[prolog]

59 6 4
                                    

Po wstaniu z łóżka zeszłam na dół i zobaczyłam karteczkę z napisem

"Musiałam dziś wyjść wcześniej do pracy wrócę o 18 kocham cię Faustynka do zobaczenia "

Już przywykłam do tego że mojej mamy częściej nie ma niż jest w domu ale nic na to nie poradzę . Zaczełam sobie robić śniadanie gdy już je zrobiłam zjadłam i wyszłam do szkoły

W szkole nic się nie działo a po szkole moja przyjaciółka Alicja zaproponowała mi żebym do niej przyszła oczywiście że się zgodziłam i razem poszliśmy do niej nie siedziałam u niej długo bo do 19 gdy już wruciłam do domu pod domem stała policja więc podeszłam do nich i się zapytałam

F: przepraszam mogę w czymś pomóc ?
Policjant: Faustyna Fugińska ?
F: tak
Policjant : pani matka zginęła dziś w wypadku samochodowym piany kierowca tira w nią wjechał bardzo nam przykro
F: co- co jak to
Policjant: niestety już stwierdzono zgon jutro z samego rana przyjedzie po ciebie twój ojciec u niego będziesz mieszkać dziękujemy bardzo od nas to tyle dobranoc
F: dobranoc

  _____________________________________
Mam nadzieję że wam się spodoba 💋

strange fate~fartek Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz