Schenk zaczął odzyskiwać świadomość. Poczuł ściskający ból oplatający jego głowę od czoła po część ciemieniową. Ten sam ból dusił również jego szyję. Minęła chwila zanim dotarło do niego, w jakiej sytuacji się znalazł.
William przebywał w budynku, który bardzo dobrze znał - opuszczonej fabryce mydła. To właśnie w tym samym miejscu trzy lata wcześniej zorganizował test Marcusa Banksa i jego syna Ezekiela. Nerwowo rozejrzał się po pomieszczeniu, rozpoznawał obdrapane z tynku filary oraz zardzewiałe schody na klatkach. W niektórych kątach pod sufitem dostrzegł kamery, jednak nie pasowały one do stanu fabryki. Wyglądały na nowe i niedawno zamontowane. Niepokój Williama wzrósł jeszcze bardziej, gdy zrozumiał, że były one aktywne.
- Co jest grane? - zastanawiał się nie dowierzając swoim zmysłom. - CO JEST KURWA GRANE? SŁYSZY MNIE KTOŚ?
Naśladowca Jigsawa siedział na krześle przywiązany sznurami za nogi, szyję i głowę, na której dodatkowo znajdowało się coś w rodzaju metalowej klatki z przymocowanymi do niej ostrzami. Cała konstrukcja wyglądem przypominała koronę. Przed sobą miał stolik, a nad nim umieszczona była tuba ciągnącą się aż do sufitu.
Schenka ogarnęła panika. Szamotał się bez opamiętania, próbując wydostać się z potrzasku. Z całych sił uderzał w klatkę, próbował poluzować sznury, lecz wszystkie jego próby na niewiele się zdały.
- Witaj, Williamie Schenku. Czy może, tak jak nazywasz się naprawdę... Emmersonie? Zagrajmy w grę! - Blady jak ściana Schenk skierował przerażony wzrok na telewizor, którego wcześniej nie zauważył i momentalnie zamarł. Ekran wyświetlał wizerunek upiornej lalki o białej skórze i gęstych, czarnych włosach, ubranej w czarny garnitur i czerwoną muszkę. William znał tę lalkę jedynie z opowieści. Dopiero pierwszy raz w życiu miał okazję przyjrzeć się jej charakterystycznym, czarno-czerwonym oczom i dwóm spiralom ulokowanym na policzkach.
Mimo przydomku, jakiego Schenk był posiadaczem - Spiral Killer - to nie one najbardziej przykuły jego uwagę. Zrobiły to karmazynowe szwy pokrywające głowę upiornego manekina. Żadne opisy o nich nie wspominały.
- Trzy lata temu zainspirowany działalnością Johna Kramera dokonałeś serii testów na skorumpowanych policjantach z lokalnego departamentu. Dziś role się odwracają. Czas by oskarżyciel i kat został osądzony za swoje działania. - przemówiła demoniczna kukiełka. - Nad twoją głową znajduje się mechanizm z ostrzami - korona naśladowców, na którą zasłużyłeś. Przed sobą masz tubę, z której po zakończeniu tego nagrania wylecą fragmenty układanki. Twoim zadaniem będzie je ułożyć. Dzięki temu z tuby wyleci klucz do kłódki, która blokuje otwarcie klatki - Spiral Killer złapał za omawiany przedmiot i dokładnie go obmacał. - Jeśli nie połączysz dwudziestu fragmentów układanki w przeciągu pięciu minut, ostrza z korony opuszczą się po prętach klatki i wbiją w twoją czaszkę. Będą jednak na tyle płytko, że nie spowodują natychmiastowego zgonu. Umrzesz, powoli się wykrwawiając. - Schenk złapał oddech z niewyobrażalną ciężkością. - Ale w końcu masz do dyspozycji kreatywny umysł i pracowite ręce, niczego więcej nie potrzebujesz. Wierzę w ciebie, Williamie!
Telewizor się wyłączył i w mgnieniu oka z tuby na stół spadła paczka owinięta papierem do pakowania. Schenk drżącymi rękami rozwiązał sznurek oplatający przesyłkę i zrzucił papier.
- To jest ta układanka? POPIERDOLIŁO CIĘ? - burknął, badając wzrokiem pokręcone puzzle, którymi okazały się być kawałki pociętego zdjęcia rentgenowskiego. Naśladowca Jigsawa rozłożył je po całej powierzchni stolika i bez zbędnej straty czasu zabrał się za układanie.
Przez następne cztery minuty walczył o życie, łącząc ze sobą kolejne puzzle. Wreszcie w zdjęciu przedstawiającym prześwietlenie ludzkiej czaszki pozostała tylko jedna luka. William przyglądał się efektowi swojej pracy i nie dowierzał w brak jednego fragmentu. W pośpiechu rozglądał się po pomieszczeniu nerwowym wzrokiem. Dojrzał go. Leżał na podłodze kilka metrów od stolika.
CZYTASZ
Piła: Kult Jigsawa
HorrorOd śmierci Johna Kramera - legendarnego mordercy znanego jako Jigsaw - minęło 18 lat. Po długiej ciszy zaczynają ginąć kolejne osoby, a ich zmagania są transmitowane w internecie. Za wszystkim stoi grupa naśladowców Jigsawa, tytułująca się jego kult...