnie i dla Billego.
Tori miala rozpocząć całe wybory, wytłumaczyć zasady a na sam koniec policzyć i odczytywać wyniki.
Jest 16.05 zaraz Tori zacznie przemówienie, brakuje paru osób ale głosowanie przymusowe nie jest, ale dziwie się że Siki nie przyszedł, może miał swoje powody?
Tori: Witam na dzisiejszych wyborach, tak jak już wiecie kandydatami są Ktosiek i Billy.
Ludzie przestali gadać i skupili się na przemówieniu Tori.
Tori: Przypomnę zasady głosowania. Na środku sali jest kosz, do ktorego wrzucacie głosy. Za chwilę będą rozdane wam karteczki na których piszecie imię osoby która ma zostać wybrana na Burmustrza. Karteczkę można wrzucić raz i tylko raz. Kosza będe pilnować ja i będe zapisywać osoby wrzucające swoje głosy by nie zrobiły tego dwa razy. Burmistrzem zostanie osoba z większą ilością głosów. Czy trzeba coś jeszcze wyjaśnić lub powtórzyć?
Cisza
Tori: W takim razie wybory uważam za otwarte!
Kilka osob przeszło i rozdało wszystkim ludzią karteczki do głosowania.
Billy POV:
Głosowanie trwało, policzyłem osoby. Łacznie wyszła parzysta liczba osob. Tak jak ona powiedziala... kim ona tak właściwie jest, albo czym?
Godzina 19, już nikt nie głosuje, ale tak jak ustaliliśmy Tori czeka do 20, rozmawiała z Crimson.
Ktosiek rozmawiała z Bogi a Człowiek siedziała sama.
Billy: Hej Człowiek
Człowiek: Zostaw mnie, nie mam ochoty z tobą rozmawiać
Billy: Ale ja to robie dla nas.. Ona ci to wytłumaczyła przecież, dlaczego nie rozumiesz?
Człowiek: A co jak kłamie? Co jeśli wykorzystuje twoją naiwność?
Billy: Wolę spróbować
Człowiek: Jesteś głupi
Człowiek wstała i poszła w stronę Bogi i Kajtka. Może ma rację, ale teraz jest za poźno, nie mogę sie już wycofać.
Tori: Koniec głosowania!
Tori zabrała kosz z głosami, i wyszła z pomieszczenia.
Bogi POV:
Człowiek mi czegoś nie mówi, czuje to. Może ma powody ale chce wiedziec co sie dzieje, jak jej zapytam nie odpowie mi jestem tego pewna. Bo skoro sama nie powiedziała, to jak jej zapytam tez nie powie.
Zrobię małe śledztwo, podpytam po głosowaniu czy może Tori coś wie, jeśli ktoś ma coś wiedzieć, to ona.
Godzinę później Tori wróciła z wynikami. Siedziałam obok Człowieka, miałam nadzieję że Kajtek wygra te wybory.
Tori: Uwaga, proszę o uwagę, mamy już wyniki głosowania. Mogą się wam nie spodobać.
Ktosiek Wygladała na zestresowaną a Billy, on wyglądał jakby miał wszystko gdzieś.
Tori: Oto wyniki, 50% głosów ma Kajtek, a drugie 50% Billy
Ludzie byli zszokowani, jak to możliwe ze oboje mieli równą ilość głosów, czy to jakieś oszustwo? Nie sadzę żeby Tori oszukiwała
Tori: A więc narazie albo oboje znowu będą burmistrzami, albo nie bedzie nikogo kto by przewodzil wioska.
Ludzie zaczęli szeptać, Billy nie zmienil miny a Kajtek była w szoku. Wstała podeszła do Tori i porozmawiała z nią. Kajtek wygladała na wstrząśniętą a Tori mówiła spokojnym głosem, pewnie rozmawiały o tym jak do tego doszło.
CZYTASZ
Wojna Szczurów
Fantasymała wioska, dwóch burmistrzów, położona daleko bez kontaktu z światem zewnętrznym. skibidi toilet?!?!?!? sigma rizz gyat!?!?!!?!? nya nya nya nya!!!!! Super przygody polecam jak tego nie zjebie i bedzie miało sens to powinno byc super 🥰