Rozdział 2

53 3 7
                                    

Tej nocy byłam dość niespokojna...chciałam powiedzieć V o swoich uczuciach,ale jak? Firmie się to na pewno nie spodoba!...ale i tak ona kocha N,a on ją...i Uzi,napewno V by mnie nie kochała,no nic,życie,chociaż...bardzo chcialambym by V mnie kochała a nie N...

Per.V
W nocy poszłam sobie na polowanie,chociaż kto normalny by wyłaził na zewnątrz w środku nocy?Ja jestem w 99'9% normlana,gdzie ten 0'1% w dupie...przed moim ekranem wyskoczyło mi że szybko potrzebuje oleju,nie no super,jestem za daleko od landing podu a na zewnątrz nikogo nie ma! Super...przyspieszyłam,zabiłam jakiegoś randoma,chyba tą Rosjankę,urwałam głowę i wypiłam olej

Per.J
V znowu gdzieś wywaliło,a tego głąba zwanym N dalej nie było,nie przejmowałam się tym,im dłużej bez niego tym lepiej,nie lubiłam go,V go kocha,co ona w nim widzi? On jest bezuzyteczny i zbędny,najchętniej to bym go już dawno zabiła gdyby firma pozwoliła,N mi mówi żebyśmy polecieli na ziemie zabić ludzkość,ten ledwo żyjący toster zrobił mu pranie w mózgu którego nie ma,wtedy niestey wrócił ten głab

- Hejka J! - powiedzial jakdyby nigdy nic

- czego chcesz - pwoiedzialam zirytowana

- Może do nas przyjść Uzi? Proszę! Będzie spać w moim pokoju! - powiedział jak jakiś 7 latek

- Dobra,ale bez żadnych wygłupów - powiedziałam przewracając oczami,a N odrazu wybiegł do Uzi,znaczy poleciał

(Time skip aż Uzi przyjdzie:3)


Uzi znowu przyszła...graliśmy w butelkę i akurat na mnie wypadła

- Prawda czy wyzwanie? - powiedziała Uzi

- Wyzwanie

- Pocałuj V - powiedziala próbując się nie zaśmiać

Czułam jak się rumienie,V też się zarumieniła...usiadlysmy na przeciwko siebie poczym...





V sama mnie z siebie pocałowała,spodobało mi się to,chciałam by ta chwila trwała wieczność...bardzo mi się to podobało...może V mnie kocha?...a może nie?

- Ej wy co tak długo - pwoiedziala Uzi śmiejąc się cicho

Przestaliśmy,nie chciałam byśmy przestali,byłam cala zarumieniona z V

- Komuś się chyba podobało (⁠ ͡⁠°⁠ ͜⁠ʖ⁠ ͡⁠°)

- Z-zamknij się...-powiedzialysmy jednocześnie z V

O na robo Jezu...chce żeby V mnie znowu pocałowała...był już wieczór więc poszłyśmy do swoich pokoi...V po cichu poszła do mnie i oglądaliśmy film

Per.V

Oglądałam z J film,J usnęła mi gdy oglądaliśmy,urocze to było nawet,przykryłam ją kocem by ją nie obudzić...podobało mi się jak ją pocałowałam,chciałam by trwało to wieczność ,ale Uzi oczywiscie musiała nam przerwac...

~Od autorki/Tostera~

Rozdział trochę krótszy bo 417 słów
ale trudno,bay bay 

Proszę zostań zemną [Murder drones] [J z V]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz