Gorąca Czekolada I Zimne Slowa.

7 0 14
                                    

Sero Hanta wsunął się do pokoju, trzęsąc się z zimna. Deszcz, który zaczął się jako lekki kapuś, zamienił się w prawdziwą ulewę, a ulice zamieniły się w rwące strumienie. Jego ubrania były przemoczone, a włosy przyklejone do czoła.

"To był spacer, a nie kąpiel," mruknął pod nosem, zrzucając plecak na podłogę.

W pokoju panował półmrok, ponieważ Todoroki zasłonił zasłony. W kącie stała mała lampka, która rzucała ciepłe światło na stolik, przy którym Todoroki siedział pochłonięty lekturą.

"Todoroki," zawołał Sero, starając się nie trząść tak bardzo. "Mogę pożyczyć ręcznik?"

Todoroki spojrzał na niego, unosząc brew. "Dlaczego nie jesteś jeszcze w łazience?"

"Bo jestem przemoczony," odparł Sero, lekko się uśmiechając. "A ty jesteś jedyną osobą, która ma w tym pokoju suche ręczniki."

Todoroki westchnął, ale wstał i wszedł do łazienki. Po chwili wrócił z miękkim, białym ręcznikiem.

"Dziękuję," powiedział Sero, chwytając ręcznik i ocierając mokre włosy. "Wiesz, ten spacer był naprawdę fajny. Aż szkoda, że tak nagle się skończył."

Todoroki stał w drzwiach, obserwując Sero, który próbował osuszyć swoje włosy. "Nie jestem pewien, czy mogę zgodzić się z twoją oceną," odparł, jego ton był neutralny. "Było zimno, a deszcz padał bez przerwy."

Sero spojrzał na niego z lekkim zdziwieniem. "No tak, ale to był przynajmniej niezapomniany spacer," odparł, uśmiechając się. "I w dodatku romantyczny."

Todoroki zmarszczył brwi. "Romantyczny? Nie rozumiem, o co ci chodzi."

Sero uśmiechnął się szeroko. "No wiesz, ty, ja, deszcz, ulice... to wszystko tak pięknie się ze sobą komponuje."

Todoroki westchnął, a jego oczy nabrały lekko złośliwego błysku. "Nie wiem, co jest romantycznego w tym, że jestem przemoczony i zmarznięty."

Sero podszedł do Todoroki, kładąc mu rękę na ramieniu. "No dobra, może nie było to idealne spotkanie, ale ja się dobrze bawiłem. I ty też, prawda?"

Todoroki zignorował jego pytanie, odsuwając się od niego. "Idź się przebierz," powiedział krótko. "Zostaw ten ręcznik na krześle."

Sero westchnął, ale posłuchał Todorokiego. Wsunął się do łazienki, a Todoroki wrócił do swojej książki.

Sero przebrał się w suche ubrania, ale nadal czuł się zmarznięty. Wtedy przypomniał sobie o gorącej czekoladzie, którą Todoroki zawsze pijał w chłodne wieczory.

"Todoroki," zawołał, wychodząc z łazienki. "Masz może gorącą czekoladę?"

Todoroki spojrzał na niego, a jego twarz była pozbawiona wyrazu. "Nie."

Sero zmarszczył brwi. "Ale zawsze ją pijesz, gdy jest zimno."

"Nie zawsze," odparł Todoroki, wracając do swojej książki. "I w każdym razie, nie mam ochoty na czekoladę."

Sero poczuł się rozczarowany. "No dobrze," powiedział, odchodząc od niego. "W takim razie ja pójdę zrobić sobie herbatę."

Sero wszedł do kuchni, ale po chwili wrócił do pokoju.

"Todoroki," powiedział, patrząc na niego z błagalnym uśmiechem. "Czy mógłbyś zrobić mi gorącą czekoladę? Proszę?"

Todoroki spojrzał na niego z irytacją. "Sero, serio? Myślisz, że jesteś jakimś dzieckiem?"

Sero westchnął. "Nie, ale po prostu chcę gorącej czekolady. I wiem, że ty też ją masz."

Todoroki zamknął książkę i wstał. "Dobrze, zrobię ci tę czekoladę. Ale tylko dlatego, że jesteś przemoczony i zmarznięty."

Sero uśmiechnął się szeroko. "Dziękuję! To naprawdę miłe z twojej strony."

Todoroki wszedł do kuchni, a Sero usiadł na łóżku czekając na niego.

Po chwili Todoroki wrócił z dwoma filiżankami gorącej czekolady. Jedną podał Sero, a drugą zostawił na stole.

"Dziękuję," powiedział Sero, biorąc filiżankę. "To naprawdę smaczne."

Todoroki usiadł na krześle naprzeciwko niego, a potem wziął łyk czekolady.

Sero uśmiechnął się. "Wiesz, ja zawsze lubiłem pić gorącą czekoladę."

"Naprawdę?" zapytał Todoroki, z lekkim zdziwieniem.

"Tak," odparł Sero. "W domu zawsze robiłem ją z moją mamą. To był nasz mały rytuał."

Todoroki zamilkł na chwilę, a potem powiedział: "Nie mam dobrych wspomnień z dzieciństwa."

Sero spojrzał na niego z troską. "Przykro mi to słyszeć."

"Nie ma sprawy," odparł Todoroki, odwracając wzrok. "To już przeszłość."

Sero poczuł, że Todoroki jest zamknięty w sobie. Zastanawiał się, co takiego się stało, że Todoroki jest taki oschły i zamknięty w sobie.

"Wiesz, Todoroki," powiedział Sero, starając się złamać ciszę. "Myślę, że powinniśmy częściej spędzać czas razem."

Todoroki spojrzał na niego, a jego oczy były pełne niepewności. "Dlaczego?"

"Bo jesteśmy współlokatorami," odparł Sero. "I bo... bo myślę, że możemy być dobrymi przyjaciółmi."

Todoroki zamilkł na chwilę, a potem powiedział: "Nie jestem pewien, czy to dobry pomysł."

"Dlaczego?" zapytał Sero, zaniepokojony.

"Bo ja... ja nie jestem dobrym przyjacielem," odparł Todoroki. "I nie chcę cię rozczarować."

Sero poczuł, że Todoroki jest pełen wątpliwości. Postanowił, że będzie próbował go przekonać.

"Nie martw się," powiedział Sero, z uśmiechem. "Ja też nie jestem idealnym przyjacielem. Ale możemy się nawzajem wspierać i uczyć się od siebie."

Todoroki spojrzał na niego, a potem skinął głową. "Dobrze," powiedział. "Spróbuję."

Sero uśmiechnął się szeroko. "To świetnie! A teraz, chcesz jeszcze trochę czekolady?"

Todoroki uśmiechnął się lekko. "Tak, poproszę ."

Sero i Todoroki pili gorącą czekoladę, rozmawiając o wszystkim i o niczym. W powietrzu wisiała lekka atmosfera, a ich wspólne śmiechy rozbrzmiewały w pokoju.

Być może, mimo wszystko, ich przyjaźń miała szansę rozkwitnąć.

———————————————-
kolejny rozdział wlecial znow przepraszm jesli beda bledy jezykowe i zycze milego czytania🤪

Wspólny Pokój [seroroki] [sero x todoroki]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz