Obudziłam się, wstałam i ogarnęłam.
Wyszłam z pokoju i zeszłam na dół do kuchni.-Cześć.-Przywitałam sie z dziewczyną, która siedziała przy stole.
-Hej.-Odpowiedziała, zajęłam miejsce przy stole i zaczęłyśmy jeść.
-Przepraszam za wczoraj.-Powiedziałam po chwili ciszy.
-Przecież nic sie nie stało.-Powiedziała.
-Zachowałam sie niekulturalnie.
-Uwierz mi że przywykłam, dużo osób sie tak zachowuje.
-Przecież znasz samych piratów.-Powiedziałam.
-No właśnie.
-Ale ja nie jestem piratką.-Odpowiedziałam zdziwiona.
-Więc kim? -Zapytała patrząc sie na mnie. Zamilkłam.
Kim jestem?-Nie wiem.-Odpowiedziałam po chwili.
-Więc to przemyśl.-Powiedziała i wyszła z kuchni. Ja też wyszłam. Poszłam na dwór, uznałam że powietrze dobrze mi zrobi. Siedziałam obok domu, nad wodą w którą sie wgapiałam.
Kim jestem?
Musze to przemyśleć. Doszłam do momentu w którym nawet nie wiem kim jestem. Człowiekiem to przecież wie każdy. Ale jakim? Czy ja coś znaczę?
Calypso jest boginą morza, może nie każdy to wie ale sama napewno jest z siebie dumna.
Jack, jest piratem. I to znanym, większość dziewczyn marzy aby go spotkać. A ja spotkałam. I zgubiłam się.
Pytanie tylko jest takie, kim ja byłam dawnej.
Ojciec krył mnie przed światem, mama zmarła. Już wtedy byłam zgubiona, Jack mnie ocalił. Poczułam sie przy nim spowrotem doceniona, a teraz co?
Okazuje sie że ja nigdy nie wiedziałam kim jestem. Ciągle byłam nikim.Posiedziałam jakiś czas nad wodą, wstałam i wróciłam do domu. Okazało sie że spędziłam tam czasu nić myślałam, Tia zdążyła już zrobić obiad i czekała na mnie.
Usiadłyśmy przy stole.-Przemyślałaś? -Zapytała.
-Tak, do niczego nie mogłam dojść.
-Masz dużo czasu, możesz zostać tutaj na ile chcesz.
-Właściwie.-Powiedziałam unoszác głowe by spojrzeć na nią.-Myślałam nad tym czy już nie płynąć.-Powiedziałam.
-Więc gdzie chcesz sie udać?
-Chyba szukać Jack'a.-Powiedziałam ciszej.
-Naprawdę tęsknisz.-Stwierdziła.
-Tylko jak go znaleść? -Zapytałam.
-Gdy będziesz płyneła w strone słońca przez jakiś czas, zobacysz wyspę. Zapytaj sie tam kogoś, kto wygląda ci na to że napewno nie jest kimś ważym i zapytaj sie go jak dotrzeć na tortuge. Na tamtej wyspie zabijają piratów więc bądź czujna. Dam ci jedną łódkę.-Powiedziała.
-Dziękuje. -Odpowiedziałam, obie stałyśmy już teraz przy drzwiach.
-Nie musisz.-Powiedziała.
-Jestem twoją dłużniczką, gdyby nie ty to i ja i Jack byśmy zgineli.
-Pamiętaj że zawsze jesteś tutaj mile widziana.-Powiedziała. Otworzyłam drzwi i stałam już poza domem na tarasie, wciąż patrząc na dziewczyne.
CZYTASZ
Zobaczymy co los przyniesie/Piraci z Karaibów 2
AdventureJest to druga część książki "Bo tak", zapraszam do czytania. Nel zaczyna sie zastanawiać dlaczego Kapitan Jack Sparrow dalej sie nie odedzwał? Niedługo miną dwa lata od czasu ich poznania. Dziewczyna postanawia wyruszyć na poszukiwanie pirata, jedna...