Nie chciałem, by Kornel kupował mi tego loda, choć miałem ochotę zjeść coś chłodnego.
Na przerwie w piątek oddałem mu pieniądze, choć bardzo trudno było mu je wcisnąć.
- Nie oddawaj mi ich. Mówiłem już, że mi to nie robi różnicy.
- Weź je.
- Nie.
- Weź.
- Nie.
- Proszę.
- Nie.
Po wielu próbach wpadłem na wspaniały pomysł. Na przerwie obiadowej poczekałem chwilę, aż zostawi plecak pod stołówką. Schowałem mu pieniądze do kieszonki. Poczułem dumę, co było dziwne, bo tylko wepchnąłem jakieś drobniaki do plecaka przyjaciela, ale trzeba się cieszyć z małych rzeczy, czyż nie?
Tego dnia podawali moje ulubione danie, a mianowicie kluski z musem truskawkowym i serem białym. Rzadko na szkolnej stołówce można było spróbować takich rarytasów, więc czym prędzej odebrałem talerz z jedzeniem od kucharki. Położyłem obiad na stoliku, przy którym zwykle siedziałem z Kornelem.
Znaliśmy się już miesiąc i przez ten czas codziennie jedliśmy wspólnie obiad. Zdziwił mnie brak chłopaka przy stole, gdyż byłem pewny, że wszedł na stołówkę przede mną.
Rozejrzałem się po pomieszczeniu, aż w końcu dostrzegłem zgubę. Kornel jadł obiad z Nikodemem, akurat śmiał się i wydawał się świetnie przy tym bawić.
Opadłem na krzesło i zacząłem dłubać widelcem w makaronie. Zrobiło mi się przykro. Mógł chociaż powiedzieć wcześniej, że tego dnia usiądzie ze swoim przyjacielem, prawda? Nie pogbiewałbym się. Wiedziałem, że miał swoich własnych znajomych, których znał o wiele dłużej, niż mnie, dlatego rozumiałem, że nie będzie spędzał swojego czasu tylko ze mną. Taka nagła zmiana sprawiła, że poczułem się urażony. Zaczynałem ufać chłopakowi, a nie było to dla mnie takie łatwe. Naprawdę go polubiłem. Był dla mnie miły, nie wypytywał mnie o rzeczy, które mogłyby mnie zrazić i nie wymagał, bym ciągle coś mówił. Czułem się przy nim wyjątkowo dobrze.
Cisza, która kiedyś towarzyszyła mi podczas spędzania dni w szkole kiedyś była moim najlepszym przyjacielem. Teraz raniła moje serce.
-ˋˏ ༻☆༺ ˎˊ-
- Synu, przekaż Kornelowi, że zapraszamy go i jego rodzinę na kolację - powiedziała mama podczas poniedziałkowego śniadania.
Mało brakowało, a udusiłbym się herbatą.
- Mamo, ale po co?
- Musimy poznać osobę, którą tak bardzo polubiłeś, że po powrocie do domu opowiadasz, jak bardzo ci było źle, bo sobie usiadła z kimś innym przy obiedzie.
Miałem ochotę zapaść się pod ziemię.
- Trochę przesadziłem, okej? I wcale nie było mi tak bardzo źle, jak to powiedziałaś.
- I tak przekaż.
- Jej, w końcu poznam kogoś w wieku Leosia! Jupi! - wykrzyczała moja młodsza siostra, przypadkiem wyrzucając nóż w powietrze, który wylądował w herbacie.
- Aurelo! Uważaj trochę, gdyby nóż spadł na Owada bądź kogoś z nas, mogłaby się stać wielką krzywda. Trzymajże te sztućce mocno w dłoniach - powiedziała mama i wyjęła nóż z herbaty, po czym wytarła go i oddała siostrze.
CZYTASZ
Przypadkowo Zakochany ☆ Boys love
Romance❝𝑷𝒓𝒛𝒚𝒑𝒂𝒅𝒌𝒐𝒘𝒐 𝒔𝒊𝒆 𝒘 𝒏𝒊𝒎 𝒛𝒂𝒌𝒐𝒄𝒉𝒂𝒍𝒆𝒎... 𝑷𝒓𝒛𝒚𝒑𝒂𝒅𝒆𝒌? 𝑵𝒊𝒆 𝒔𝒂𝒅𝒛𝒆.❞ Książka to Boys Love, znaczy to, że skupia się na relacji pomiędzy dwoma przedstawicielami płci męskiej. Jeśli tego nie lubisz, po prostu nie cz...