Pov faustiSzykowałam się do mojej nowej szkoły. Moi rodzice się niedawno rozstali, na początku mieliśmy mieszkać w naszym domu lecz nasz Tata nas z niego za przeproszeniem "wypierdolił" Moja mama ciężko to przeżywa czasami nocuje u swojej siostry bo podobno bardzo ją wspiera.
Ja wtedy zostaję sama w naszym nowym domu z Patrykiem (mortalciem) moim Bratem ale jakoś przeżyjemy.
Nasze pokoje:
Mój:
Patryka:
Wracając teraz mieszkamy w Krakowie podobno szkoła do której będziemy chodzić na być bardzo...ekskluzywna tak mi brat mówił ja się tam nie znam.
Ubrałam się tak:
Wstawiłam to zdjęcie na instagrama.
PATRYK!!! - krzyknęłam z dołu.
CO!!! - warknął.
MAMY SZKOŁE DZISIAJ!!! - Wydarłam się.
O KURWA ZAPOMNIAŁEM - wybiegł z swojego pokoju jak sonic.
wybuchłam śmiechem.
Beka z ciebie - wskazałam na niego palcem.
Spierdalaj - zaśmiał się.
Masz śniadanie ja już zjadłam - zjadł (Ej ogólnie to jak będą jakieś dziwne nie klejące się teksty to przepraszam z całego serduszka💗)
Dobra idziemy siora - pociągnął mnie w stronę drzwi.
W szkole
Gdy weszłam do szkoły wszystkie spojrzenia padły w moją stronę.
A co to za dziewczyna? - usłyszałam szepty.
Ej ona chyba nie z tej szkoły co nie? - przez moje uszy przebiegały różne rozmowy na mój temat przez ktore trochę się skrepowalam.
Zadzwonił dzwonek a korytarz stał się pusty.
Siedziałam na małej ławce pod jedną z klas gdy mój brat był w toalecie.
Przepraszam jesteś z tej szkoły? - spytała niska blondynka przed mną.
Tak...będziemy tu chodzić...znaczy się uczyć...bo bo... - majaczylam.
Dobrze tyle mi wystarczy...Hania puchalska - podała mi rękę.
Faustyna Fugińska - uscisnełam dłoń.
W której sali się będziesz uczyć? - nagle Patryk podbiegł.
Z kim ty gadasz!? - spytał.
Spokojnie to jest Hania moją...znajoma przed chwilą tu przyszła i jest bardzo miła - zobaczyłam jak dziewczyna się uśmiecha na nagły komplement.
Dobrze miło cie poznać...Hania - uśmiechnął się.
Wzajemnie - powiedziała szybko - to do której sali idziecie? - spytała.
Do...22? - skierowałam pytanie do patryka.
Tak - poszedł pod salę i zapukał.
Będziemy razem chodziły - szepnęła mi na ucho.
To super - uśmiechnęłam się.

Tak wygląda klasa
Dzień dobry bo...my jesteśmy tu nowi - Hania już weszła w głąb sali a my staliśmy w wejściu.
Tak tak zostaliśmy taką informację że będziecie tu chodzić - Nauczycielka uśmiechnęła się miło - to możecie się przedstawić.
No to może ty siora - pociągnął mnie przed siebie.
Yyy...więc...ja mam na imię...Faustyna - przełknęłam ślinę - Kocham śpiewać i...grać na gitarze mam nadzieję że mnie polubicie ale nie wymagam tego - odeszłam w tył.
Ja na pewno nie! - krzyknął brunet z ostatniej ławki.
A skąd takie przypuszczenia? - spytała nauczycielka (Natalka)
Bo jest dziwna? - powiedział chłopak.
Czemu Niby?! - wyszłam przed szereg.
Nie lubię nowych osób w tej szkole zawsze są Fałszywi i bez uczuć. - zaśmiał się.
(Jak coś to tak siedzą
Bartek I świerzy
Wika I Julita
Dominik i Michał popiolek
Pola i Maja.
Hania siedzi sama Bo chce.
Olek i kostek.
QRY I Przemek przyjadą też inne osoby)
BARTEK JAK MOZESZ TAK MÓWIĆ - poznałam imię chłopaka.
Ale...ja taka nie jestem - szepnęłam.
Mhm tak - powiedział sztywno.
Faustynka usiądź koło Hani chętnie cie przyjmie - podeszłam do ławki dziewczyny.
Masz bardzo ładny kolor włosów - uśmiechnęła się.
Dziękuję sama farbowałam w łazience - zaśmiałam się głośno.
CICHO! - krzyknął bartek. Chłopak miał na sobie skurzaną kurtkę i spodnie cargo typowy "bad boy" tylko jego zielone włosy go wyróżniały.
Bartek taki jest dla nowych osób kiedyś taka jedna dziewczyna przyszła do naszej klasy i Bartkowi się spodobała wykorzystał ją...wiesz do czego i rzucił by była tak zwanym "zakładem" straszne ale myślę że... tobie nic się takiego nie stanie bo naprawdę cie polubiłam Fausti - uśmiechnęła się szeroko. Wybuchnęłam śmiechem na nowe przezwisko.
Coś nie tak? - spytała.
FAUSTI!? HAHA FAUSTYNA! - wytłumaczyłam jej.
Aaa sorry - zaśmiała się.
Nie no luz moje nowa ksywa - uśmiechnęłam się szeroko.
Pasuje Ci nawet - powiedziała.
Nawet nawet - wróciłyśmy do lekcji.
Koniec lekcji