Przeszedłem przez próg szkoły dziesięć minut przed lekcją. Profesora Jonesa nie było i zaczynaliśmy niemieckim. Poszedłem ku sali językowej. Wchodząc na schody zauważyłem Olivię. Była cała w płaczu. Cała. Dosłownie cała. Na jej twarzy leciały krople łzy.
- Boże, Olivia. Co się stało? - Spytałem zmartwiony.
- Nic. Naprawdę nic - odpowiedziała z uśmiechem. Ale płacz pokonała udawanie szczęścia no i znowu się rozpłakała.
- Olivio, jako iż jestem twoim chłopakiem - zacząłem, ale znowu tym samym rozpoczęciem. - Masz obowiązek mi mówić co się dzieje.
- To... - widać było po niej, że chciała powiedzieć, ale jednocześnie nie miała takiej potrzeby. Była zmartwiona. Czymś zestresowana. - Rodzinna sprawa.
- No... dobrze. - Uśmiechnąłem się, położyłem rękę na jej plecach i leciutko popchnąłem. - Jak coś to zawsze możesz. Chodź, zaraz niemiecki.
Olivia przetarła łzy. Doszliśmy do sali, kiedy wszyscy już byli.
- Dzień dobry - przywitał się profesor, kiedy wszyscy weszli do środka i zajęli swoje miejsca.
- Dzień dobry - odpowiedziała cała klasa.
Profesor kazał nam usiąść, wziął pisak i zaczął pisać po tablicy niemieckie słówka.
- Heute Thema ist...* - zaczął do nas mówić po niemiecku a przez to, że nie mamy niemieckiego w liceum to nikt nie zna. Znają ci, którzy chodzą na kółko niemieckie w naszej szkole. Nawijał co nawijał a nikt nie rozumiał. - "Woher kommst du?*
- Co to znaczy? - Zapytała Tatiana. Ukrainka.
- Wy na serio nie wiecie co znaczy najprostsze "Woher kommst du?"?! - Prawie na nas wrzeszczał nauczyciel - to trzecia liceum czy trzecia podstawówki?!
- Ostatni niemiecki miałem trzy lata temu w szkole podstawowej - odważyłem się skomentować jego bzdurne gadanie.
- Das ist klar. - Wtrącił się Elias. Szwajcar. Nie dziwię się jak skakał z radości, kiedy zobaczył zastępstwo.
- Ooo! Chociaż jeden co rozumie - pochwalił nerda szwajcarskiego. - Tak więc... - spojrzał na Szwajcara słowami "jak masz na imię?".
- Elias.
- Tak więc Elias, trzymaj, to jest karta pracy dla trzeciej klasy liceum. Reszta przerabia dziś najprostsze rzeczy w języku niemieckim - przestał gadać i się od nas odwrócił by zapisać parę liter łączących czasownik "sein" - odmieńcie to przez osoby. Za trzy minuty sprawdzacie na ocenę.
Wtedy mnie zjadł stres. Pała. Jak nic. Ale... chwila. Jak ma nam ocenić to jak my nie mamy takiego przedmiotu.
- Proszę pana!
- Tak?
- Jak pan to nam oceni jak nie mamy języka niemieckiego?
- No... ale...
- Nie no i nie ale - jak dziś o tym myślę to mogłem trochę inaczej ustawić te karty.
- Dobra, nie piszcie. Macie lekcję wolną.
Po klasie przeszły słowa "juhu!", "dzięki, Charlie!", "super!".
Po lekcji podszedłem do Olivii.
- Idziemy na lunch? - Spytałem. Olivia skinęła głową i ruszyliśmy ku stołówce.
Na stołówce był chaos. Wszędzie miejsca zajęte. Zaproponowałem więc byśmy zjedli na dworze a nie w tym harmiderze, na co Olivia się zgodziła.
- Smacznego - życzyłem.
- Smacznego - Olivia znowu zaczęła płakać.
- Olivia, błagam cię. Na pewno to nie jest sprawa rodzinna. Powiedz mi to, Błagam. Pójdziemy do parku, restauracji. Gdziekolwiek chcesz, tylko mi powiedz, co cię gryzie.
- No dobra... - przekupiłem ją. - Przyjrzyj się temu twojemu koledze. Jak on miał? - Zastanowiła się. - Jameson. Patrz na niego i co robi.
Dziwne. Co ma mój kolega do mojej dziewczyny? Uderza ją? Czy co?
Wyjąłem batonika ze śniadaniówki i szybko go zjadłem. Był taki pyszny.
- Powiedz mi. Ciekawy jestem jaka jest Irlandia - przerwałem ciszę.
- Kraj jak kraj. Europa. Jakieś święta, chrześcijaństwo. Nudy. Tu lepiej - stwierdziła Olivia.
W tym czasie zadzwonił dzwonek na lekcje. Tego dnia nie miałem się spotykać z dziewczyną, bo chciała się uczyć na biologię. Ja biologię miałem w małym paluszku. Wszystko było dla mnie łatwe.
--
*1 - Heute Thema ist... - dzisiejszy temat to...
*2 - Woher kommst du? - Skąd pochodzisz?
*3 - sein - być (czasownik)
CZYTASZ
We fell in love in fall
Romance[w trakcie] Nowa dziewczyna z Irlandii przyjechała do Nowego Jorku do liceum. Pierwszego dnia szkoły chłopak zaczepia ją na przerwie i zaprasza do galerii. Czy jesień skończy się porażką? Czy przetrwa ta miłość przez resztę pór roku? -- Patroni: Wha...