Zagłuszanie bólu na jakiś czas sprawia, że powraca ze zdwojoną siłą.
J.K. Rowling, Harry Potter i Czara Ognia
Wejście smoka
Podoba mi się ta nowa szczerość i naturalność między nami. Lekko spóźniamy się do szkoły, bo nieco zbyt długo przygotowywałam nam śniadanie, ale widok uniesionych brwi Logana, któremu podsunęłam pod nos talerz z dwoma jajkami sadzonymi na wzór oczu i plasterkiem bekonu, który był ułożony w szerokim uśmiechu, był dla mnie po prostu bezcenny. Chciałam zrobić na pamiątkę zdjęcie, ale nie miałam przy sobie telefonu, więc jedynie schowałam ten obraz głęboko w pamięci swojego umysłu.
Po wyjściu z willi Logana, która mogłaby pełnić rolę pałacu, VAN Collina strajkował przeciw podwiezieniu nas do szkoły, więc ostatecznie Tommy zabrał nas ze sobą. Siedziałam z tyłu, malując na oślep rzęsy, podczas gdy Logan nieustannie posyłał mi gniewne spojrzenia przez wsteczne lusterko, namawiając mnie, że kosmetyki nie są mi potrzebne.
Ale co on tam wie. To chłopak, który otrzymał od Boga rzęsy jak u Bambi, więc nie rozumie niczego! Gdyby tak potraktować jego rzęsy maskarą, z pewnością haczyłyby one o jego gęste brwi. Nabrałam dziwnej ochoty przetestować to kiedyś na nim, ale nie wiem jak bardzo musiałby być pijany, żeby się na to zgodzić.
– I potem umówiłem wizytę online u szamana i... – z zamyślenia wyrywa mnie głos Tommy'ego.
– Że co? – wtrącam się, oczywiście wciskając sobie szczoteczkę od tuszu do rzęs w sam środek policzka przy pierwszym mocniejszym zakręcie.
– Mówiłem ci, żebyś się nie malowała! – Upomina mnie Logan, potrząsając z niedowierzeniem głową.
– Zamilcz! Jaki to szaman? – klepię Tommy'ego po ramieniu, sygnalizując mu, żeby kontynuował opowieść.
– Szaman Kwuaschothochu. Ma obejrzeć przez kamerkę Voldiego i dać mi znać co myśli. Jutro zajadę po jakieś kadzidełka, które kazał mi kupić. Jak dobrze pójdzie, to naprawi mi kota i przestanie syczeć moje imię.
– Muszę uchylić trochę okno, bo duszę się od tej skopanej logiki – Logan wychyla lekko głowę przez okno, a ja zanoszę się od śmiechu kołysząc się z lewej na prawą na tylnym siedzeniu.
– Aż mi zaschło w gardle – oznajmiam, wycierając łzy szczęścia z kości policzkowych. – Nigdy nie rozśmieszajcie tak malującej się dziewczyn! Powtarzam, nigdy nie rozśmieszajcie tak malującej się dziewczyny! Macie jakiś sok?
– Mam ananasowy – Tommy podaje mi butelkę z sokiem, ale jej nie biorę.
– Mam alergię na ananasa.
– Zajedź do sklepu – nakazuje Logan.
– Ale to nie po drodze – Tommy posyła mi przepraszające spojrzenie we wstecznym lusterku.
– To zrób tak, żeby było – Logan jednak nie znosi żadnego sprzeciwu.
Nim zdążam zaprotestować i zapewnić, że moje łaknienie jednak nie jest aż tak intensywne, Logan tłumaczy Tommy'emu, gdzie ma zjechać i dzwoni do Jake'a prosząc go, żeby krył nas na lekcji matematyki.
═════ஓ๑♥๑ஓ═════ ═════ஓ๑♥๑ஓ═════ ═════ஓ๑♥๑ஓ═════
Jeśli kiedyś myślałam, że Logan Thornhill jest przesadnie popularny w Montclair Highschool, to już nie wiem, jak mogę określić to, czego właśnie jestem świadkiem. Uczniowie zerkają na nas przez okno z zaciekawieniem, kiedy idąc po szkolnym parkingu przekomarzam się z Loganem.
Powiedział mi, że chomik szuka jeszcze mamusi, więc szturchnęłam go lekko w ramię. Wtedy on przyciągnął mnie do siebie i objął ramieniem powtarzając, że tylko się zgrywał, ja podniosłam wzrok i napotkałam kilkadziesiąt par oczu wpatrujących się w nas zza szkolnych okien.
Nie dość, że się spóźniliśmy, to jeszcze skupiamy na sobie uwagę całej szkoły! Spuszczam głowę, próbując się wyswobodzić z jego uścisku, ale Logan jedynie umacnia go jeszcze bardziej.
– Niech patrzą – szepcze mi do ucha, nie zwalniając kroku. – Chwilę pogadają i im przejdzie. Przyzwyczają się.
Przyzwyczają się? Czyli planuje częściej chodzić ze mną pod ramię?
Po kręgosłupie przebiega mi dreszcz ekscytacji. Przygryzam wnętrze policzka, żeby powstrzymać uśmiech. Kiedy Logan otwiera mi drzwi do matematyki i siada obok mnie, zamiast koło Penelope, muszę już zbierać szczękę z podłogi. Łapię pytające spojrzenie Jordana, na co odpowiadam jemu jedynie wzruszeniem ramion. Ja też ledwo co nadążam za nowymi prądami w naszej relacji.
– Słyszałem, że złapaliście gumę po drodze – pan Walsh spogląda na nas ze współczuciem. – Dobrze, że jednak zdążyliście na zajęcia. Miałem właśnie ważne informacje. Od przyszłego miesiąca wraca pan Knox, więc prawdopodobnie przejmie on waszą grupę.
Nie ulega mojej uwadze to, że Logan momentalnie cały się napina, słysząc tą wiadomość. Wybiera sobie punkt na ścianie i wpatruje się w niego natarczywie, rzadko przy tym mrugając. Kiedy nauczyciel każde otworzyć podręczniki na setnej stronie, on nadal ani drgnie.
Otwieram zeszyt i piszę na nim „Wszystko w porządku?", po czym szturcham go w ramię i dyskretnie daję znać, żeby przeczytał.
Jednak zamiast mi odpowiedzieć, wstaje i zaczyna się pakować.
– Przykro mi, panie Walsh, ale właśnie sobie przypomniałem o zaświadczeniu, które muszę dziś wypełnić dla komitetu rodzicielskiego przed zimowym balem.
– Oczywiście, możesz iść, nieobecność będziesz mieć usprawiedliwioną – zapewnia go nauczyciel, ale Logan zdaje się nie czekać na jego potwierdzenie, bo w chwili, kiedy kończy wypowiadać te słowa, drzwi za chłopakiem z hukiem się zamykają.
🤍🤍🤍🤍 Pamiętajcie, 300 gwiazdek tu i pod poprzednim = nowy rozdział 🤍🤍🤍🤍
🤍🤍🤍🤍🤍🤍🤍zapraszam też na tiktoka i ig, gdzie wrzucam małe spojlery i bieżące informacje 🤍🤍🤍🤍🤍🤍🤍
IG suvimma_thewriter
TT suvimma_wattpad🤍🤍🤍🤍PIĘKNEGO WEEKENDUUU 🤍🤍🤍🤍
CZYTASZ
Dziedzic Złamanych Dusz
Teen FictionTego chłopca nikt nie nauczył kochać. Poznajcie Logana Thornhill'a, Aroganckiego Króla Wszystkiego, który ma wszystkich w garści. Wszystkich z wyjątkiem... nowej uczennicy, która zionie do niego nienawiścią od pierwszych dni szkoły. Wraz z poznaniem...