Ich serca były jak lasy
Wielkie i tajemnicze
A gdy pierwszy raz
Spojrzeli sobie w oczy
Podpalili je
Nie wiedzieli że spłonąMyśleli
Że mają ten ogień pod kontrolą
Ale uzależnili się
Od żaru
Który tlił się między Nimi
Od jego pięknaAż przyszła fala
Zalała ich las
Gasząc płomienie
On utonął
Bo tak było łatwiej
Nie winiła Go za toWidziała strach w Jego oczach
Bał się tego ognia
Wycofał się zanim oboje spłonęli
Z nadzieją
Że Jej uczucia znikną
Że zapomniAle Jej miłość nie zgasła
Ta miłość
Była jak liche ognisko nadziei
Płonęło w Jej sercu
Cierpiała
Gdy paliło Ją od środkaI nawet deszcz
Silniejszy niż łzy
Które razem wylali
Nie był w stanie go ugasić
Bo Go kochała
Był jej całym światem
CZYTASZ
Łabędzi Śpiew
PoetryŁabędzi śpiew Na zamglonej polanie Mego serca cichy krzyk Stłumione wołanie 2 w #depresyjne » 14.10.24 3 w #wiersze » 14.10.24 4 w #poezja » 07.10.24