Rozdział Czwarty - Festyn

12 0 0
                                    

Ktosiek POV:

Za godzinę miał się odbyć festyn juz oficjalnie, wszystko było już gotowe i o dziwo już otwarte chociaz jest dopiero 18.

Siki: Hej Ktosiek

Ktosiek: OOOO Hejka Siki nie zauważyłam się, co tam?

Siki: A nic, niedawno skończyliśmy wszystko ogarniać. Mam propozycje nie do odrzucenia

Ktosiek: Jaką

Siki: Pojedynek w warcaby, teraz.

Ktosiek: Dobra

Poszłam za Sikim i zaczęliśmy grać w Warcaby

Crimson POV:

Siedziałam z Tori przy jej stanowisku. Gadałyśmy na temat tego dziwnego wydarzenia ale później uznałyśmy że i tak nic z tym nie zrobimy wiec zmieniłyśmy temat rozmowy na coś innego.

Tori: Zaczekasz chwilkę? Muszę gdzieś szybko iść

Crimson: Spoko, zaczekam

Tori: Dziękii!!!

Tori POV:

Byłam umówiona na 18.30 za blokami, mam nadzieję że mnie nie wykiwali

???: Hej Psst, tu jestem

Tori: Gdzie masz towar?

???: Tutaj

Pokazał mi torbę

Tori: Ile masz

???: 12 tysięcy arbuzików, tak jak sie dogadaliśmy.

Tori: Dobra

???: A gdzie moja część zapłaty?

Tori: Słuchaj, wszystko wydałam w hazardzie. Nie mam nic. Daj mi jakis czas to ci oddam

???: Nie zesraj sie teraz albo gowno dostaniesz

Tori: Abrakadabra chuj ci w dupe

Kopnęłam go w krocze i szybko pobiegłam do domu bo odłożyć mój cenny towar, pewnie znowu wszystko wydam na hazardzie, ale co mi tam. YOLO

Crimson POV:

Czekałam na Tori, nie było jej dość długo. Ciekawe co robiła.

W końcu wróciła.

Tori: Hejka przepraszam że tak długo

Crimson: Nic nie szkodzi, a tak z ciekawości gdzie byłaś?

Tori: Aaa umowilam się z znajomym, musieliśmy pogadać o czymś

Crimson: Okii

Bogi POV:

Leżałam z Człowiekiem w łóżku, Człowiek chyba śpi ajajaj, sprawdziłam zegarek, jest 19... A JA Z CZŁOWIEKIEM O 20 MAMY WYSTEP!

Bogi: CZŁOWIEK WSTAWAJ SPOŹNIMY SIĘ!

Człowiek: Daj mi jeszcze pospać troche, tak troszkę chociaż 10 minut jeszcze

Wojna SzczurówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz