🖤2🖤

86 3 0
                                    

Szłam korytarzem z Hanią gdyż nagle ktoś mi przeszkodził.

Przepraszam - próbowałam się przepchnąć.

Nie tak szybko - poznałam głos Bartka.

Co chcesz od mnie debilu? - spytałam.

Co tak ostro? - uśmiechnął się złośliwie.

Przecież jestem "Fałszywa i bez uczuć" - syknęłam w twarz chłopaka.

Posłuchaj - powiedział ostro pociągając mnie za ramię - nie wyobrażaj sobie tutaj za dużo w takim dużym świecie nie ma miejsca dla małej Faustynki ta szkoła nie potrzebuje takich małych oferm jak ty jesteś nikim w tym świecie NIKIM SŁYSZYSZ? NIK... - nie dokonczył bo moja ręką dała mu z liścia.

AŁA! - syknęł z bólu.

Licz się z słowami a w ogóle nie jestem nikim jestem wartościową osobą którą zasługuje na to co najlepsze ale niestety mały Bartuś chyba tego nie zrozumiał - chłopak patrzał w moje oczy z złością.

Nikt jeszcze nie odważył dać mu takiego ciosa - ktoś szepnął.

Nie odważył? - usłyszałam - no cóż ja za to odważyłam i wcale tego nie żałuję - uśmiechnęłam się sztucznie. - papą idź sobie z kolegą do pielęgniarki chyba że chcesz sobie z taką mordą chodzić po tej placówce chodź hania - odeszłyśmy.

Ale mu dałaś... - niedowierzala.

Wiem ale strasznie mnie ręką Boli on na silownie chodzi czy co że ma taką szczenę? - zaśmiałam sie.

Chodzi to za mało powiedziane on tam cały czas jest jakbyś zobaczyła jego klatę? Oszalalabys kochana ale ja tam się nim nie interesuje za to...świerzy... - szepnęła roozmarzona.

Kto to świerzy? - spytałam.

To jest ten łysy koło Bartka jest taki Hott - powiedziała głośno.

Jestem Hot? - za plecami dziewczyny pojawił się chłopak o którym mówiła.

No...Tak - szepnęła.

AHA!? XDDD - odszedł.

Okej... - szepnęła.

HANIULA NIE PŁACZ ON NIE ZASŁUGUJE NA CIEBIE - przytuliłam blondynkę.

Może - załkała.

Nie powinnaś na niego lecieć on powinien lecieć na ciebie - szepnęłam jej na ucho na co się zaśmiała.

O hejka - czerwonowłosa dziewczyna i (Ej bo julita rok temu była blondynką nie? To będą dwie blondynki więc zróbmy tak że jak będę słowem "blondynka" kończyła cyfrą "2" to jest to Julitka🩷🩷🩷)

Hej... - szepnęłam.

A bo my się nie znamy to ja jestem wiktoria a to jest Julita - uśmiechnęły się.

A to ja...jestem  Faustyna - przytuliłam je.

No to się znamy, a w ogóle to podobno jakąś laska dała z liścia Bartkowi i teraz jej szuka - wzruszyła ramionami.

To byłam ja - podniosłam rękę.

Masz przerąbane - szepnęła Julita.

Mhm napewno nic mi nie zrobi - powiedziałam.

Ooo tu jesteś  tak długo cie szukałem - brunet pociągnął mnie za włosy.

Zostaw mnie debilu - wyrwałam się.

Jak miałaś czelność mnie uderzyć?! Jak!? - krzyknął.

A ty jak miałeś czelność mnie uderzyć? - spojrzałam chłopakowi w oczy.

Zamilkł.

No właśnie - odeszłam za szkole.


Nienawidzisz Mnie Ale Kochasz💖Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz