ROZDZIAŁ 2

7 1 0
                                    

    — Klanie Pioruna, mam dla was coś ważnego do powiedzenia! — oznajmił Pawia Gwiazda. Błękitnoszary kocur siedział na Dużym Dębie – drzewie, które wyrosło księżyce temu na terytorium Klanu Pioruna. Przywódcy korzystali z niego, by mówić do klanu, gdy tylko Wysoka Półka osunęła się na ziemię przez Wstrząsy. Jabłoniowa Łapa rojerzała się po rodzeństwie i skinęła głową na znak, by podążali za nią. Siedzący obok Piorunowa Łapa i Dębowa Łapa również za nimi poszli.— Chciałbym prosić trójkę uczniów o podejście pod Duży Dąb. — polecić kocur. — Wschód słońca temu Dębowa Łapa i Piorunowa Łapa bezbłędnie zdali test na wojownika, a dzisiaj Zachmurzoną Łapa wykazał się ogromną odwagą przy bitwie z borsukiem ratując Wełniane Pióro.

    Jabłoniowa Łapa stała osłupiona. Chciała coś powiedzieć, sprzeciwić się, ale z jej gardła nie wyleciał żaden dźwięk.

    — Dębowa Łapo, czy przyrzekasz być lojalny wobec Klanu Pioruna, walczyć dla niego i polować nawet  kosztem swojego życia?

    — Tak! — Młody kocur prawie podskakiwał z ekscytacji.

    — Mocą Klanu Gwiazdy nadaję ci imię Dębowy Wąs. Bądź dzielnym wojownikiem Klanu Pioruna. — Pawia Gwiazda wydawał się zdekoncentrowany, jakby pospieszał ceremonię. — A ty, Piorunowa Łapo? Będziesz lojalną wojowniczką Klanu Pioruna i przyrzekasz walczyć i polować dla niego do końca twoich dni?

    — Przyrzekam! — odparła rozpromieniona kotka. Pomachała wesoło ogonem.

    — Od dzisiaj będziesz nosić imię Piorunowe Światło. Oświetlaj drogę Klanowi Pioruna.

    Jabłoniowa Łapa nie mogła patrzeć na brata podchodzącego pod Duży Dąb. Nie zasługuje na imię wojownika, a szczególnie na samą rangę!

    — Teraz pora na ciebie, Zachmurzona Łapo. — Pawia Gwiazda zwolnił. Podniósł wzrok na przybranego syna i rzekł: — Czy przyrzekać być lojalnym wobec Klanu Pioruna i walczyć i polować dla niego nawet kosztem życia?

    — Tak! — Zachmurzoną Łapa rozejrzał się po rodzeństwie. Jabłoniowa Łapa posłała mu mordercze spojrzenie, na co on wzruszył ramionami. Jakby to wcale nie było tak ważne, że to on zamiast mnie został wojownikiem! — prawie zawołała na głos zdenerwowana uczennica.

    — ...od dzisiaj jesteś znany jako Zachmurzone Niebo!

    — Dębowy Wąs! Piorunowe Światło! Zachmurzone Niebo!

    Gdy Zachmurzone Niebo przechodził koło siostry, kotka syknęła mu do ucha:

    — Nigdy ci tego nie wybaczę.

Wojownicy. Nowela: Zbrodnie Jabłoniowego OgonaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz