SAMUEL
Kilka osób wyniosło zapłakanego Stephana, a ja zgasiłem peta i wrzuciłem do popielniczki. Schowałem zapalniczkę do tylnej kieszeni i ruszyłem do baru.
Nie było tak tłoczno jak kilka godzin temu, co oznaczało że zbliżał się poranek.
Mój klub był otwarty dwadzieścia cztery na dobę, ale w nocy jak i za dnia było tutaj trochę inaczej. W weekendy zazwyczaj chcieli się zrelaksować w towarzystwie przepięknych, miłych kobiet i whisky bądź innym dobrym trunku, za to w ciągu tygodnia wielu przybywało tu na lunch by napełnić bebechy, a wieczorami po prostu wpadali na sex, bądź obgadać jakieś interesy i nie koniecznie ze mną. Mi zależało jedynie na ich forsie i na szczęściu moich kobiet. Jeżeli dobrze traktowali płeć piękną, ja byłem wobec nich taki sam.
Druga zmiana dziewcząt weszła do baru, witając się ze mną po drodze i przytulając do mojego boku, po czym rozeszły się. Był weekend, a wtedy zazwyczaj działo się najwięcej i była potrzebna każda para rąk.
Chwilę pogadałem z Rozalin, która kierowała drugą grupą i jej zmiana zazwyczaj trwała od piątej do trzynastej, następnie wchodziła trzecia od trzynastej do dwudziestej drugiej i ogólnie na drugiej i trzeciej było najłatwiej niż na nockach, gdzie dziewczyny równo zapieprzały i robiły kawał dobrej roboty.
Miałem piętnaście dziewczyn na nocnej, dziesięć na drugiej i dwanaście na trzeciej. Czyli w sumie trzydzieści siedem kobiet, plus czasami zdarzało się zatrudnić kogoś zewnątrz.
Mieszkały ze mną. Interes się rozwijał, więc było mnie na to stać. Byłem zadowolony, że mogłem dać im dom i że posiadały opcję zarobku. I przede wszystkim każda miała prawo wyboru. Jedynie czego od nich wymagałem, to aby były miłe, dbały o siebie i nie sprawiały zbyt wiele problemów, nie to co jedna z nich.
Tak, miałem na myśl diablice, do której akurat szedłem.
Ruszyłem długim korytarzem i już po chwili byłem przy jej pokoju. Zapukałem do drzwi, żeby na wejściu nie miała do czego się doczepić, ale gdy nie odpowiedziała, postanowiłem zajrzeć do środka, ale nie zastałem jej tam.
– Bierze prysznic – burknęła Clara, po czym obrażona schowała się do pokoju, który był obok Josephie'i.
Ostatnio zauważyłem, że większość była na mnie fochnięta i nawet przestały się do mnie odzywać, co było dziwne, bo nigdy się tak nie zachowywały i to wszystkie ze zmiany Emmy. Coś mi tu śmierdziało, ale stwierdziłem, że później się nad tym zastanowię.
Wróciłem do salonu i wygodnie się rozsiadłem na sofie wbijając spojrzenie w telewizor na którym leciał jakiś młodzieżowy romans.
Kiedy zacząłem się już naprawdę nudzić, po aż piętnastu minutach wyszła z łazienki w samym ręczniku, który przypasała sobie ciało, a drugi zarzuciła na głowę, co wyglądało jak kokon.
Gdy tylko mnie zobaczyła, pierwsze co zrobiła to wywróciła teatralnie oczami i fuknęła z niezadowolenia pod nosem jak koń, na co się uśmiechnąłem. Była taka urocza.
Wkurzona na mnie spojrzała. Uśmiech zniknął mi z twarzy i na powrót przybrałem poważny wyraz twarzy, by nie denerwować jej jeszcze bardziej.
Wstałem, gdy tylko mnie minęła i powoli ruszyła do swojego pokoju, ale już po chwili zorientowała się, że ja też.
– Czego chcesz? – oschle zapytała.
![](https://img.wattpad.com/cover/234105068-288-k480262.jpg)
CZYTASZ
Zemsta Diabła | Trzecia część serii Diabeł |
RomanceSamuel mści się na młodszym bracie. Pozbawił go stabilności i pochwycił ludzi na różnych szczeblach władzy. Pewnego dnia porwał jego ukochaną i sfingował jej śmierć. Uwielbia płeć piękną, aczkolwiek tylko blondynki. Posiada aż trzydzieści sześć dzi...