4

375 12 2
                                    

Nadal cię pamiętam. Twój głos, który mnie uspokajał, twoje oczy, które spoglądały na mnie na każdym kroku.

I teraz z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że nienawidzę cię tak bardzo bo nie chciałem się w tobie zakochać. Cóż nie wyszło.

Chciałbym wiedzieć, czy spotkamy się jeszcze kiedyś.

Leżałem właśnie na łóżku u jednego z moich przyjaciół za chwilę miała zacząć się impreza. A ja nie miałem na nią ochoty. Najchętniej poszedł bym spać i już nigdy nie wstał.

Moje myśli krążyły tylko wokół niej. Czy teraz jest szczęśliwa?

Moje przemyślenia przerwał głos Davin'a

- chodź się napić. Rozluźnisz się trochę.- stwierdził, a ja tylko prychnęłem na jego słowa.

- nie mam ochoty.- odpowiedziałem po chwili, zakrywając twarz poduszką.

Wstałem z wygodnego łóżka I wyszłem na taras. Musiałem jakoś oderwać swoje myśli.

Kiedy wychodzilem z pokoju alkochol lał się już litrami było można wyczuć odór papierosów łączących się z potem tańczących ludzi.

Chwycilem za paczkę fajek, a następnie odpaliłem jednego papierosa. Zaciągłem się nim  naprawdę porządnie i poczułem, jak dym wypełnia każdy cal mojego ciała.

Moi znajomi o niczym nie wiedzieli. Nie wiedzieli przez co przechodzę ani dlaczego nie piję. Nawet nic nie podejrzewali.

Jedyne co jeszcze robiłem to paliłem papierosy po to by zapomnieć. O tym całym otaczającym mnie świecie.

Z jednej strony byłem im wdzięczny, że nie starali mnie na siłę o nic wypytywać, lecz z drugiej strony czułem się dla nich kulą u nogi.

Rzuciłem niedopałek papierosa i weszłem do mieszkania Davin'a.

- wracam do siebie.- oznajmiłem biorąc ze stołu swój telefon.

Nie chciałem tu być.

- napewno wszystko okey?- zapytał Oliver, na co skinęłem twierdząco głową.

Tak naprawdę czułem się chujowo. Moja głową pulsowała niewyobrażalnie mocno, a ja jak zwykle udawałem silnego. Nie wiedziałem kiedy mi się pogorszy. Mogło to nadejść z dnia na dzień.

Wyszłem z mieszkania udając się w stronę powrotną do domu. Mój telefon pokazywał 10 nieodebranych połączeń od mamy i 6 od taty.

- kurwa.- skwitowałem widząc nieodebrane połączenia.

Czy miałem zamiar oddzwonić? Nie.
Czy dostanę kolejne kazanie jaki to ja jestem nieodpowiedzialny? Tak.

Droga do domu minęła mi strasznie szybko niezależnie od tego jak bardzo starałem się ją opóźnić.

Złapałem za klamkę od drzwi wejściowych i weszłem w głąb domu.

- wróciłem!- krzyknęłem, lecz nie uzyskałem żadnej odpowiedzi.

Udałem się w stronę salonu gdzie zastałem moich rodziców w obecności policjantów.

- coś się stało?- zapytałem zmieszany całą tą sytuacją.

- jak dobrze, że wróciłeś.- zaczęłam moja rodzicielka, a po jej policzkach jeszcze spływały łzy.

- co się dzieję?- ponowiłem swoje pytanie zerkając w stronę mojego ojca.

- synu.- zaczął.- Asteria.. ona.. gdzieś zniknęła. Nikt jej od tygodnia nie widział nawet jej współlokator.- powiedział na jednym wdechu.

- nie interesuje mnie to.- rzuciłem i jak najszybciej udałem się do swojego pokoju.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 23 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Angel ( Zawieszone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz